Następnego dnia wstałam ok 10. Poszłam do pokokoju Michała aby go obudzić. Lecz nie zastałam go w łóżku. Zeszłam na dół do kuchni, mamy oczywiście nie było. Michał robił śniadanie.
- Hej śpiochu - powiedział dając mi herbate, która o dziwo była ciepła.
- Hej, dzięki. Co robisz? - zapytałam kładąc herbate na stole.
- Śniadanie nam.
- Nam? - byłam zaskoczona. Zwykle jak robił śniadanie to robił tylko sobie.
- Dziwi cie coś kochana?
- Nie no co ty.
- Dzwonił do mnie tata. - powiedział Michał kładąc talerz z kromkami na stole.
- I co ci powiedział? - zapytałam.
- No przyjedzie na jakiś tydzień przed Zakpanem.
- Jej jak super - ucieszyłam sie dawno go nie widziałam - a co z Oliwią?
- Podobno ma jechać do swoich rodziców - powiedział.
- Aha
Po jakimś czasie jak posprzątaliśmy po śniadaniu otworzyły sie drzwi do domu. W drzwiach stanęła mama.
- Gdzie byłaś? - zapytał Michał
- W aptece.
- A po co? - zapytałam
- Później wam powiem - poszła do łazienki.
Poszliśmy do mojego pokoju z Michałem pogadać. Zastanawialiśmy sie czemu jak mama wchodziła do domu i była zadowolona i od razu weszła do łazienki. Dopuszczaliśmy do siebie myśl, że może jest w ciąży. Mówiła że była w aptece, poszła do łazienki z całą torebką. No i nie myliliśmy sie...
-Kinga, Michał chodźcie tu na sekunde. - zawołała a my od razu zeszliśmy - musze wam coś powiedzieć. To jest trudne, ale...ja...jesrem...
- W ciąży? - powiedział Michał
- Skąd wiesz? - zapytała pokazując nam dwa pozytywne testy ciążowe.
- Pewnie z tym twoim Darkiem co? - powiedziałam po czym poszłam na góre z Michałem.
CZYTASZ
Ski Jumping My Life (Po Polsku) ZAKOŃCZONE
Teen FictionTa książka będzie opowiadać o dziewczynie która spełniła swoje największe marzenie.... Co wydarzy się w Zakopanem?