Po ok 10 min byli już na miejscu. Dom chłopaka był średniej wielkości, ale posiadał 2 piętra, duży ogród, no i oczywiście garaż, w którym Andrew trzymał swoją pasję-motocykle. Po przekroczeniu-jak to ujął zielonooki-"skromnych progów" jego domu, zaprowadził Sam do jego pokoju, a on poszedł przygotować coś do picia. Takim oto sposobem dziewczyna została sama, przez co mogła się trochę rozejrzeć...
Z.p. Sam
Andrew zaprowadził mnie do swojego pokoju, po czym wyszedł mówiąc, że idzie przygotować coś do picia. Usiadłam na jego dość sporym i bardzo wygodnym łóżku, które stało przy ścianie z lewej strony. Zaczęłam rozglądać się po pokoju, pierwszym, co zauważyłam było biurko, na którym stał czarny laptop, niewielka lampka i coś co bardzo mnie zaciekawiło-średniej wielkości kartonowe pudło. Podeszłam bliżej biurka i zaczęłam przyglądać się owemu pudełku. Na nim znajdowała się karteczka, na której widniał napis "Mathew & I", zaczęłam zastanawiać się, kim był Mathew, uznałam, że jedynym sposobem aby się tego dowiedzieć, było otworzenie pudełka. Gdy już to zrobiłam, moim oczom ukazały się zdjęcia i rysunki, zaczęłam je przeglądać, na każdym z nich widniał Andrew i jakiś chłopak, jak się domyślałam-Mathew. Kiedy juź wszystko było przeze mnie obejrzane, na dnie zobaczyłam napis "17.08.2011 [*]". Po chwili dotarło do mnie-Mathew nie żyje. W tej chwili do pokoju wrócił zielonooki. Ku mojemu zdziwieniu, nie złościł się na mnie. Odstawił przygotowaną dla nas herbatę i usiadł na swoim łóźku chowając twarz w dłoniach. Podeszłam do niego, przytuliłam i zapytałam:-To był twój przyjaciel, prawda?
-Tak...- odparł ciężko chłopak-był...
-Bardzo mi przykro, wiem co to znaczy stracić blisķą Ci osobę...
Po tym co powiedziałam, po moich bladych policzkach zaczęły spływać łzy...
____________________________________Witam miśki. Jak się podoba? Przepraszam, że taki krótki i tak późno. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie ^^. Następny rozdział postaram się, aby był dłuższy i ukazał się w sobotę. No to do zobaczenia ♥
CZYTASZ
Ostatni oddech
Teen FictionSamatha- młoda dziewczyna, zaledwie 14 lat, drobnej budowy blond włosa piękność. Jej zielone jak szmaragd oczy często ukazywały smutek i łzy. Jej nogi pokrywały dziesiątki kresek, tak, nie radziła sobie, nie radziła sobie z tym pieprzonym życiem, fa...