Idę przez ciemny park. Jest to swego rodzaju postrach dla ludzi. Nikt tu prawie nie chodzi. Jest on bardzo oddalony od miasta, ale chciałam odpocząć od życia więc co mi innego zostaje. W mieście krąży legenda, że żadko kiedy komukowiek udaje się uciec z tego parku. W zasadzie można powiedzieć, że to jest las tylko taki trochę mniejszy. Ale jeśli chodzi o tą legende to ludzie mówią, że w tym parko-lesie są wampiry i wilkołaki. Słyszałam kiedyś historie o tym jak pewna zdesperowana dziewczyna chciała samotności i odpoczynku. Wybrała się więc do tego parko-lasu, który nazywa się Dark Park na swego rodzaju biwak. Podobno spędziła tam dwa dni zanim zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Mówią, że znajdowała ślady pazurów wokół swojego namiotu, ale nie pomyślała o tym kto mógł je zostawić. Mówi się, że wampiry i wilkołaki to nie najlepsze braterstwo. Jednak z tymi jest inaczej, ponieważ po licznych wojnach międzygatunkowych, zawarli rozejm. I od tego wszytsko się zaczęło. Straszyli w grupach. Polowali w grupach. Zabijali w grupach. A co do tamtej dziewczyny... nigdy jej już nie zobaczono. Podobno ten namiot, który rozbiła przy skale, nadal tam jest, a z okolic Dark Parku dobiegają krzyki mordowanej dziewczyny.
Jednak legenda to tylko legenda. Jakoś mi nic się jeszcze nie stało. Nie słyszę żadnych krzyków ani nic z tych rzeczy.
I w tym momencie się przeliczyłam. Słyszę wrzask i drapanie pazurów coś jakby przejechać paznokciami po tablicy na której pisze się kredą. Moje serce przyśpiesza. Mam wrażenie, że zaraz wyleci. Ktoś wyskakuje zza drzewa. Niemal tak szybko jak on próbuje podejść, odskakuję. Mężczyzna ma czarne oczy, czarne włosy. Idealnie wyrysowane kości policzkowe. Ubrany jest na czarno.
-Kim jesteś?- Pytam a on wzdycha roześmiany.- Kim jesteś?!- Powtarzam pytanie, a on podchodzi do mnie.
________________________________________
To już drugi rozdział po moim powrocie. Jednak ta przerwa była dobra. Dzięki temu mam tyle weny do pisania.
Jak myślicie, kim okarze się tajemniczy nieznajomy?
CZYTASZ
depresja to imię
أدب المراهقينNutka depresji I nutka smutku I jeszcze jakaś, Co po cichutku W noc się wymknęła Tak bez kontroli Buja gdzieś w chmurach Troszeczkę broi A rano wstanie Znów niedospana, Ale swym szczęściem Jakby pijana... Historia jak wszytskie. Ból, cierpien...