Nawet nie zauważyła, kiedy pochłonął ją sen. Gdy spojrzała na zegar wiszący na szarej ścianie jej małego, ale przytulnego pokoju, była już 7:03. Dzisiaj postanowiła przemóc się i pójść do piekła (czyt. szkoły). Jej dzisiejszy strój był prosty i skromny-czarne rurki z wysokim stanem, biały crop-top i szare vans'y. Wzięła go do łazienki razem z czystą bielizną, wzięła prysznic, po czym przebrała się w niego. Swoje długie blond włosy rozczesała i pozostawiła rozpuszczone. Nie zjadła śniadania, za to zabrała ze swojej skarbonki jakieś drobne na drugie śniadanie. Ogarnięcie się zajęło jej jakieś 30 min. Po tym czasie zabrała swoją torbę i narzuciła na siebie swoją parkę, po czym wyszła. Oczywiście w jej uszach znajdowały się słuchawki, z których dobiegały dźwięki piosenek z najnowszego albumu Adele. Po ok 10 min spokojnego spaceru dotarła na miejsce, właśnie stała przed wrotami prowadzącymi do piekła. Po dłuższym namyśle przekroczyła je, zeszła do szatni, gdzie zostawiła swoją parkę i poszła pod salę nr 036, w której po zadzwonieniu dzwonka, miał odbyć się język polski, który Sam bardzo lubiła. Jednak zanim rozległ się ten magiczny dźwięk, który oznajmiał początek lekcji, dziewczynę pochłonęła jedna z książek sagi "Zmierzch". Gdy zobaczyła to Krowa (tak ją nazywała Sam) z jej klasy imieniem Juliet, natychmiast wyrwała jej książkę z ręki i wyrzuciła do kosza. Juliet była jedną z tych, co miały tonę tapety na twarzy i myślały, że mogą mieć wszystko i wszystkich za jednym pstryknięciem palcami. Niestety to się jej udawało, oczywiście nie ze wszystkimi, ale z większością. Po tym zdarzeniu Samantha pozostała niewzruszona, co bardzo rozzłościło Krowę. Rozległ się dzwonek, wszyscy weszli do klasy. Sam zajęła miejsce w ostatniej ławce od strony okna, siedziała sama. Po ok 5 min od rozpoczęcia lekcji do sali wbiegł bardzo przystojny, zielonooki szatyn, na którym skupił się wzrok wszystkich uczniów i nauczycielki. Niepewnie powiedzial:
-Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.
Na co nauczycielka odpowiedziala:
-Dobrze, ale żeby mi to było ostatni raz.
Po czym wstała i ciągnęła dalej:
-Dzieci, to jest Andrew, wasz nowy kolega, będzie chodził z wami do klasy. Andrew, a ciebie proszę, abyś usiadł tam, gdzie jest wolne miejsce.
Takowych było sporo, ale on, ku zdumieniu wszystkich wybrał miejsce obok Sam...
____________________________________Hej misie, na początek chciałam was bardzo przeprosić za tak długą nieobecność, nie będę wam tłumaczyć czym była ona spowodowana, bo uważam, że nie ma takiej potrzeby. A teraz o rozdziale, jak wam się podoba? Czekam na szczere opinie, a następny rozdział, być może pojawi się w przyszły weekend. Do zobaczenia misie ^^
CZYTASZ
Ostatni oddech
Teen FictionSamatha- młoda dziewczyna, zaledwie 14 lat, drobnej budowy blond włosa piękność. Jej zielone jak szmaragd oczy często ukazywały smutek i łzy. Jej nogi pokrywały dziesiątki kresek, tak, nie radziła sobie, nie radziła sobie z tym pieprzonym życiem, fa...