7. "Jestem chłopakiem z problemami..."

120 3 1
                                    

NIALL'S POV (tego samego dnia)

Wszedłem do klubu i od razu podszedłem do baru. Zamówiłem sobie piwo i zacząłem się oglądać

za jakimiś dziewczynami. Niestety los tak chciał, że nie trafiłem na żadną, która by mnie

przyciągnęła.

-Jejku. Niall?- Usłyszałem za sobą głos dziewczyny. Bez chwili wahania wiedziałam, kto, to.

Odwróciłem się i moim oczom ukazała się Mia. Dziewczyna Jake'a.

-Mia. Dawno się nie widzieliśmy.

-Tak...Od dnia pogrzebu.- Od razu posmutniała z resztą tak samo jak ja.

-Jak się trzymasz i co tu w ogóle robisz? Nie spodziewałem się Ciebie w takich miejscach.

-Ymm...Pracuję tu, jako barmanka. Właśnie skończyłam zmianę. Ogólnie to u mnie dobrze. Chyba.

Nie wiem. A ty? Co u Ciebie?

-U mnie nic nowego. Po staremu. Jak widzisz niestety żyję.

-Nie mów tak. Znalazłeś sobie kogoś?- Chciałem odpowiedzieć, że tak, bo na myśl przyszła mi

Vanessa, ale dopiero później zdałem sobie sprawę, że chodzi jej o związek.

-Daj spokój. Dobrze wiesz, co myślę na ten temat.

-Posłuchaj. Ja myślałam tak samo do czasu, aż całkowicie niespodziewanie w moim życiu

pojawił się Jake. Poznałam go i nadal byłam twierdzenia, że nie ma szczęśliwej miłości, ani

nic z tych rzeczy, z resztą tak samo jak on. Później coraz częściej widywaliśmy się. Nie

tylko w weekendy, no w końcu był bratem Nicole. Czas, który razem spędzaliśmy...po prostu

zaczęłam dostrzegać w nim coś wyjątkowego. Wmawiałam sobie, że to nie może być miłość, a

jednak. Sam byłeś świadkiem tego jak mocne stało się to uczucie. Nic nie potrafiło nas

rozdzielić, a kłótnie tylko nas wzmacniały. Trzy lata-kurewsko długie lata. Planowaliśmy ze

sobą przyszłość, a...- Jej głos zaczął się łamać, ale mówiła dalej.- A tu taka przeciwność

losu. Nadal go kocham i mega mi go brakuje. Wiem, że on na pewno chce, żebym ja ruszyła

dalej, ale ja po prostu nie potrafię. Ja nawet nie chcę. Nie chcę nigdzie ruszać bez niego.

Najchętniej, to nie wiem...cofnęła bym czas i zrobiła tak, żeby uniknąć tego jebanego

wypadku. Niestety. Nie potrafię związać się z kimś innym. Każdy w małym stopniu przypomina mi

go, a to tak cholernie boli, że nawet sobie nie wyobrażasz. Na pewno kiedyś spotkasz, albo

Nawet już spotkałeś tylko nie zdajesz sobie sprawy, że to ta dziewczyna, która będzie twoim

zawsze. Twoją jedyną, najwspanialszą księżniczką. Zastanów się czy nie ma na twojej drodze

kogoś takiego.- Powiedziała, a mnie wryło. Zaczęła płakać.- Przepraszam.- Dodała i uciekła.

Cholernie mocno jej współczułem. Dokończyłem swoje piwo i jakoś tracąc ochotę na jakikolwiek

trunek i po prostu wróciłem do domu. Przed bramą stał samochód mojego ojca. Huh w końcu w

Our happy ending /N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz