10. Tam siedzi przyszła matka moich dzieci!

28 2 3
                                    

*piosenka w mediach <33 *

Na lotnisku...

- chłopaki, nie musicie ze mną lecieć. Ta trasa.. To nasze marzenie. Nie pozwolę wam z tego zrezygnować..- powiedziałem zaraz po tym, jak dowiedziałem się, że chcą lecieć ze mną.
- daj spokój!- krzyknął Cal- trasa nie zając. Ważne jest to, żebyśmy w tej chwili byli razem. Jak rodzina.
- aż się wzruszyłem- wtrącił Ash i wskoczył mi na plecy- Azjata ma rację. Trzymamy się razem. Piątka?
- piątka!- odpowiedzieliśmy zgodnie i przybiliśmy sobie zbiorowego żółwika. Tak. Żółwika.
- dobra, czas się zbierać bo nie zdążymy odprawy zrobić.

W szpitalu...

Wbiegłem jak oparzony do recepcji i wydyszałem:
- prze- przepraszam. Gdzie leży pani Collins?
- a jest pan kimś z rodziny?- ta "przemiła" pani spojrzała na mnie spod okularów. Była w podeszłym wieku, ale z murzą zamiast przyjaznego uśmiechu.
- nie. Jestem chłopakiem jej córki i bardzo mi zależy, żeby z nią być. Prosze...- zrobiłem maślane oczka co, niestety, nie podziałało.
- jak nie jest pan członkiem rodziny pacjentki, nie może pan wejść. Proszę usiąść w poczekalni albo opuścić budynek.
- kurwa!- zakląłem.
- prosze się tak nie wyrażać- zbeształa mnie.- albo pan opuści szpital o własnych siłach, albo będę zmuszona wezwać ochronę!
- niedoczekanie kurwa twoje!- wrzasnąłem i uderzyłem ręką o blat. Recepcjonistka wzięła słuchawkę i wezwała ochronę. Nagle usłyszałem zza moich pleców:
- niech pani odłoży słuchawkę. Czy nie mogłaby pani zrobić jednego wyjątku dla tego chłopaka?
-nie- wzruszyła ramionami
- posłuchaj mnie- nie wytrzymałem i zacząłem długą wypowiedź- tam gdzieś na górze siedzi przyszła matka moich dzieci i zalewa się łzami. Niedaleko niej leży jej umierająca matka. Ja chcę do cholery jasnej być przy niej w tej trudnej chwili! Jeszcze pare godzin temu byłem w Londynie. Kiedy tylko się dowiedziałem zamówiliśmy bilet i pędziliśmy tutaj, przerywając, zapewne, najbardziej promującą nas trasę koncertową! A ty mi tu kurwa mówisz, że nie możesz nagiąć małego przepisu! Ugh!- na koniec ze złości walnąłem pięścią w ścianę.

Kobieta była wyraźnie pod wrażeniem mojej wypowiedzi bo bez protestu podała nam numer sali.
Odwróciłem się. Moi przyjaciele stali z rozdziawionymi buziami. Pomachałem im ręką. Na ten gest ocknęli się i poszli za mną prosto do windy.
- nieźle jej dałeś do myślenia- powiedział po chwili ciszy Mike- z tą "przyszłą matką moich dzieci" nieźle pojechałeś, ale pamiętaj: dzieci dopiero po ślubie, a ze stosunkiem płciowym czekacie do nocy poślubnej- pogroził mi palcem. Uniosłem ręce w geście poddania.

Kiedy wjechaliśmy na wyznaczone piętro, zobaczyłem Van. Twarz miała schowaną w dłoniach i cicho płakała. Nie usłyszała nas.
- przepraszam. Czy to miejsce jest zajęte?- chwilę milczała, po czym podniosła wzrok. Rozpromieniła się, na co ja się uśmiechnąłem. Wstała z krzesła i rzuciła mi się na szyję.
- przyjechałeś!- wichlipiała.
- nie tylko ja- odsunąłem ją na tyle, by mogła zobaczyć chłopaków.
- jak to...? N-nie wierzę! Wy tutaj?! Ale ta trasa...?- kucnęła na ziemi i usiadła. Znowu płakała.
- trasa jest nieważna- zaczęli w tym samym czasie- ty jesteś ważniejsza.
- nie nie nie! Po co ja do was dzwoniłam?! Mogłam to przewidzieć! Potem będziecie mnie obwiniać o to, że zniszczyłam wasze marzenia!- przechodzący obok ludzie dziwnie się na nas spojrzeli, ale zignorowaliśmy to.

Podszedłem bliżej dziewczyny i powiedziałem głośno:
- nie będziemy cię o nic obwiniać. To była tylko i wyłącznie nasza decyzja. Ty nas do tego nie zmuszałaś- gestem przywołałem zespół i przytuliliśmy się. Wtedy właśnie wszedł lekarz, który jak przypuszczam, operował mamę Vanessy. Minę miał obojętną, więc ciężko było wyczytać co chce nam przekazać. Westchnął i powiedział:

***********
Witam was!
No i mamy wkurzonego Luke'a!
Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania :*
Rozdział pojawi się już jutro, ewentualnie pojutrze :)

Do zobaczenia. :*

P. S. :
Rozdział dedykuje Drunken_Dreams_
Dziękuje za tyle pozytywnej energii! ❤

Co Jej Jest? [Luke Hemmings]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz