Harry Pov
Prowadzi mnie przez korytarz trzymając kurczowo za rękę. Nie zwracałem uwagi na to gdzie idziemy, mało mnie to interesowało. W głowie mi się kręciło i znów zbierało na wymioty. Teraz pamiętam dlaczego nie pije. Nie zauważyłem jak Snape wprowadza mnie do swojego gabinetu panował tu mrok co mi odpowiadało. Mężczyzna popchnął mnie na najbliższy fotel a sam odszedł do składziku. Zamykam na chwile oczy by zapanować nad mdłościami sen był już blisko, czułem jak delikatnie bierze mnie w swoje objęcia lecz nagle ktoś bezczelnie odbiera mi tą przyjemność.
-Potter wstawaj nie jesteś tu po to żeby spać.-mówi do mnie zimny głos.
-Tak w ogóle to po co tu jestem?
- Posprzątasz to co pobrudziłeś, ale zanim to zrobisz wypij to- podaje mi mała fiolkę, biorę ja niechętnie opróżniam jednym ruchem. Skrzywiam się a mój żołądek podchodzi mi do gardła lecz teraz nie wymiotuje, za chwilę wszystko mija i czuje się jakbym dopiero wstał z łóżka.
-Dziękuję teraz jest o wiele lepiej.- widzie jak mi się przygląda i podnosi swoje dłonie do guzików przy szacie. Odpina je po woli tak abym mógł obserwować każdy ruch. Czuje jak narasta we mnie podniecenie chociaż nie wiem skąd ono się bierze. Gdy uporał się z guzikami na przodzie szaty zaczął odpinać te przy rękawach. Jego twarz nie wyrażała żadnej emocji był spokojny każdy jego ruch był przemyślany. Czarne oczy błyszczały jednym ruchem zrzucił z siebie szatę a później ściągnął przez głowę śnieżnobiała koszule. Moim oczom ukazała się jasna skóra mężczyzny i nagi tors. Zrobiło mi się gorąco i nie potrafiłem tego powstrzymać.
-Podnieś moja szatę i chodź.-nie wiedziałem o co mu chodzi lecz zrobiłem to co kazał. Odwrócił się do mnie tyłem i wyszedł do swoich prywatnych komnat gdzie znajdowała się jego sypialnia z wielkim łóżkiem. Zaprowadził mnie do innego pomieszczenia do swojej łazienki. Gdy tylko wszedł w pomieszczeniu zrobiło się bardzo jasno teraz doskonale widziałem jego twarz i naga klatkę piersiowa. Miałem wielka ochotę dotknąć tej skory.
-Przestań się tak gapić i zabierz się do pracy.
-A mianowicie co mam zrobić?- pytam cały czas patrząc na jego klatkę piersiową ale teraz wodze po nim wzrokiem od piersi do jego szyi, cienkich ustach aż do tych hipnotycznych oczu. Wzdycham głośno na co czarna brew podnosi się ku górze.
-Potter!-zimny ton wyrywa mnie z swoich marzeń które właśnie były skierowane na tych ustach. Co się ze mną dzieje? Przecież to nie jest spowodowane mocą zaklęcia.- Właśnie powiedziałem że masz wyprać moja szatę.-Wyciągam różdżkę z kieszeni moich spodni lecz szybko zostaje ona mi zabrana.
-Bez użycia czarów panie Potter-uśmiecha się do mnie drwiąco. To nic trudnego wyprać taka szatę przecież robiłem to nie raz. Podchodzę do zlewu i wkładam ta cholerna szatę. Odkręcam wodę i zmywam wymiociny. Kątem oka widzę ze Snape stoi w drzwiach i opiera się bokiem o framugę bawiąc się moja różdżka. Moje tętno przyspiesza gdy to widzę, gdy tak stoi rozebrany od pasa w gore dzieje się ze mną coś dziwnego. Nie jestem tym samym Harrym. Odrywam od niego wzrok i szukam wzrokiem jakiegoś preparatu do prania czy chociażby mydła. Lecz nie znajduje tego i w tym momencie zauważam jak z drugiego końca łazienki z małej szafki wylatuje do mnie małe opakowanie mugolskiego proszku do prania. Odwracam wzrok na Severusa i widzę jak trzyma moja różdżkę swobodnie nią czarując. Tylko wzrusza ramionami jakby to było coś normalnego. Biorę proszek i wysypuje go trochę na szatę czyszcząc ja. Nagle czuje jak ktoś staje za mną i nachyla się za moich pleców.
-Myślę ze już wystarczy-szepcze mi w ucho. A po moim ciele przechodzi dreszcz. Nie mogę się powstrzymać i przylegam swoim ciałem do jego. Czuje jak mężczyzna sztywnieje.-Co robisz?- słyszę w jego głosie zaskoczenie.
-Dotknij mnie proszę- Mowie i jak na komendę duże cieple dłonie obejmują mnie w pasie a ja drzę i z moich ust wydobywa się głośny jęk.
Dłonie zaczynają błądzić po moim ciele doprowadzając mnie do rozgorączkowania.
-Co się z tobą dzieje? Czyżby znów jakieś zaklęcie?-pyta i delikatnie muska ustami moja szyję.
-Och-głośny jęk wydobył się z mojego gardła nie potrafię się na niczym skupić i odwracam się przodem do niego łapiąc w dłonie jego twarz. W jego oczach kryje się szok i zdumienie. Przybliżam się do niego i czuje jego ciepły oddech cały czas wpatrując się w jego oczy. Lecz byłem za wolny i jednym ruchem moje usta zostają przykryte jego ciepłym wargami. Szaleją we mnie hormony gorący zwinny język pieści moje podniebienie wbijam moje ręce w te jedwabiste włosy i przysuwam się bliżej niego. Odrywam się by móc zaczerpnąć powietrza i powiedzieć.
-Weź mnie, proszę. Kochaj się ze mną
Severus Pov
-Weź, mnie proszę. Kochaj się ze mną -jestem zaskoczony nie wierze w to co słyszę. Odrywam usta od tych zachłannych i wpatruje się w te avadowe oczy które teraz błyszczą a twarz rumieni się od podniecenia.
-Czy ty jesteś pewny o co mnie prosisz? Na pewno tego chcesz?-pytam dotykając jego policzka na co chłopak reaguje dreszczem i cichym jękiem.
-Proszę zróbmy to- mówi zachrypniętym głosem.- Chce tego Severusie proszę-mówi a jego oczy przepełnione są ciepłem. To ze użył mojego imienia podgrzało moja temperature i wszystko zdecydowało. Chwyciłem jego twarz i złożyłem pocałunek. Był taki zachłanny, jego język delikatnie pieścił mój, dłonie zaczęły dotykać mojego brzucha,pleców pobudzając moje podniecenie. Odsunalem się od niego i podszedłem do wielkiej wanny do której nalałem wody i dodałem kilka kropel płynu do kąpieli. Odwrocilem się w stronę chłopaka i zauważyłem na jego twarzy strach. Chyba już nie jest taki pewny. Wyciągnęłem w jego stronę dłoń by do mnie podszedł.
-Chodź- mowie delikatnie. Podszedł do mnie i złapał moja dłoń. Zacząłem ściągać z niego ubranie usłyszałem jak z jego ust wydobywa się cichy jęk. Przysówam się do niego i załączyłem nasze usta w gorącym pocałunku. Moje dłonie zaczęły pieścić jego ciało które drżało pod moim dotykiem, palce zataczały kołka na tej delikatnej skórze ustami zaczęłem pieścić szyję by doprowadzić go do tych jęków które mnie doprowadzały do wrzenia. Jego oddech już był przerywany ale jak tylko moje palce zahaczyły o guzik przy spodniach dłonie chłopaka złapały mnie za nadgarstki. Szybko podniosłem wzrok by zobaczyć te zielone oczy.
- Nie bój się- mowie uspokojająco- nic ci nie zrobię chce tylko ściągnąć spodnie byś mógł wejść do wanny. Pozwól mi.-Czuje jak chłopak sie rozluźnia i odsuwa dłonie. Całuje go w usta i rozpinam jego spodnie zsuwając je razem z bielizną. Popycham go w stronę wanny -oprzyj sie o krawędzi tak abym mógł ściągnąć ci buty.- CHłopak robi to co mu każe a ja mam teraz dobre pole do obserwacji. Ukleknąlem przed nim i szybko zdejmuje jego buty. Duży i gruby członek stal juz gotowy do zbliżenia miałem go teraz na wyciągnięcie reki. Ale zamiast niego rozsunełem nogi chłopaka by dotykać jego ud od zewnętrznej strony. Potter pod skoczył z zaskoczenia na ten dotyk moje usta zaczęły składać pocałunki na wrażliwych partiach ciała. Penis który znajdował się blisko mojej twarzy drgał delikatnie by go dotknąć a właściciel tej o to części ciała mocno szarpał mnie za włosy. Oderwalem się od niego i wstałem, by samemu ściągnąć swoje spodnie. Szybko odpiełem guzik i rozpiełem zamek ściągając przy tym buty. Widziałem jak chłopak mnie obserwuje zrzuciłem z siebie spodnie i bieliznę byłem gotowy zanurzyć się w wannie. Podniosłem chłopaka ku gorze i mocno przywarłem do niego tak aby przyzwyczaić go do siebie i mojego ciała. Wziąłem jego dłoń do reki i położyłem ją na moim penisie. Po moim ciele przepłynął dreszcz. Lubię te uczucie gdy inna dłoń zaciska się na moim przyrodzeniu. Przesunąłem mniejszą dłoń tak aby pokazać mu co robić a sam odnalazłem jego usta i zacząłem delikatnie ssać jego wargę. Moja dłoń zaczęła pieścić plecy chłopaka, czułem gorący oddech na mim policzku. Delikatna dłoń zacisnęła się mocniej i szybciej poruszać na moim penisie. Doprowadzając mnie do szalu.
-Przestań bo zaraz wybuchnę -mowie przez zaciśnięte zęby. -Wchodź do wanny.-mowie to i czekam aż on wejdzie do wanny by zaraz sam zanurzyć się w niej. Gorąca woda otulała moje ciało. Potter oparł się o ścianę wanny i wpatrywał się we mnie.
- Co teraz? -spytał nie patrząc mi w oczy.
-Teraz się rozluźnij i nie myśl o niczym -przysunąłem się do niego i moje usta znalazły jego,jedna dłoni znalazła się w wodzie by dotknąć jego nabrzmiałego członka. W efekcie czego moje uszy wypełnił głośny jęk.
-Och!-zagłusilem go ustami. Dłonią zacząłem poruszać w gore i w dol by doprowadzić go do rozkoszy. Jego jęki stały się głośniejsze, ciało wygięło w łuk, drugą dłonią zacząłem pieścić jego jądra na co znów usłyszałem ten podniecający mnie głos. Delikatnie od szukałem jego wejścia by móc przygotować go do czegoś większego. Mój palec zataczał male kółka przy jego odbycie. Gdy tylko wlozylem palec do środka cały czas pieszcząc jego członka chłopak drgnął i poczułem silny skurcz i głośny jęk rozkoszy wydobywający się z gardła chłopaka podniosłem go na swoje kolana tak by siedział na mnie. Jego oczy były zamglone a twarz czerwona. Zaczął nachalniej mnie całować i dotykać mojego ciała czuje jaki jest chętny.
-Jesteś gotowy?-pytam pomiędzy pocałunkami jestem juz tak samo podniecony jak on.Patrzę w jego oczy i widzę w nich potwierdzenie. Moja dłoń złapała mojego penisa by wsunąć się w ta ciasna otchłań. Gdy włożyłem tylko główkę po twarzy chłopaka przeszedł cień bólu. Podciagnalem go bliżej siebie by mieć doskonały dostęp do jego ust położyłem jego palce na swoje plecy. -Gdy będziesz czuł ból, wbijaj paznokcie w moje plecy.-Kiwnął głowa na znak zrozumienia a ja złaczyłem nasze usta razem by znów czuć jego smak. Znów na prowadziłem mojego członka na jego otwór by teraz wejść w niego jednym ruchem. Gdy tylko znalazłem się w nim tylko częścią mojego penisa poczułem ogromny ból na plecach przygryzam wargi chłopaka łapiąc go za biodra i mocno nabijając go na sobie i od razu poczułem przeszywający ból na plecach oderwalem się od niego i zacząłem całować jego szyję poruszając nim w gore i w dol co prowadziło do fali przyjemności. Chłopak zaczął szybciej poruszać się na mnie odchyliłem się w tył by moc skupić się na moim bliskim orgazmie. Był taki ciasny wbijał się coraz szybciej woda zaczęła szybciej uderzać o brzeg wanny która dawała przyjemne uczucie. Nie chciałem tak dojść wiec zmieniłem pozycję tak aby on opierał się o wannę i miał mnie po miedzy nogami. Jego dłonie teraz delikatnie dotykały moich pleców. Przyjrzałem się uważnie jego twarzy która była teraz wpatrzona tylko we mnie, taka pozycja dawała dużo intymności co bardzo mi odpowiadało. Dotykam jego policzka a on natychmiast przytulił się do mojej dłoni. Podsunelem jego kolana tak by były teraz na moich biodrach, dawało mi to lepsze dojście i mogłem jeszcze bardziej być bliżej niego. Najpierw poruszyłem się po woli by rozsmakowac się tym uczuciem z jego gardła wyszedł cichy jęk. Zlapalem go jedna dłonią za paśladek a druga oparłem o brzeg wanny.
-Teraz się przygotuj -powiedziałem z tajemniczym uśmiechem i wbiłem się w niego mocno. Spowodowało to głośny krzyk z jego strony a mnie zalała pierwsza fala orgazmu, moje ruchy zaczęły przyspieszać stały się brutalniejsze. Nie reagowałem na krzyki i ból pleców.Liczył się tylko mój orgazm, moje ciało wygięło się w łuk by zaraz dojść w nim i poczuć te rozchodzące ciepło po moim ciele. Nie mogłem złapać tchu i upadłem na ciało Pottera. Było mi tak dobrze nie musiałem teraz nic robić tylko leżeć tak. Male dłonie wciąż głaskały moje ciało otulając mnie do snu moje powieki robiły się coraz ciężejsze. Lecz przypomniałem sobie ze jest juz późno i nie możemy tak spędzić nocy. Odsunąłem się od niego i spojrzałem na zaskoczona twarz. Wysunąłem się z niego na co on skrzywił się z bólu. Podniosłem się i wyszedłem z wanny szybko biorąc ręcznik by się nim zawinąć. Zabrałem jeszcze duży gruby szlafrok i wyciągnąłem go w stronę chłopaka by go założył. Wziął go ode mnie i założył gdy wyszedł z wanny. Nachyliłem się i podniosłem jego rzeczy podając mu je. W jego oczach widać było smutek lecz nie było na to czasu.
-Musisz iść, skorzystaj z kominka.-nie odzywał się do mnie złapałem go za rękę i wyszedłem z łazienki prowadząc go do gabinetu by podejść do kominka. Wziąłem do reki dzban z proszkiem fiuu i rzuciłem go do ognia wymówiłem jeszcze miejsce i czekałem aż Potter wejdzie w płomienie. Żal w jego oczach stawał się wyraźniejszy. -Idź juz.- wchodzi w płomienie i rzuca mi jeszcze zimne spojrzenie.
-Dobranoc panie Potter.------
Wesołych Świat: ) taki o to mały rozdzialik na święta. ♡♡♡♡♡
CZYTASZ
ConfeSSio/SNARRY
FanfictionHogwart powraca po wojnie uczniowie i nauczyciele próbują na nowo zjednoczyć siły. Nasz główny bohater ulega pewnemu wypadkowi w skutek czego doprowadza się do szaleństwa z powodu jednego opiekuna domu. Czy będzie w stanie zwalczyć swe szaleństwo? C...