NIALL'S POV (tego samego dnia)
Wszedłem do klubu i od razu podszedłem do baru. Zamówiłem sobie piwo i zacząłem się oglądać
za jakimiś dziewczynami. Niestety los tak chciał, że nie trafiłem na żadną, która by mnie
przyciągnęła.
-Jejku. Niall?- Usłyszałem za sobą głos dziewczyny. Bez chwili wahania wiedziałam, kto, to.
Odwróciłem się i moim oczom ukazała się Mia. Dziewczyna Jake'a.
-Mia. Dawno się nie widzieliśmy.
-Tak...Od dnia pogrzebu.- Od razu posmutniała z resztą tak samo jak ja.
-Jak się trzymasz i co tu w ogóle robisz? Nie spodziewałem się Ciebie w takich miejscach.
-Ymm...Pracuję tu, jako barmanka. Właśnie skończyłam zmianę. Ogólnie to u mnie dobrze. Chyba.
Nie wiem. A ty? Co u Ciebie?
-U mnie nic nowego. Po staremu. Jak widzisz niestety żyję.
-Nie mów tak. Znalazłeś sobie kogoś?- Chciałem odpowiedzieć, że tak, bo na myśl przyszła mi
Vanessa, ale dopiero później zdałem sobie sprawę, że chodzi jej o związek.
-Daj spokój. Dobrze wiesz, co myślę na ten temat.
-Posłuchaj. Ja myślałam tak samo do czasu, aż całkowicie niespodziewanie w moim życiu
pojawił się Jake. Poznałam go i nadal byłam twierdzenia, że nie ma szczęśliwej miłości, ani
nic z tych rzeczy, z resztą tak samo jak on. Później coraz częściej widywaliśmy się. Nie
tylko w weekendy, no w końcu był bratem Nicole. Czas, który razem spędzaliśmy...po prostu
zaczęłam dostrzegać w nim coś wyjątkowego. Wmawiałam sobie, że to nie może być miłość, a
jednak. Sam byłeś świadkiem tego jak mocne stało się to uczucie. Nic nie potrafiło nas
rozdzielić, a kłótnie tylko nas wzmacniały. Trzy lata-kurewsko długie lata. Planowaliśmy ze
sobą przyszłość, a...- Jej głos zaczął się łamać, ale mówiła dalej.- A tu taka przeciwność
losu. Nadal go kocham i mega mi go brakuje. Wiem, że on na pewno chce, żebym ja ruszyła
dalej, ale ja po prostu nie potrafię. Ja nawet nie chcę. Nie chcę nigdzie ruszać bez niego.
Najchętniej, to nie wiem...cofnęła bym czas i zrobiła tak, żeby uniknąć tego jebanego
wypadku. Niestety. Nie potrafię związać się z kimś innym. Każdy w małym stopniu przypomina mi
go, a to tak cholernie boli, że nawet sobie nie wyobrażasz. Na pewno kiedyś spotkasz, albo
Nawet już spotkałeś tylko nie zdajesz sobie sprawy, że to ta dziewczyna, która będzie twoim
zawsze. Twoją jedyną, najwspanialszą księżniczką. Zastanów się czy nie ma na twojej drodze
kogoś takiego.- Powiedziała, a mnie wryło. Zaczęła płakać.- Przepraszam.- Dodała i uciekła.
Cholernie mocno jej współczułem. Dokończyłem swoje piwo i jakoś tracąc ochotę na jakikolwiek
trunek i po prostu wróciłem do domu. Przed bramą stał samochód mojego ojca. Huh w końcu w
CZYTASZ
Our happy ending /N.H
FanfictionOna- nie pozbierała się po śmierci rodziców i brata, samookaleczała się. Czasami, żeby choć na chwilę zapomnieć chodziła z siostrą i znajomymi na imprezy, ale zwykle kończyło się samotnym wracaniem do domu, ale jedna z nich skończyła się inaczej le...