#3

1.4K 120 9
                                    

Wreszcie nadszedł 1 kwietnia. Czyli pierwszy dzień szkoły. W przeciągu 30 minut ogarnęłam się i wyszłam z domu. W szkole byłam o 7:45, lecz zanim weszłam do budynku musiałam sprawdzić 2 rzeczy. Mianowicie do jakiej chodzę klasy, i czy do tej szkoły chodzi Akashi.

Przejechałam palcem po liście pod numerem 29 w klasie 1-2 wyraźnie było napisane moje nazwisko Fukuda Yui. Popatrzyłam dalej pod numerem 30 w tej samej klasie był Akashi Seijūrõ.

Jednak nie pomyślałam o jednej rzeczy. Nie wiedziałam gdzie znajduje się moja klasa. Weszłam do szkoły. Zaczęłam błądzić między korytarzami. Lecz nie mogłam znaleźć swojej klasy w pewnym momencie poczułam ciężar na ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego chłopaka z czarnymi  włosami. Szczerze wyglądał jak typowy koszykarz.

- Zgubiłaś się? - zapytał.

- Tak. Szukam klasy 1-2. - odpowiedziałam nieśmiało.

- Jestem Mibuchi Reo. -

- Fukuda Yui. -

Reo odprowadził mnie do klasy. Po drodze rozmawialiśmy na najróżnoejsze tematy.

Kiedy weszłam do klasy pierwsze co spostrzegłam to czerwoną czyprynę, która należała do chłopaka siedzącego w ostatniej ławce przy oknie. Zanim zdążyłam się ruszyć zadzwonił dzwonek. Do klasy weszła nasza wychowawczyni pani Wadane Yuno.

- Usiądźcie zgodnie z numerami z dziennika. Tu macie listę. -

Spojrzałam na listę, zgodnie z nią siedziałam z Akashim.

"Jezu... Zawsze tego chciałam, być jak najbliżej niego, lecz teraz zrobiłabym wszystko żeby uciec od tego spojrzenia. Na czacie byłam odważniejsza" pomyślałam.

Nie miałam wyjścia udałam się na ostatnią ławkę. Spokojnie usiadłam obok Akashi'ego.
Żeby przerwać tą niezręczną ciszę postanowiłam że odezwę się pierwsza.

- Cześć, jestem Fukuda Yui. -

Odwrócił się w moją stronę. Dopiero teraz ujrzałam jego oczy. Jedno było w kolorze włosów, a drugię pomarańczowo-żółte.

- Akashi Seijūrõ. -

Naszą krótką rozmowę przwrwał głos naszej wychowawczyni.

- Macie dwa tygodnie na zapisanie się do jakiegoś klubu. Jest to obowiązkowe. -

Traz przychodził największy problem. Do jakiego klubu się zapisać?

Akashi Seijūrō  - Znamy się?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz