Rozdział II

3.9K 271 26
                                    

– Harry, witaj w 1983 roku.

Szok. Kompletny, szczery szok odmalował się na twarzy młodszego chłopca.

– W-w k-którym?! – wykrzyknął. – Co... O co tu, do cholery, chodzi?! – zawołał, łapiąc się rękoma za włosy. – Jak to w 1983? Przecież... Ja powinienem mieć teraz trzy lata!

– Tak... A ja około sześćdziesięciu – westchnął Riddle. – Tutaj, teraz, wszystko jest inaczej. Tak naprawdę to tak, jakbyśmy otrzymali drugie życie. Ale dziwne dla mnie jest tylko jedno - czemu wybrałeś zapomnienie? – spytał, patrząc przenikliwie na chłopca siedzącego naprzeciwko. Ten spojrzał się na niego niezwykle zielonymi oczami, w których mieszało się tyle uczuć, że Tomowi trudno było je wyczytać. Zdziwienie. Niezrozumienie. Podejrzliwość. – No tak, nic nie pamiętasz. – Pokręcił bezradnie głową i schował twarz w dłoniach.

– A co mam niby pamiętać? Ostatnie, co mam w głowie, to obraz mnie i ciebie w momencie, kiedy zabijaliśmy się nawzajem! W ogóle nie wiem, dlaczego z tobą rozmawiam! – Gwałtownie podniósł się z miejsca, z wściekłością wypisaną na twarzy i w szmaragdowych oczach. – To, co mówisz, nie ma najmniejszego sensu! Skąd mam wiedzieć, czy znów czegoś nie wymyśliłeś, a teraz usypiasz moją czujność, aby móc mnie łatwiej zabić?! 

– Harry! Uwierz, że nie mam powodu, aby cię uśmiercić. Chcę ci tylko wytłumaczyć, w jakiej sytuacji się znaleźliśmy – mówił spokojnie, powoli gestykulując rękami. – Proszę, tylko mnie wysłuchaj. – Popatrzył, niemalże błagalnie, na chłopaka, zbliżając się do niego o krok.

– Nie! Nie będę więcej słuchać ani jednego twojego słowa! – wykrzyczał, po czym wybiegł z pokoju, a następnie z domu.

Usłyszał jeszcze tylko, że Tom pobiegł za nim do drzwi i zawołał jego imię.

Zignorował go i biegł dalej, nie zważając na to, że zupełnie nie wie, dokąd ucieka.


---

  Rozdział po poprawkach stylistycznych, treść nie została zmieniona.  

Pętla CzasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz