Rozdział 12

1.1K 150 56
                                    

Świetnie. Po prostu znakomicie.

A już miałam nadzieję, że jednak wygram te igrzyska.

- Więc... Co teraz robimy? - spytał Sunil.

- Szukamy bezpiecznego miejsca...? - powiedziała niepewnie Celestia.

- Ciekawe, gdzie - mruknęłam - Gdzie można schronić się przed meteorytem?!

- Podziemie odpada. Nawet bomba może zniszczyć podziemny schron.

- W powietrzu też raczej się nigdzie nie ukryjemy.

- Zostaje ziemia - Celestia wzięła głęboki oddech - Myślę, że te igrzyska nie są idealnym odzwierciedleniem prawdziwej ery dinozaurów. Zresztą,tak naprawdę nie do końca jest pewne, jak wyginęły dinozaury. Większość ludzi jest pewna, że to meteoryt, i myślę, że Gale też... Jeśli byłby to właśnie meteoryt... - Celestia zagryzła wargi i spojrzała w widok ponad lasem.

- Wulkan... Wulkan?! - spytałam.

- Tak. To stamtąd dochodzą te głośne ryki. Może to jakiś znak. Że to jedyne bezpieczne miejsce. Wnętrze wulkanu.

- Niby dlaczego ryki miałyby to oznaczać? - spytał Sunil, a ja pomyślałam, że jest mniej inteligentny niż myślałam.

- Bo ryki wydaje najpewniej najgroźniejszy zmiech. Żeby dostać się do bezpiecznego miejsca, musimy go pokonać. To przecież igrzyska, na tym to polega - powiedziałam - Mam rację, Celestio?

- Tak - pokiwała głową - Ale jest jeszcze coś... Niektórzy twierdzą, że w czasie katastrofy wulkany wybuchły.

Zapadła cisza.

- Cóż... To by nawet miało sens. Wszyscy pójdą do wulkanu, myśląc, że dzięki temu przeżyją, a wtedy... Gale Hawthorne wypuści nas wszystkich w powietrze. Spalimy się żywcem - powiedział Sunil, po czym dodał - Jak Primrose Everdeen.

- Hej, hej - oburzyłam się - Ja uważam, że Gale nie miał nic wspólnego z jej śmiercią... To znaczy, może trochę miał, był jednym z rebeliantów, ale cała wina nie leży po jego stronie.

Nie miałam pojęcia, dlaczego go tak broniłam.

- Zmienisz zdanie, gdy zabije twoją...przyjaciółkę? Dziewczynę? - popatrzył na Celestię spod przymrużonych powiek.

- Ona nie jest moją dziewczyną! - wrzasnęłam - I nie wiem, co się z tobą dzieje! Nie jesteś już tym samym Sunilem, co kiedyś. Nie jesteś chłopakiem, w którym się zako...

Nie dokończyłam. Sunil chwycił moją twarz i pocałował mnie. Mocno, długo, namiętnie.

Jego dłonie spuściły się na moje plecy, ja położyłam swoje na jego ramionach.

Trwaliśmy w tym pocałunku całe wieki, wręcz pożeraliśmy się nawzajem, tak, jak robili bohaterowie filmów, które mnie brzydziły.

Ale teraz nie czułam obrzydzenia.

Tylko miłość. Radość. Podekscytowanie.

To była zupełnie inna miłość niż ta do Celestii, teraz wiedziałam to już na pewno.

Z transu obudził mnie wrzask Celestii.

Gdy się od siebie oderwaliśmy, było już za późno.

Sunil upadł martwy, przeszyty strzałą.

*

W krzakach leżał Rodrick, chłopak, który próbował mnie poderwać, gdy czekałam na Sunila przed Paradą Trybutów.

Celestia uśmierciła go dwoma celnymi strzałami z procy prosto w czoło.

Podbiegłam do Sunila. Padłam na ziemię.

Nie, jeszcze nie był martwy. Jeszcze oddychał.

Strzał z armaty. Ten drań Rodrick umarł. Umarł pierwszy.

- Irina... - wychrypiał Sunil - Irina...

- Sunil - załkałam.

- Cieszę się, że... Zrobiłem to przed śmiercią - uśmiechnął się z trudem.

- Sunil - powtórzyłam.

- Zaśpiewaj mi, Irino. Umrę z uśmiechem na ustach.

Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to kołysanka, którą śpiewała Katniss dla martwej Rue.

W oddali łąki, wejdziesz do łóżka,
Czeka tam na cię z trawy poduszka.
Skłoń na niej główkę, oczęta zmruż,
Rankiem cię zbudzi słońce, twój stróż.

Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu,
Stokrotki polne zaradzą złu.
Najsłodsza mara tu ziszcza się,
Tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię.

Poblask miesiąca spłynie w mrok łąk,

Okryj się liśćmi, weź je do rąk.
W niepamięć odpuść kłopotów moc,
Znikną na zawsze, gdy minie noc.

Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu,
Stokrotki polne zaradzą złu.


Najsłodsza mara tu ziszcza się,
Tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię.

Tutaj jest miejsce gdzie kocham cię.

Sunil zamknął oczy już po pierwszej zwrotce, po drugiej - usłyszałam strzał armaty.




Dzieci KapitoluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz