4. Zielonookie szczęście

67 9 6
                                    

Gdy już usiadł, rozpakował książki, wyjął długopis i zaczął rozmowę z Sam, oczywiście tak, aby nauczycielka ich nie usłyszała:
-Hej, jak masz na imię?
-Samantha-odparła dziewczyna od niechcenia, po czym powróciła do swojego wcześniejszego zajęcia-rysowania.
-Uuu, bardzo ładne rysunki, wiesz, też lubię rysować w wolnych chwilach. Może chciałabyś wpaść do mnie po szkole i ocenić moje prace?
-Jeśli się zgodzę, dasz mi wreszcie spokój?-powiedziała przywracając oczami.
-Nic nie obiecuję-odparł zielonooki z uwodzicielskim uśmiechem-To jak? Jesteśmy umówieni?
-No już dobrze, niech Ci będzie-odwzajemniła uśmiech.

Ta lekcja zleciała Sam niezwykle szybko. Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę, udała się do łazienki, gdzie przemyła twarz i ręce, miała na tym punkcie obsesję.
Kiedy już miała wychodzić na swojej spotkała Juliet wraz z koleżaneczkami.
-Myślisz, że masz u niego jakiekolwiek szanse? Jeśli tak to się grubo myślisz, on jest mój, ty jebana dziwko!-powiedziała Krowa, po czym zaczęła się głupio szczerzyć
-Mówisz o sobie? Dla twojej wiadomości jesteśmy umówieni po szkole-odparła Sam, po czym wyszła. Juliet po tym co usłyszała, stanęła jak wryta i nie mogła wydusić z siebie słowa.

Lekcje minęły Sam bardzo szybko i przyjemnie, na każdej z nich siedziała z Andrew'em. Bardzo go polubiła, a więc tak, jak mu obiecała po szkole udali się oboje do jego domu...
____________________________________

Tak jak obiecałam, tak zrobiłam^^
A więc jak wam się podoba? Czekam na komentarze i gwiazdki :*
Myślę, że rozdziały będą pojawiać się co tydzień, a więc do zobaczenia misie <3

Ostatni oddechOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz