Weszłam do pomieszczenia za drzwiami, na których wisiała tabliczka z napisem "Aaron Trowner". Ściany były pomalowane na złoty kolor. W ogóle, wszystko tutaj było pozłacane, tak samo jak garnitur mężczyzny siedzącego przy biurku. Popatrzył na mnie z uśmiechem.
- Dzień dobry - przywitałam się.
Aaron wstał, podszedł do mnie i pocałował moją dłoń.
- Witam piękną panią. Zapewne Irina Everdeen?
- Tak - mruknęłam - Wysłano mnie do pana... W związku z Paradą Trybutów.
- Wiem - roześmiał się Aaron.
Mężczyzna miał około trzydziestu lat, ale zauważyłam w jego jamie ustnej trzy złote zęby.
- Myślałem długo nad twoim strojem. Twoim i Sunila.
- Sunila? - uniosłam głowę ze zdziwieniem.
- Tak. Wczoraj wieczorem odbyło się losowanie. Przecież podczas parady zawsze występują pary damsko-męskie, prawda? Ja wylosowałem Sunila i ciebie. Znasz Sunila?
- Znam - mruknęłam.
Zagryzłam wargi.
- Będziemy...trzymać się za ręce..? - spytałam.
Aaron uśmiechnął się.
- Tak. Chyba tak.
Odszedł ode mnie i zaczął krążyć po pokoju.
- Parada odbędzie się już za sześć godzin. Dosłownie minutę przed twoim przyjściem skończyłem gadać z Sunilem. Powiedziałem mu, że za cztery godziny stroje będą już gotowe, więc teraz streszczajmy się.
Aaron zatrzymał się i obrócił głowę w moją stronę.
- Usiądź - powiedział.
Wypełniłam polecenie.
- Jak myślisz, jaki strój dla was zaprojektowałem?
Wzruszyłam ramionami.
- Nawet nie zgadniesz? Masz trzy szanse.
- Nie lubię tej zabawy.
- To strój, który zapadnie ludziom w pamięć. Strój, który kiedyś miał na sobie już pewien Trybut, ale nie na paradzie. Strój, który - jeśli będziesz przekonywująca - da ci szansę na zdobycie wielu sponsorów. Oczywiście nie tylko tobie, ale też Sunilowi. Wiesz już, o co mi chodzi...?
- Nie - parsknęłam.
Byłam coraz bardziej zirytowana. Nienawidziłam zgadywanek. Zawsze miałam wrażenie, że źle zgadnę i się ośmieszę.
- To strój związany z ptakiem. Czarnym ptakiem.
Nie byłam aż tak głupia, już wiedziałam, o co chodzi.
Ale w to nie wierzyłam.
- Strój związany z Katniss.
- Kosogłos - powiedziałam.
To miało być pytanie, ale z moich ust nie wypłynął nawet kawałeczek znaku zapytania.
- Otóż to - Aaron znów się uśmiechnął, ale po chwili spoważniał.
- Mój brat - świętej pamięci Cinna - powiedział mi kiedyś, że będę dobrym projektantem. Powiedział też, żebym kiedyś spróbował uszyć strój kosogłosa...Powiedział to w trakcie przygotowywania owego sławnego, rebelianckiego stroju dla Katniss.
- Myślisz, że to się uda? - spytałam.
- Ja nie myślę. Ja to wiem.
_______________________
Dzisiaj taki krótki. Nie mam czasu, muszę jeszcze ubrać choinkę xD
Życzę Wam wszystkim wesołych świąt i wymarzonych prezentów! (nie tylko związanymi z IŚ!)
CZYTASZ
Dzieci Kapitolu
FanfictionDwa lata po śmierci Coriolanusa Snowa prezydent Coin przywróciła Igrzyska Głodowe. Tym razem Trybutami zostaną dzieci i młodzież z samego Kapitolu. [zakończone: styczeń 2016 r.]