Jest 6 grudnia, czyli mikołajki. Dzień dawania sobie nawzajem prezentów. Obudziłam sie poszłam do pokoju Michała, który oczywiście spał. Miałam dla niego prezent, więc poszłam do niego i zostawiłam mu prezent koło łóżka i poszłam spać dalej, bo była dość wczesna pora.
Jak sie obudziłam to poszłam na dół z prezentem dla mamy i dla Darka. Nsa szczęście siedziała z nim w kuchni i im dałam.
- Prosze to prezenty dla was - powiedziałam dając im je.
- Dziękujemy, a to Kinga dla ciebie - powiedział Darek.
Rozpakowałam prezent i poszłam go zanieść na góre. Michał w tej chwili właśnie wyszedł z łazienki.
- Ten prezent co miałem koło łóżka to od ciebie? - zapytał
- Tak.
- Dziękuje. Chodź - powiedział po czym pociągnął mnie za sobą do swojego pokoju.
- Masz to dla ciebie. - dał mi prezent
- Dziękuje, kocham cie - powiedziałam wyciągając książke pt. ,,Thomas Morgernstern, walka o każdy metr". - a przyjedzie tata?
- Nie, mówiłem ci kiedyś, że przyjedzie tydzień przed PŚ w Zakopanem. - powiedział schodząc na dół.
Zeszłam na dół podostawaliśmy prezenty przyjechała moja babcia i też nam dali prezenty i my im też daliśmy, czyli jednym słowem wymieniliśmy sie.
Przyszła Klaudia do mnie i Iza do Michała dały nam prezenty ale ja miałam tylko dla Klaudi.
- A dla mnie prezentu nie masz małolato? - zapytała Iza.
- Nie i nie tym tonem jesteś tylko o rok ode mnie starsza. - powiedziałam podniesionym głosem. - a ty dla mnie masz?
- Nie!!! - powiedziała krzykiem i poszła z Michałem na góre. A ja z Klaudią poszłyśmy sie przejść do kawiarni.
CZYTASZ
Ski Jumping My Life (Po Polsku) ZAKOŃCZONE
Teen FictionTa książka będzie opowiadać o dziewczynie która spełniła swoje największe marzenie.... Co wydarzy się w Zakopanem?