14. To kiedy przyjeżdżasz?

28 1 2
                                    

- kto jest już po maturze?- krzyknęłam, gdy w laptopie ukazały mi się twarze chłopaków.
- Ashton?- zapytał z udawanym zdziwieniem Mike. Przewróciłam oczami.
- Ash chyba też. Ja! Udało mi się!
- no to super kotek- tym razem chłopcy udawali, że mają odruch wymiotny- to kiedy przyjeżdżasz?
- c-co? Jak to "przyjeżdżasz"?- wytrzeszczyłam oczy.
- no do nas. Zostaniesz do końca trasy, czyli...- zaczął się zastanawiać.
- trzy tygodnie- westchnęliśmy wszyscy, a Calum dorzucił jeszcze "tępaku".
- właśnie chciałem to powiedzieć- udawał obrażonego, ale nie trwało to długo bo uśmiechnął się delikatnie- to zabukujemy ci bilet na pojutrze.
- em... Dobra. Ale rano.
- masz lot o 5 rano. Ok?
- zgoda. Europo, przybywam!- wystrzeliłam ręce do góry. Usłyszałam jakiś mrukliwy głos ze strony chłopaków:
- cały zespół 5 Seconds of Summer ma być na dole za 3 minuty...-odwrócili się spowrotem do mnie i Luke powiedział, że zadzwoni jutro rano. Pożegnaliśmy się, a ja zaczęłam się zastanawiać co mogłabym robić... Wiem! Pójdę na zakupy z Alicią. To taka znajoma, ale czasem gdzieś wyjdziemy. Chwyciłam telefon i wykręciłam numer do niej:

- hejka laska-usłyszałam
- hej. Ally, nie chciałabyś pójść ze mną na zakupy?
- jasne. Będę za 15 minut.
- Ok. Pa.

Rozłączyłam się i zaczęłam poszukiwania mojego portfela. Było tam trochę pieniędzy. Nie za dużo, ale zawsze to coś.

Kupiłam sobie biały crop top z 1D. Kocham ten zespół!
Właśnie wróciłam do domu ze słuchawkami na uszach. Otworzyłam drzwi i weszłam do salonu. Siedziała w nim mama. Minę miała nieciekawą...
- hej mamo! Mam dla ciebie super mega hiperfantasfyczną wiadomość!
- ja też- powiedziała smętnie- ale nie będzie ona zbyt wesoła. Przynajmniej dla ciebie...
- co to za wiadomość- spuściła wzrok- mamo? Mamo co jest?- byłam przerażona. Co jeśli choroba wróciła. Albo gorzej: choroba wróciła i moja rodzicielka... STOP! To na pewno nie to! Po dłuższej chwili ciszy mama zaczęła mówić:
- pamiętasz swojego tatę?- uśmiechnęła się, a ja spojrzałam na nią wymownie. Nie. Nie pamiętałam go i nie chcę pamiętać- był wspaniałym człowiekiem dopóki... No właśnie.
- nie zamordował jakiegoś kolesia- mruknęłam- wiem. Możesz przejść do sedna?- mam mało cierpliwości, a ciekawość mnie rozsadzała.
- tata... Dostał przepustkę. Za miesiąc będzie w domu na okres próbny. Przez pół roku dzień w dzień będzie chodził do jakiejś babki i pokaże, że skończył z tym nałogiem...
- poczekaj chwilę! Chcesz mi powiedzieć, że OBCY TYP- specjalnie zaakcentowałam te dwa ostatnie słowa- będzie tu mieszkał, a ty udasz, że nic się nie stało?! A co jeśli wróci do narkotyków i zabije mnie lub ciebie albo, co gorsza nas obie i potem siebie? Pomyślałaś o tym?!
- słoneczko. Wytłumaczę ci to... Twój ojciec przez to 14 lat nie tknął tego dziadostwa. Proszę... On nam nic nie zrobi....

Ślepa miłość...

- no dobra- zgodziłam się- ale musze się na to przygotować i jutro wyjeżdżam do Luke'a na trzy tygodnie. Potem wrócę i razem przez to przejdziemy.
- dobrze. Dziękuje.

*******
Oznajmiam wszem i wobec, że na tt jest akcja:

#WeNeed5SOSInPoland

Ogólnie chodzi o to, że chcemy koncert sosków w Polsce.
Zapraszam do udziału!

Immate.

Co Jej Jest? [Luke Hemmings]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz