4.

92 7 0
                                    

Okazało się, że zemdlałam. Znalazła mnie sąsiadka i zawiadomiła pogotowie. Ocknęłam się w szpitalu, nie umiałam sobie przypomnieć co stało się przedtem. Kiedy próbowałam sobie przypomnieć całe zdarzenie do sali weszli moi opiekunowie.
Bez żadnego przywitania, ani słowa pocieszenia rzucili na łóżko 3 koperty. Dwie z nich były wysłane z Korei Południowej, z Seulu. A jedna z Polski z Warszawy. Nie przeczytałam kto był ich nadwcą, chciałam spojrzeć na wujka, ale ani jego, ani jego żony nie było już na sali, nie było ich nawet w szpitalu.
-O co tu chodzi? - powiedziałam cicho. Miałam cichą nadzieję, że to wszytko tylko mi się śni. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Po trzech godzinach się obudziłam. Była noc, ale postanowiłam przeczytać listy, które zostawili mi ci ludzie.
Zaświeciłam lampkę przy łóżku i gdy tylko moje oczy przyzwyczaiły się do światła wzięłam pierwszy list do ręki.
Adresatem był Min YounGi.
-Kto to do cholery jest?! - zdenerwowana wyciągnęłam list z koperty, która była już otwarta. Zaczęłam czytać :
Witaj mamo!
Jak się czujesz? Dawno nie pisałem, ale miałem dużo zajęć, prób,koncertów i spotkań z fanami. U mnie dobrze, ale zastanawiam się jak tam moja siostra? Już dawno nie wysyłałaś mi jej zdjęć.
NamJoon bardzo chce ją poznać.
Napisz do mnie jak będziesz miała czas.
Kocham, twój syn!

P.S. Złóż AiLee życzenia urodzinowe, dziś kończy 16 urodziny.

150204

-Co?! - krzyknęłam tak głośno, że wszyscy na sali się obudzili, ja zgasiłam szybko lampkę i udawałam że nic się nie stało.
Po pół godzinie znów zapaliłam lampkę i jeszcze 3 razy przeczytałam list od niejakiego YounGi'ego.
Wtedy przypomniałam sobie rozmowę z wujkiem. Mówił o tym że mam dwóch starszych braci. Czy ja na serio mam jeszcze kogoś na tym świecie?
Teraz postanowiłam przeczytać list z Polski. Osobą, która go wysłała była moja mama. Zmrużyłam oczy i z nic nie widząc otworzyłam list, był bardzo długi. W skrócie okazało się, że moja mama wysłała moim braci do ich ojca, który zmarł 3 lata temu. Bardzo tego żałowała, pisała, że chciałaby abym się z nimi spotkała. No i najważniejsze dla mnie... Mam na imię AiLee! Więc to o tym pisał ten cały YounGi.
Nie byłam w stanie tego wszystkiego wytrzymać...
Nagle wszytko zaczęło wirować a ja czułam że upadam w otchłań ciemności.

YounGi Gdzie Jesteś?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz