Rodzina. To słowo ciągle chodziło po głowie Azzy, gdy ponownie zakładała swoją czarną zbroje. Po tym jak bez słowa zostawiła Olivera, wspomnienia zalewały ją gwałtownie z miarowymi odstępami. Twarz ojca pojawiała się przed oczami jak jakaś zmora, aby po chwili zostawić ją w spokoju.
Z ciężkim westchnieniem przemierzyła drogę do fortecy. Nie postrzeżenie wślizgnęła się do swojego pokoju i zamknęła drzwi, przesuwając pod nie komodę. Położyła się zmęczona nie dbając o to by się ponownie przebrać. Na szczęście nie musiała długo czekać bo już po chwili zasnęła.
*******
Obudziła ją czyjaś obecność. Korzystając z tego, że leżała tyłem do intruza, powoli przesunęła rękę do klingi miecza. Chwyciła ją i gwałtownie się odwróciła, celując ostrzem wprost we włamywacza.
- Oliver? - szepnęła zdziwiona.
Chłopak przełknął głośno ślinę patrząc na dłoń, którą odruchowo złapał broń. Po gładkim metalu powoli spływała stróżka krwi.
- Mogłabyś to zabrać? - spytał uprzejmie, nie okazując nawet oznaki bólu.
Brunetka kiwnęła, lecz zanim spełniła jego prośbę rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Jak tu wszedłeś? - swój zaspany wzrok przeniosła na mebel blokujący otwarcie drzwi. - Śledziłeś mnie - rzuciła oskarżycielsko.
- Nie odpowiedziałaś mi wczoraj - zauważył, oglądając ranę.
- Moja odpowiedź brzmi nie.
- Twoje oczy mówią co innego - odpowiedział, uśmiechając się lekko.
Nie zareagowała na to, wstała, po czym wyjęła z drewnianej skrzyneczki kawałek bandaża. Usiadła naprzeciwko Queen'a.
- Daj - mruknęła, sięgając po jego dłoń.
Zawahał się chwilę, lecz w końcu pozwolił się opatrzyć.
- Już drugi raz...
- Co wiesz o mojej rodzinie - przerwała mu, z całej siły zaciskając węzeł.
Chłopak syknął cicho.
- Mówiłaś, że Cię to nie obchodzi.
Azza zmrużyła oczy i przeszła się po pokoju. Oliver przyglądał jej się uważnie, po czym w końcu otworzył usta, aby przerwać ciszę.
- Allison... - chłopak wstał powoli.
- Allison nie żyje! Umarła 5 lat temu! - krzyknęła nagle, zaciskając dłonie w pięści. Cała aż kipiała ze złości. - Odeszła rozumiesz?! Nie żyje!
Wtem drzwi, które były zastawione przez komodę otworzyły się z hukiem, uderzając o małą toaletkę przy ścianie. Przestraszona spojrzała na osobę stojącą w progu i zamarła.
- Ra's Al Ghul - szepnęła niedowierzając.
- Masz rację Azzo... Jesteś trupem...
------------------------------
Dam dam damna początku chciałam jeszcze wam życzyć zdrowych, spokojnych Świąt! :D spełnienia marzeń i dużo prezentów :* XD mam nadzieję że się podoba gwiazdkujcie, komentujcie, obserwujcie i do następnego :*
CZYTASZ
A gdy zapadnie zmrok
Fiksi PenggemarZwiastun : https://www.youtube.com/watch?v=3J2a_Pim3R0 Allison Conor to przeciętna dziewczynka mieszkająca w dość odludnym miejscu. Zmuszona wysłuchiwać poematów i prac swojego chorego na raka ojca archeologa , codziennie wykonuje zwykłe nudne obow...