Lekarz powiedział:
- no więc...- zrobił pauzę, a my czekaliśmy ze zniecierpliwieniem- pani Collins jeszcze troche pożyje, ale musi na siebie bardzo uważać i...- nie zdążył dokończyć bo zaczęliśmy skakać i przytulać się nawzajem.
Z tej radości aż wyciągnąłem rękę do przybicia piątki lekarzowi. On spojrzał na mnie jak na kosmitę.
-nie?- powiedziałem szeptem i przygryzłem wargę- to nie- schowałem ręce do kieszeni.
- Luke! -Krzyknęła Vanessa- nie wierze! Mama żyje!- wskoczyła na mnie, oplotła swoje ręce na moim karku, a nogi okręciła wokół moich pleców i, pocałowała mnie. Był to długi pocałunek, ale jak zwykle ktoś nam przerwał:
- przepraszam państwa, ale to szpital, a nie restauracja. Możecie zobaczyć pacjentkę, ale nie na dłużej niż pietnaście minut.
- dobrze- powiedziała i ruszyła w stronę sali. Odwróciła się i zobaczyła, że staliśmy w miejscu- a wy co? Nie idziecie?- zaśmiała się.
- no raczej. Czekaliśmy aż nas o to poprosisz.Sala była wąska, ale długa i ciemna. Na końcu było łóżko a na nim dojrzałem drobną postać. Miała brązowe włosy przypruszone siwizną i kilka zmarszczek na czole. Odwróciła się w naszą stronę i uśmiechnęła się.
- dobry boże! Ile was tu jest?!
- też się cieszę, że cie znowu widzę mamo!- odpadła Van z sarkazmem- pozwól, że ci przedstawię Luke'a. To mój chłopak. Tamten Azjata to Cal..
- nie jestem Azjatą?- oburzył się, ale dziewczyna niewzruszona kontynuowała:
- ten z dziwnymi włosami to Ashton, a Mike'a już znasz.
- no coś mi się obiło o uszy- i wybuchła śmiechem- Mikey?
- tak ciociu?
- na jaki kolor będę ci miała pofarbować włosy, jak stąd wyjdę?- zaśmiała się. Wywnioskowałem z tego, że mama Van była fryzjerką.Ojj... Jeszcze dużo musze się o niej dowiedzieć...
- tym razem chyba zdecyduje się na czerwony.
Rozmowa toczyła się dalej, dopóki nie wszedł lekarz i delikatnie nam przekazał, że mamy spadać. Zrobiliśmy co kazał, mówiąc, że wrócimy jutro.**************
Dobra jest rozdział!
Trochę krótki, ale chciałam wam to jak najszybciej dać :)
Następny rozdział będzie w piątek/sobotę.
Czemu tak późno?
Podziękujcie mojej matematyczce, babce od chemii i fizyki oraz pani od biologii i panu od gegry( lajk dla nich)
Ale jeszcze ten tydzień i mam dwa tygodnie spokoju :D
Jako, że w ferie nigdzie nie planuje wyjechać, rozdziały będą wcześniej, ale nic nie obiecuje.
Obecnie pracuje nad kolejną książką i cały czas zastanawiam się czy jest sens ją pisać...
Pytanie do was:
Czytalibyście ff o Jamesie Rodriguez i Selenie Gomez?
Jak tak to podałabym wam szczegóły.
Jak nie to skończe ją pisać i trudno :)
CZYTASZ
Co Jej Jest? [Luke Hemmings]
RastgeleJa: hej Vanessa: czego znowu chcesz? Ja: chciałem przeprosić za swoje zachowanie, głupio wyszło. Moglibyśmy spróbować jeszcze raz? Vanessa: nie wiem, muszę się zastanowić :) Ja: Jak zwykle wszystko spieprzyłem Vanessa: na razie nic nie spieprzyłeś...