- Znowu mnie śledzisz? - warknąłem na Zayna. Najpierw przyszedł do mnie do pracy i wypytywał o mnie, a teraz za mną łazi.
- Po pierwsze, nigdy cię nie śledziłem. Teraz też nie. A po drugie..
- Czemu nie dasz mi spokoju?
- Nie wszystko kręci się wokół ciebie Niall - warknął patrząc mi w oczy. Fuknąłem cicho. Ruszyłem w kierunku prowizorycznego toru. Zayn szedł za mną co jeszcze bardziej mnie wkurzyło.
- I ty wcale za mną nie łazisz, tak? - warknąłem cicho.
- Idę obejrzeć wyścig gdzie startuje jeden z moich ludzi - powiedział wywracając oczami, a mi zrobiło się głupio. Może rzeczywiście mnie nie śledzi..?
- Gliny! - krzyknął ktoś, a ja zamarłem. Wszyscy zaczęli się rozbiegać gdy usłyszeli policyjną syrenę. Rozglądałem się za Landonem, ale nagle ktoś zacisnął dłoń na moim nadgarstku. Spojrzałem zdziwiony na Zayna.
- Chodź! - syknął ruszając biegiem. Nie widząc innego wyjścia, pobiegłem za nim.
Ledwo nadążyłem za Malikiem, schowaliśmy się w jednej z uliczek. Zayn przycisnął mnie do ściany i zakrył mi usta dłonią. Wpatrywałem się w jego twarz gdy on nasłuchiwał czy ktoś nie jedzie bądź idzie. Spojrzał mi w oczy, a ja przełknąłem z trudem ślinę. Czemu on musiał mieć takie piękne oczy? Zdjął dłoń z moich ust i chwilę wpatrywał się w moje wargi.
- Zrób to - poprosiłem cicho, a on bez wahania zaatakował moje usta. Jęknąłem cicho i oddałem pocałunek. Uniosłem dłoń i położyłem ją na jego karku, przyciągając go bardziej do siebie. Zayn złapał mnie pod udami i podniósł do góry. Jego język wtargnął do mojej buzi, wplątałem drugą dłoń w jego włosy i pociągnąłem za nie lekko. Objąłem go nogami w pasie, a on przyciskał mnie do ściany budynku. Było ciemno, z ulicy oświetlała nas słaba lampa. Przycisnął swoje krocze do mojego, na co zduszony jęk uciekł z moich warg, prosto w jego usta - Proszę - wyszeptałem.
Moje dłonie zsunęły się na jego koszulkę, potem do paska spodni. Rozpiąłem jego jeansy i zsunąłem je lekko, zaraz potem rozprawiłem się z zapięciem swoich. Zsunął z siebie i ze mnie bokserki i wszedł we mnie mocno. Wpił się w moje wargi gdy krzyknąłem z bólu. Po moich policzkach ściekały łzy gdy całował mnie wciąż tkwiąc we mnie bez ruchu. Jęknąłem gdy po raz pierwszy poruszył się we mnie. Wbijałem paznokcie w jego plecy gdy on wbijał się we mnie. Oderwałem się od jego warg by odrzucić głowę do tyły jęcząc cicho. Zayn sapał w moją szyję gryząc ją co rusz.
- Robił to tak dobrze? - wyszeptał w moją skórę.
- C-co? - wyjęczałem zdezorientowany. Miałem zaciśnięte powieki. Zakryłem dłonią usta gdy uderzył w moją prostatę. Czułem, że jestem blisko.
- Pieprzył cię tak dobrze? Tak dobrze jak ja to robię? - warknął powtarzając ruch. Zaskamlałem w swoją dłoń.
- N-nie pieprzyłem się z n-nim - szepnąłem zmuszając się do rozchylenia powiek. Spojrzałem w oczy Zayna - Z n-nikim się nie pieprzyłem, od kiedy.. ugh.. - jęknąłem i nie byłem w stanie już złożyć żadnego sensownego zdania. Nie uprawiałem seksu od kiedy rozstaliśmy się z Zaynem. W prawdzie byłem blisko z Landonem czy z Luke'iem, ale wyłącznie się z nimi całowałem.
Zayn wykonał kilka ostatnich ruchów i doszedł we mnie, a ja w swoją dłoń. Jęczałem cicho wciąż obezwładniony przez orgazm. Wtuliłem twarz w szyję Malika. Gdy byłem w stanie, stanąłem na własne nogi. Wciągnąłem bokserki i spodnie, zerknąłem na Zayna który robił to samo.
Nie byłem w stanie się odezwać, w sumie, co mógłbym powiedzieć? - Odwiozę cię - powiedział trochę zachrypłym głosem. Wcale na mnie ten seksowny głos nie działa, wcale.. cholera!
- Nie trzeba. Landon mnie pewnie..
- Pewnie zwiał gdy usłyszał syreny - mruknął - Nie pozwolę byś wracał na piechotę.
Westchnąłem cicho i rozejrzałem się po ciemnej alejce.
- Dobra.
YOU ARE READING
You Are Mine 》Ziall ✔
ФанфикI jeszcze znajdę więcej sił Będę walczył, będę kochał Będę się o ciebie bił Druga część fanfiction "I Am Yours"