1. Spóźniony jak zwykle.

135 14 3
                                    

dzień dobry!- wpadłem do klasy. Spóźniony. Jak zwykle. Dłużej wstawać z łóżka nie mogłem.
-dzień dobry Luke. Widzę, te twoje spóźnienia to taka nasza mała rutyna, prawda?- cholera. Dzisiaj przecież pierwsza matma . Z Lucy, babką od polskiego i jednocześnie naszą wychowawczynią. Teraz już się ode mnie nie odczepi, a moje oceny z tego przedmiotu są-delikatnie mówiąc, słabe.
- przepraszam proszę pani, to się już więcej nie powtórzy- wyrecytowałem tekst, znany chyba wszystkim uczniom i poszedłem do ławki.
- poczekaj jeszcze nie skończyłam!-krzyknęła jakbym był conajmniej na Mount Everest, a nie zaledwie pare metrów od niej- skoro jesteś taki mądry, że nie musisz przychodzić na czas, to zapraszam do tablicy.
No masz trafiła! Dobrze wie, że tego nie umiem, a i tak to ciągnie. Trudniejszych zadań nie było, co? Były. Dostałem 2-. Nie jest źle.
-przypominam wam o dzisiejszym spotkaniu z rodzicami. O 17.00 w tej sali.-spojrzała wrednie spod swoich okrągłych okularów. Wiedziała, że każdy Się boi, ale do końca lekcji powtórzy to jakieś 3 razy. Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę odetchnąłem z ulgą. Reszta dnia minęła w miarę bezproblemowo. Kiedy wróciłem do domu dochodziła 15:30. O dziwo, w domu była już mama. Zazwyczaj kończyła pracę o 16 więc w domu była około 17. A no tak, wywiadówka...
-skarbie? Na którą miało być to spotkanie?- mama weszła do przestronnego holu, w którym zdejmowałem buty. Chciałem skłamać, ale stwierdziłem, że to nie ma sensu.
- na 17. A może jakieś "hej"- zaśmiałem się.
- no tak. Hej Lukey. Jak tam w szkole?- zapytała na co ja standardowo odpowiedziałem:
- nic ciekawego
- no przekonamy się czy to twoje "nic"- zrobiła gest cudzysłowia palcami- to "coś" czy faktycznie jest tak jak mówisz- i wyszła, a ja poszedłem na górę odrobić lekcje. Kiedy skończyłem zszedłem na dół. Mamy już nie było. Spojrzałem na zegarek w salonie. Wskazywał 17:10. Wywiadówka powinna skończyć się około 17:30 czyli mam jakoś 40 minut do powrotu mamy. W tym momencie zadzwonił mój telefon. Odskoczyłem przestraszony, po czym spojrzałem kto dzwoni. Iga. Wkurzyłem się, bo zerwaliśmy 2 tygodnie temu, a ona bez przerwy do mnie wydzwania! Nie da jej się przemówić do rozumu, że to już koniec! Odrzuciłem połączenie. Włączyłem telewizję, w której zaczął lecieć jakiś film. Oglądałem go wiele razy, a mimo to wciąż mi się nie znudził. Nagle do salonu wkroczyła mama, a za nią tata. Obydwoje wyglądali na strasznie wkurzonych.
-Luke! Co to mają być za oceny!- wykrzyknęła zaraz jak weszła do pokoju- i do tego wychowawczyni twierdzi, że notorycznie się spóźniasz!
- a to moja wina, że autobus się spóźnia?! Gdybyście kupili mi...
-chłopie! Przestań już o tym gadać! Dobrze wiesz jakie jest nasze zdanie na ten temat! Ale nie o tym mowa.. Masz zacząć się uczyć, albo wyłączymy ci internet i zabierzemy telefon.
- ale ja się ucze tylko...-próbowałem się bronić
-no właśnie widać efekty!- powiedzieli równocześnie
- dajcie mi dokończyć i chociaż raz w życiu mi nie przerywajcie okej?-przytaknęli na znak, że się zgadzają więc kontynuowałem- tego materiału jest za dużo, a nauczyciele za dużo od nas wymagają! Ja bardzo dużo się uczę, ale wy wtedy jesteście w pracy.-zrobiłem pauzę, a w tym czasie mama powiedziała:
- to ucz się więcej!
-wię... Co? Więcej?! A ja myślałem, że choć raz mnie wysłuchacie. Myliłem się...
po czym wybiegłem z pokoju, ubrałem buty. Było ciepło wię nie musiałem zakładać kurtki.Na chwilę się odwróciłem i widziałem, że rodzice tam stali i chyba mnie wołali. Miałem to gdzieś. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to boisko do piłki nożnej. Było tam dużo osób, w tym mój przyjaciel z podstawówki. Podszedłem do niego. Chwilę pogadaliśmy, oczywiście nic nie wspomniałem o wywiadówce i tym wszystkim. Zaczęliśmy grać. Po jakichś 20 minutach przez bramę weszła ona...

••••••••••••••••••••••••••••••••••

Ciekawe kto wszedł?

Czy Luke pogodzi się z rodzicami?

Następny rozdział pojawi się jutro :*

Także ten..

Ja nie wymuszam..

Ale możesz zagłosować

Ewentualnie jeszcze skomentować

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤


Co Jej Jest? [Luke Hemmings]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz