03:00
Nase: Masz, Tsukki?
Kei: Eh.
03:01
Kei: Nie wierzę, że jesteś z tym kretynem w klasie.
Nase: Kageyama to nie kretyn, nie bądź wredny~
Nase: Zna nawet język migowy, wiesz?
03:02
Kei: Nie mam pytań.
Nase: Czasami pracujemy razem w parach, kiedyś stwierdził, że w sumie migi są niczym znaki w siatkówce.
03:03
Kei: NIE SĄ.
Kei: JAKIM CUDEM
Kei: Zresztą, nieważne.
03:05
Nase: Heh, oddychaj! Niech nie przemawia przez ciebie zazdrość i ból czterech liter~
Kei: Nie przemawia przeze mnie żaden ból.
03:06
Nase: Yhym. Pomedytuj, czy coś.
Kei: Medytacja jest do dupy.
03:07
Nase: Nie jest! Jestem buddystką i w sumie często medytuje, to uspokaja~
03:08
Kei: Ale nadal nie działa. Nie uzdrawia. Nic nie robi.
Nase: To pomaga na wnętrze.
Kei: Tsh. Moja mama jest buddystką, a raczej nie jest spokojna. Ani wewnątrz, ani na zewnątrz.
03:10
Nase: Właśnie, co z twoją mamą?
03:11
Kei: Nie wygadasz tego nikomu?
Nase: Wyśpiewam. I będę jeszcze stepować.
Kei: Yh, nie zdradzisz tego nikomu? Nie mam ochoty słuchać wyrazów współczucia, więc tego też nie pisz.
03:12
Nase: Jasne, nikomu nic nie wygadam.
Kei: Moja mama ma prawdopodobnie guz mózgu.
Kei: Znaczy... No, ma objawy i za cztery dni będzie miała prześwietlenie, ale... No.
03:13
Nase: Oh.
Kei: Eh, tak. Idę spać, Nase.
Nase: Oh, okej... Do jutra, Kei.
wyświetlono o 03:14
CZYTASZ
✔ 3AM || tsukishima kei
FanfictionNase: Jedyni ludzie którzy piszą do ciebie o trzeciej w nocy muszą być pijani, samotni, zakochani, ewetualnie naprawdę popieprzeni, albo wszystkie z tych rzeczy. Kei: Tylko ty piszesz do mnie o tej porze. Nase: No przecież o tym mówię, czterooki...