›› 47

5.4K 384 128
                                    

Kiedy się obudziłam, leżałam pod kołdrą, jednak wciąż w ciuchach. Ah, no tak. Zasnęłam na kolanach Oppy...
Przeciągnęłam się leniwie i wstałam. Oczywiście, chłopaków już w domu nie ma.
Wzięłam czyste ciuchy i skierowałm się do łazienki - wiadomo, poranna rutyna. Następnie poszłam do kuchni i zrobiłam sobie herbatę. Kiedy zaparzyłam ją sobie, zadzwonił mój telefon. Odstawiłam kubek na szafkę i pobiegłam po urządzenie, leżące na stoliku w salonie. Dzwonił mój wujek, więc odebrałam.

~ Annyeong, ajeossi - przywitałam się i wróciłam do kuchni.

~ Witaj, Diano - usłyszałam jego ciepły głos po drugiej stronie. Ale... Był jakiś taki... Zmartwiony ?

~ Coś się stało ?

~ Nie, nic takiego.

~ Wujku, przecież słyszę.

~ Egh, przed Tobą nic się nie da ukryć - westchnął. ~ Spotkajmy się, to wszystko Ci wyjaśnię.

~ Z chęcią. U mnie czy...

~ W kawiarni, blisko Waszego mieszkania - zadecydował od razu. ~ Za... Dwadzieścia minut ?

~ Tak, oczywiście. Do zobaczenia - dodałam i rozłączyłam się.

Dopiłam szybko mój napój, ubrałam kurtkę oraz buty i wyszłam.

Na miejsce dotarłam dziesięć minut wcześniej, więc usiadłam przy jednym ze stolików na dworze i zamówiłam sobie kawę. Akurat, kiedy kelnerka mi ją przyniosła, przyszedł mój wuj. Przytuliliśmy się na powitanie i usiedliśmy.

- Wujku, co się dzieje ? - zagadnęłam i spojrzałam na niego.

- Wiesz... Możnaby powiedzieć, że pomiędzy mną a ciotką doszło do małej... Kłótni.

- Przeze mnie, prawda ?

- Nie nie - zapewnił szybko. - Dlaczego tak myślisz ?

- Nie udawaj, wujku - westchnęłam.

- Nie przejmuj się. Kiedy pójdzie po rozum do głowy, porozmawiamy z nią razem.

- Arasso - odparłam z pocieszającym uśmiechem. - A teraz zmieńmy temat na jakiś przyjemniejszy, na przykład... Woo Bin - oparłam brodę o swoje dłonie.

Mężczyzna zaśmiał się i zaczęliśmy rozmawiać o chłopczyku. W międzyczasie powiedziałam o siostrzenicy Min Hyuka. Ajeossi stwierdził, że to świetny pomysł, aby Woo i ta dziewczynka poznali się.
- Może będziecie gdzieś razem wychodzić ? - zaproponował.

- Z chęcią - uśmiech znów pojawił się na mojej twarzy.

- A co u... Jimina i reszty ? - upił łyk swojej kawy.

- W sumie, tak jak zawsze - próby.

W tym momencie zadzwonił do mnie telefon.

- Przepraszam na chwilkę - dodałam i wyciągnęłam urządzenie. O wilku mowa.

Odebrałam. ChimChim oznajmił, że kończą dziś wcześniej i zapytał, czy w drodze mają kupić pizzę. Dodał też, że mogę zaprosić Fuyu i Sophie i zrobimy sobie taką noc z filmami itp. Zgodziłam się, bo w końcu czemu nie ?

***

Szczerze mówiąc, zasiedziałam się trochę z wujkiem. Spotkanie skończyliśmy o 16., co oznacza, że przegadaliśmy ok. cztery godziny. Tak, zawsze tak mam.
Z tego, co ajeossi zdążył mi opowiedzieć wynika, że zabrał Woo i wyprowadził się na jakiś czas od ciotki. Jeszcze brakowało tego, żebym zepsuła im małżeństwo. No, ale ona sama się o to prosiła, prawda ?

Przestań, kocham Cię... || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz