I feel for myself loathing

2.4K 194 20
                                    

Severus Pov

Widzę jak drzwi zamykają się za nim a ja stoję za nimi ciągle wpatrując się w ten punkt. Ogarnia mnie fala gniewu szybko podchodzę do barku i wyciągam butelkę Ognistej jednym ruchem wypijam sporą część. Po moim ciele rozchodzi się fala ciepła, przełyk zostaje zalany gorącą cieczą lecz to nie ugasiło mojego gniewu. Rzucam butelką która rozbija się na najbliższej ścianie.

-Cholera!- warczę do siebie upadam na ziemie chowając twarz w dłonie.-Jesteś żałosny Snape. Jak mogłeś tak postąpić? Chłopak ci zaufał, miałeś jedyną szanse aby mieć go dla siebie! A ty wszystko spieprzyłeś. Tylko ty mogłeś być takim cholernym dupkiem myślącym tylko o swoich potrzebach.-słyszę cichy głos w mojej głowię. -Zamknij się- mówię do siebie wstając i kierując się do łazienki. Zrzucam swoje ubrania i wchodzę pod gorący strumień wody. Wtedy czuje ostry ból na moich plecach oparłem się całym ciałem o zimną ścianę kabiny prysznicowej pozwalając aby gorąca woda uderzała w moje pokaleczone plecy. Wiem skąd wzięły się te ślady i nie zamierzam się ich pozbyć wiem,że Harry ma ich zdecydowanie więcej i cholernie mocniej bolały niż to co ja mam na plecach. Zniszczyłem to co mogłem mięć. Czuję do siebie odrazę. Wychodzę spod prysznica i kieruję się do swojej sypialni ale gdy tylko zauważam łóżko czuje narastające mdłości. Szybko opuszczam pomieszczenie i idę do gabinetu gdzie siadam w swoim fotelu zanurzając się w swojej odrazie.

Draco Pov

Siedzieliśmy razem przy kominku gdy nagle Hermiona zrywa się.

-Na Merlina! Zapomniałam.-przemieszcza się po pokoju w poszukiwaniu czegoś. Siedzieliśmy patrząc po sobie razem z Harry'm.

-Czego zapomniałaś Hermiono?-pyta się Harry podnosząc się z podłogi.

-Wiesz, miałam powiedzieć ci wcześniej-mówi do niego nie patrząc mu w oczy.-Yyy

-Mów-napiera na dziewczynę i wpatruje się intensywnym wzrokiem.-Co zrobiłaś, co popsułaś?

-Harry, to nic takiego. Chodzi o to,że umówiłam się z Luną na spanie u niej. Wiesz dziewczyny i te sprawy-Widzę jak Harry marszczy czoło a na jego twarzy pojawia się smutek. Na to dziewczyna podchodzi do niego i obejmuję go.

-A co ze mną?-pyta smutno dziewczyny-Mam być sam?Dobrze idź i baw się dobrze.-mówi cicho w jej włosy. W tym momencie moje słowa nie pracują razem z moimi myślami i wypalam na jednym wdechu.

-Możeszspaćumnie- widzę jak dwie twarze spoglądają na mnie z nie zrozumieniem.

-Draco możesz powtórzyć-mówi chłopak uśmiechając się do mnie. A ja czuję jak robi mi się gorąco. Wstaję z tej podłogi bo nie lubię gdy ktoś nade mną góruję.

-Możesz spać w moim dormitorium-powtarzam i wpatruję się w ich dwoję.

-To bardzo dobry pomysł. Spędzisz trochę czasu sam na sam z Draco-z jej ust dziwnie to zabrzmiało jakby coś sugerowała a ja posyłam jej ciekawe spojrzenie.-To znaczy nie o to mi chodziło- Jej policzki buchają czerwienią a ja wybucham śmiechem.

-Gryfoni i ich rumieńce- mówię gdy już po woli się uspokajam ale ich miny i tak prowadzą mnie do śmiechu.-Przestańcie się tak patrzeć bo nigdy się nie uspokoję. Co wy nigdy nie słyszeliście jak ktoś się śmieje?-pytam gdy oni nie przestają się mi przyglądać.

-Właściwie to nie. Nigdy nie widzieliśmy aby Draco Malfoy śmiał się tak szczerze.-rzuca Harry z błyskiem w oczach. Zaskakuję mnie to, że potrafi się cieszyć po tym co mu się wydarzyło w nocy. Nie zachowuje się jak ofiara.To dobrze zobaczymy jak będzie w nocy. Decyduje się na to aby w końcu zabrać go z pokoju.

ConfeSSio/SNARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz