05. Video blog.

361 17 2
                                    

- Wiesz, że mogłabyś zacząć pukać? - Lani obróciła się w jej stronę z marsową miną, podczas gdy Margot, jakby nigdy nic, rozsiadła się po turecku na jej łóżku. Była już kompletnie ubrana - za duża, czerwona koszula w kratę i szare dżinsy. Nadal jednak nie rozpuściła włosów. Uśmiechnęła się do swojej siostry szeroko.

- Wtedy nie byłabym sobą - odparła, próbując prześwietlić Lani wzrokiem. - Co tam robisz? - wychyliła się, chcąc mieć lepszy wgląd na ekran laptopa, ale tamta szybko przesunęła się krzesłem, żeby jej to uniemożliwić. - No weeź - jęknęła Marg, ściągając brwi.

- Nic nie robię - mruknęła wymijająco Lani, wywracając przy tym oczami. - Czego chcesz?

- Jak zwykle milutka - zaśmiała się blondynka, kładąc ręce na karku i machając łokciami, jakby miała skrzydła. - Słyszałam waszą kłótnie. Od początku wiedziałam, że z Crystal jest niezła sucz. Swoją drogą powinnaś sobie lepiej dobierać towarzystwo - stwierdziła dziewczyna tonem eksperta. Margot zawsze wciskała swoje trzy grosze tam gdzie nie trzeba, przez co wielokrotnie wpadała w tarapaty. Były swoim totalnym przeciwieństwem. Blondynka nie bała się wyzwań. Właściwie mało co ją przerażało. - Ostatnio same niewypały, co? 

- Poważnie chcesz o tym ze mną rozmawiać? - spytała Lani, unosząc obie brwi do góry. Marg była zawsze na bierząco z jej problemami, jakby żyła tą całą telenowelą.

- Oh - zachichotała. - Nie. Chciałam cię wypytać jak impreza - jej siostra jęknęła. - Kolejny niewygodny temat?

- Było w porządku - odparła Lani, po chwili namysłu. Obróciła się dwa razy wokół własnej osi, lubiła to robić, dlatego też miała takie krzesło. Oczy siedzącej naprzeciwko dziewczyny zwężyły się, pytając "ale?". - Ale potem pojawił się Jason - westchnęła, dokończywszy. Margo otworzyła szeroko buzię.

- Jason i Charlie w jednym pomieszczeniu? - zdziwiła się. - To raczej nie trzyma się kupy.

Lani, pod przymusem, opowiedziała jej wszystko. Chociaż nie przyszło jej to łatwo. Wolałaby zostawić takie wstydliwe momenty ze swojego życia tylko dla siebie.

- On zawsze był kretynem - sarknęła Margot, kwitując. - W ogóle nie rozumiem jak mogłaś...

- Nie - przerwała jej Lani natychmiastowo. - Serio, nie chcę o tym gadać. Nie przypominaj mi tego, bo mogłabym zadać ci podobne pytanie. Jasne? - rzekła surowo. Jakimś cudem cały optymistyzm, który zyskała dzięki rozmowie z Noelem, uleciał z niej w jednej chwili.

- Okej - mruknęła blondynka przeciągając sylaby i uśmiechnęła się szeroko. - Poza tym, nie jesteś gruba! - zaapelowała.

- Nie próbuj mnie pocieszać - sapnęła brązowowłosa, biorąc się pod boki. - Nie ma we mnie nic atrakcyjnego...

- Masz duże cycki! - wtrąciła się Margo z chytrym wyrazem twarzy. - Też bym takie chciała! - po chwili obie zachichotały.

- Eh, nie wiem - Lani przesiadła się na łóżko i położyła na plecach, lokując wzrok na elektrycznym wiatraku, który kręcił się, zwisając z samego środka sufitu. - Muszę się za siebie wziąć. Nigdy więcej nie chcę usłyszeć, że wyglądam jak słoń - rzekła hardo, zaciskając dłonie w pięści. Zapadła cisza, podczas której Margot wyglądała jakby nad czymś usilnie myślała, po chwili uśmiechnęła się pod nosem.

- Mam pomysł! - zerwała się na równe nogi i podskoczyła do komputera. - Jest w internecie taki blog... - ucięła, przyglądając się ekranowi. - Ej, co to za przystojniaczek? - Lani automatycznie usiadła.

- Nie patrz! Wyloguj! - wrzasnęła do siostry, ale tamta już czytała na głos jakąś część rozmowy, wyrwaną z kontekstu.

- Co by tu mu odpisać... - przyłożyła palec wskazujący do ust i zrobiła minę wielkiego myśliciela.

Z Tobą na Ty [wolny update]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz