Rozdział 6

6 0 0
                                    


  Weszłam do pokoju, cała zdenerwowana. Odezwałam się cichym, niepewnym głosem :
-Dzień dobry wujku. Chciałeś ze mną o czymś pomówić ? - spytałam
-Tak, chciałem. Dobrze Abby, że przyszłaś tak szybko. Za niecałą godzinę mam spotkanie, więc będę musiał wyjść. Więc przejdźmy do rzeczy. Skoro już tu jesteś, to zostaniesz naszą nową rekrutką. W pokojach treningowych na pierwszym piętrze widziałaś zapewne różne przyrządy. Każdy rekrut ma jakąś moc która może się przydać w naszych misjach. I te przyrządy właśnie do tego służą-by dowiedzieć się co to za moc. A ty tą moc musisz mieć jakąś szczególną, skoro Blake obserwował cię od dnia twoich 10 urodzin. A więc tak...dostaniesz swój pokój mieszkalny, który będziesz dzieliła z inną nową rekrutką. Ciebie i twoją współlokatorkę będzie uczył James. Jest jednym z najlepszych rekrutów i to jego zadaniem będzie szkolenie ciebie. Pomagać mu będzie mój syn. Zostali oni już o tym poinformowani. Będziesz mieszkać w pokoju 222A. Jacob da ci klucz. No...i to by było na razie tyle. Ja już muszę iść, i ty chyba też. Za 20 minut jest pora obiadowa.
-Dobrze wujku. Do widzenia - powiedziałam.
-Do widzenia Abby -rzekł mój wuj.
~~~~~
Wyszłam z gabinetu cała blada.
-Aż tak źle ? - spytał Jacob i podał mi klucz do pokoju.
-Nie, nie, nie... wcale źle nie było. To z nerwów - odpowiedziałam.
-To dobrze. Bałem się że coś ci się stało -powiedział James- chodź zaprowadzę cię do pokoju.
-To wy idźcie. Ja muszę lecieć, mam ważną sprawę do załatwienia - powiedział Jacob
-Okej. To widzimy się później - pożegnałam się z Jacobem.
Poszliśmy z James'em do mojego pokoju. Dużo rozmawialiśmy idąc korytarzem. Obydwoje lubiliśmy te same filmy, książki, muzykę. Mieliśmy mnóstwo wspólnego. James powiedział mi też że trochę komponuje w wolnym czasie. Gra na gitarze i piszę swoje teksty, ale nie lubi śpiewać bo mówi że mu nie wychodzi. Chciałam żeby mi coś zaśpiewał, ale powiedział że się wstydzi. Kiedy staliśmy przed drzwiami do mojego pokoju, James powiedział :
-Myślę że polubisz swoją współlokatorkę. Będziecie się dobrze dogadywać.
-A skąd ta pewność - spytałam
-Zobaczysz - powiedział i uśmiechnął się tajemniczo.
Otworzyłam niepewnie drzwi.
-Hej Abby ! - krzyknęła dziewczyna
-Sophie ?! A co ty tutaj robisz ?! - krzyknęłam cała podekscytowana.
-A jak myślisz ? Jestem nową rekrutką.
Rozmawiałyśmy jeszcze przez kilka minut, gdy nagle odezwał się James :
-Dziewczyny, nie chce wam przerywać, ale właśnie zaczęła się pora obiadowa.
Wstałyśmy z Sophie z łóżka, i całą trójką ruszyliśmy na obiad.  

PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz