» 3 (2/2)

13.1K 801 527
                                    

Dziś wstałam (zauważyłam, że prawie wszystkie moje rozdziały się tak zaczynają.... :D) o 14:00.

Znów spałam dłużej niż zwykle, ale to może dlatego, że pół wczorajszego wieczoru przepłakałam za rodzicami. Wykonałam moje poranne czynności toaletowe i skierowałam się do kuchni. Chłopaki byli w domu, więc zapewne mieli dzisiaj wolne. Kiedy weszłam do pomieszczenia, zauważyli mnie.

- Hej, Diana. Jak się czujesz ? - zapytał troskliwie NamJoon.

- Cześć. Dobrze, lepiej niż wczoraj - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem i poszłam nalać sobie szklankę... mleka. Napadła mnie ochota na mleko. Kiedy to zrobiłam, usiadłam z chłopakami na kanapie, żeby obejrzeć TV, jednak oni uparli się, żeby grać. No więc tak zrobiliśmy. Zagraliśmy raz w FIFA, a potem, nie wiedzieć czemu, Jimin wyszedł. 

- Coś się stało, że wyszedł ? - zapytałam zdziwiona reszty.

- On.. E... - zaczął Hobi, a Jin dokończył :

- Poszedł na siłownię.

Hm... No spoko. 

=JIMIN=

Wyszedłem z dormu. Wciąż byłem na siebie zły, że wtedy nie poszedłem z Dianą. Dziś jednak postanowiłem, że dam nauczkę temu gnojkowi.

***

=DIANA=

Zleciały nam 4 godziny na graniu. Graliśmy w Just Dance, Wiedźmin. Tak, oni są dla mnie jak rodzina, chociaż na początku mnie okłamali i nie znam ich na tyle długo. Jednak wiem, że są dla mnie ważni. Nawet jako banda dziwaków. Śmialiśmy się, bo nawet ja byłam dobra w grze tanecznej.

Po chwili do mieszkania wszedł... Jimin. Myślałam, że zemdleję ! Chłopak miał podartą koszulkę, rozcięty łuk brwiowy, a z wargi lekko ciekła krew. Nie tylko ja przestałam się śmiać i stanęłam jak wryta.

- Jimin ! - krzyknęłam, kiedy w końcu się otrząsnęłam i podbiegłam do niego. 

- Stary, co... Jak... - zawiesił się Taehyung.

- Jimin, co Ty robiłeś ? - zapytałam zdenerwowana.

- Nic - rzekł. Super. Jest pobity i twierdzi, że nic się nie stało... Skierował się do kuchni, a ja poszłam za nim.

- Jimin, błagam. Powiedz mi co...

- Mała, wszystko OK - przerwał mi.

Zrobiłam załamaną minę. Do moich oczu zaczęły napływać łzy.

- Hej, nie płacz... - podszedł do mnie, żeby mnie przytulić, ale ja się odsunęłam.

- Proszę, powiedz mi - szepnęłam.

Chłopak podrapał się po karku.

- Twój były nic Ci już nie zrobi - powiedział w końcu. 

Po moich policzkach spłynęły łzy. Po co On tam poszedł ? 

- Jimin... Dlaczego ? I skąd w ogóle wiedziałeś, gdzie on był ? - zapytałam przez płacz.

- Mała... Nie mogłem patrzeć na to, co Ci zrobił. Poza tym, to jedyny taki opuszczony plac, więc można było się domyślić - odparł i przytulił mnie. Tym razem nie opierałam się. Zaczęłam płakać bardziej, na co mocniej mnie ścisnął. Przeze mnie jest pobity. Przeze mnie gadał z tym palantem i przeze mnie może mieć problemy. - Błagam, nie płacz. Naprawdę, nie mogę na to patrzeć - dodał.

Uspokoiłam się na chwilę i odsunęłam się od niego. Uśmiechnął się do mnie ciepło. Pociągnęłam nosem.

- Wiesz, sądzę, że powinieneś to odkazić - powiedziałam, po czym złapałam go za rękę i pociągnęłam do łazienki. 

Usiadł na wannie, a ja znalazłam apteczkę. Zaczęłam odkażać ranę nad brwią i rozciętą wargę, na co zareagował syknięciem z bólu. Tak ciężko było mi teraz. Po co on to robił ? Gdybym jakoś zamaskowała tego sińca...

- Ej, nie przejmuj się. Do wesela się zagoi - jakby czytał mi w myślach. Uśmiechnęłam się lekko i skończyłam opatrzać jego rany i odłożyłam wszystko na miejsce. Chłopak wstał i podszedł mnie. Złapał mój podbródek i spojrzał mi w oczy. - Słuchaj, nie pozwolę, żeby ktoś Ci coś robił.  Nie, to nie Twoja wina. Poboli i przestanie, więc proszę Cię, nie przejmuj się, ok ? 

- Dobrze, tylko Jimin... Nie rób tego więcej, bo naprawdę nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiał - rzekłam i wyszłam z pomieszczenia. 

Poszłam do pokoju. Po chwili ktoś zapukał do drzwi.

- Mogę wejść ? - usłyszałam głos Sugi.

Otarłam szybko moje mokre od łez policzki i powiedziałam, że tak. Chłopak usiadł obok mnie na łóżku.

- Diana... On to zrobił...

- Wiem. Nie mógł patrzeć na mojego siniaka - przerwałam mu. - Ale teraz ja nie mogę patrzeć na jego rany... - spuściłam głowę, bo znów zbierało mi się na płacz.

- Nie płacz - przytulił mnie troskliwie - On to zrobił, bo mu na Tobie zależy.

Odsunęłam się od YoonGi'ego i spojrzałam na niego pytająco. 

- Najlepiej będzie, jak sam Ci to powie - odparł i wyszedł. Zastanawiałam się nad tym, co powiedział Suga. Czyżby podobam się Jiminowi ? Postanowiłam z nim porozmawiać. Wyszłam przed drzwi pokoju.

- Jimin, możemy pogadać ? - krzyknęłam, na co usłyszałam, że idzie w moją stronę. Weszliśmy spowrotem do pomieszczenia. Usiedliśmy na łóżku.

- Wiesz, przed chwilą rozmawiałam z Sugą... - zaczęłam. - I... no... On mi tego... - nie mogłam się wysłowić, bo nie wiedziałam co mam powiedzieć.

- Wytłumaczył Ci wszystko ? - bardziej stwierdził niż zapytał. 

- Noo... Tak jakby.

- I co ?

- No i powiedział też, że... - kurcze, dlaczego nie mogę tego normalnie powiedzieć ?

- Mała, możesz.... - teraz ja mu przerwałam.

- Powiedział też, że Ci na mnie zależy - uff, w końcu. Czekaj, co ? Powiedziałam... to...

Chłopak chyba się zawstydził, bo spuścił głowę. Położyłam mu rękę na ramieniu i uśmiechnęłam się przyjaźnie. On, na szczęście, to odwzajemnił.

- Diana... - podrapał się po karku zakłopotany. - Poszłabyś ze mną... gdzieś jutro ? - zapytał. Zamurowało mnie. A jednak mu zależało.

- Tak, jasne - odparłam uradowana. - To znaczy... Tak, czemu nie.

Ucieszyło go to. Uśmiechnął się szerzej i wyszedł z pokoju. 

''Jejciu, w końcu coś dobrego...! '' - pomyślałam.

***

Godzina 02:08. Nie mogę spać. Czemu ? Myślę o jutrzejszym... dzisiejszym już, dniu (masło maślane XD). Kookie spał, więc po cichu udałam się do salonu, gdzie spał Jimin.

- Jimin... - szepnęłam i klęknęłam przy jego głowie.

- Diana... Znów nie możesz spać ? - zapytał w półśnie, jednak otworzył oczy i podniósł się na łokciu.

- Nie... To znaczy, tak...

- Chodź tu, do mnie -powiedział i znów się przesunął. Spojrzałam na niego z wdzięcznością i wygodnie ułożyłam się obok niego. Przytulił mnie od tyłu, co wcale mi nie przeszkadzało, i od razu zasnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć kochani ^^

Dziś planowałam nieco krótszy rozdział, ale (jak zwykle...) to mi się nie udało :/ 

Ale jestem zadowolona z tego, co wyszło ^^ Mam nadzieję, że się podoba :)

Zapraszam do komentowania = motywacji dla mnie i do następnego :*


Przestań, kocham Cię... || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz