Rozdział 6

151 8 0
                                    

   Zaczął sie puchar świata. W Kinghental rozgrywa się pierwszy konkurs. Do Zakopanego zostały 3 miesiące. Nie moge sie doczekać.
   - Kinga!!!!! - zawołała mama
   - Ide - odpowiedziałam jej schodząc po schodach.
   - Ja teraz ide z Darkiem na zakupy. Jak przyjdziemy to ma być błysk w domu. - powiedziała.
   Poszłam na góre i weszłam do pokoju Michała, który w tym czasie spał. Szturchnęłam go ręką i sie obudził.
   - Co jest młoda? Czemu mnie budzisz? - zapytał leżąc na łóżku.
   - Mama wyszła z Darkiem nie wiadomo gdzie znaczy sie na zakupy i powiedziała, że ma być błysk w domu. No chodź pomóż mi. - powiedziałam zrzucając go z łóżka.
   - Zaraz tam zejde do cb tylko sie troche ogarne. - powiedział wchodząc do łazienki z rzeczami.
   Czekałam chwile na niego i troche zaczęłam sprzątać. Jednak nie zdążyłabym sama zrobić całego domu więc Michał sie zebrał niespodziewanie szybko i zabrał sie za zmywanie naczyń.
   - Michał, o której ma być konkurs PŚ? - zapytałam wycierając naczynia.
   - O 15, a jest 10 mama nie mówiła, kiedy wróci? - zapytał.
   - Tego nie powiedziała - odpowiedziałam lejąc wode do wiadra.
   Skończyliśmy sprzątać przed 15. Poszliśmy na góre i włączyliśmy telewizor i czekaliśmy na rozpoczęcie konkursu.
   W przerwie pomiędzy pierwszą a drugą serią przyszła mama z Darkiem i z zakupami. Weszła do mojego pokoju, bo tam siedzieliśmy.
   - Ładnie posprzątaliście w domu - powiedziała dając nam po 20 zł.
   - Dziękujemy - powiedział Michał nawet na nią nie patrząc.
   - Prosze to dla was na to na co jedziecie z tatą - powiedziała
   - To jest puchar świata, a teraz chcemy oglądać - powiedział pogłaszając telewizor.

Ski Jumping My Life (Po Polsku) ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz