Rozdział VII: Ulubiony kolor

7.3K 374 4
                                    

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy, w małym pokoiku. Leżałam na jakiejś małej, szarej kanapie, na białej ścianie mieściło się niewielkie okienko. Po prawej stronie znajdowały się drewniane drzwi. Muszę się stąd wydostać- pomyślałam. Chciałam wstać, lecz powstrzymał mnie straszny ból kolana, popatrzyłam na nie, było zabandarzowane. Nagle usłyszałam kroki, dochodzące chyba z korytarza. Niestety nie mogłam wyczuć kto to. Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy, które są coraz bliżej i bliżej. Położyłam się na kanapę i udawałam, że śpię. Drzwi się otworzyły, słyszałam jak ktoś do mnie podchodzi, nie otworzyłam oczu za bardzo się bałam.Nieznana mi osoba opuściła pokój, zamknęła drzwi na klucz i rozmawiała z kimś na zewnątrz.
Teraźniejszość
-Mam czytać dalej?- zapytałam się mężczyzny, on nic nie odpowiedział.
Nagle zaczął się dusić, szybko zawołałam pielęgniarkę a ona podała mu tylko jakieś leki. Zaznaczyłam stronę do której doszłam, po czym zamknęłam pamiętnik. Okładka była zielona.
Odłożyłam wielki zeszyt na półeczkę wujka i opóściłam szpital. Parę pytań gnębiło mnie po przeczytaniu pamiętnika wujkowi. Kim była dziewczyna, do której należał ten pamiętnik? Kim była dla wujka? Dlaczego wuj, każe mi ho czytać? O co w nim chodzi ?? Doszłam do domu i nie mogłam się już doczekać, jak potoczą się dalsze losy dziewczyny. Niestety nie mogłam czytać go sama. Postanowiłam, że muszę poszukać w jakiś starych dokumentach, żeby odnaleźć moja rodzinę, ponieważ obiecałam to wujkowi.
-----------------------------------------------------
Rozdział krótki, ale tylko tylke dałam radę napisać po mojej długiej przerwie.

Srebrny wilk✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz