》17《

3.4K 326 49
                                    

Dotarłem właśnie do pracy, po przebraniu się w strój kelnera, miałem jeszcze kilka minut do rozpoczęcia mojej zmiany. Przysiadłem na ławeczce  na zapleczu i wyjąłem komórkę.

Zadzwoniłem do Zayna, ale odrzucił połączenie.

Do Zayn:

"Wszystko w porządku? Może wyjdziemy gdzieś dzisiaj wieczorem?"

Od Zayn:

"Nie mogę. Gang."

Zmarszczyłem brwi. Tak jest od tygodnia, za każdym razem gdy chcę z nim wyjść. Minął ponad tydzień od tego wyścigu, od naszego zbliżenia w uliczce, od swego rodzaju wybaczenia sobie. Ale mimo to, nie chciał nigdzie ze mną wychodzić. Widzieliśmy się kilka razy u mnie w domu, poza tym załatwił nowy zamek w drzwiach. 

Odłożyłem komórkę do plecaka i wyszedłem na salę. Odebrałem kilka zamówień i poszedłem do kuchni. No i rutyna, odebrać zamówienie, przynieść zamówienie, zabrać brudne naczynia, przynieść rachunek. 

Podszedłem do nowo przybyłej pary.

- Witam w Pasta de la-

Urwałem widząc kogo mam przed sobą. Zayn dopiero po chwili oderwał wzrok od blondynki siedzącej naprzeciw niego, a uśmiech zszedł z jego twarzy gdy spojrzał na mnie.

- Niall..

- Oto menu, złożą państwo teraz zamówienie czy dać państwu chwilę do namysłu? - spytałem kierując swój wzrok na towarzyszkę Zayna. Dziewczyna była naprawdę piękna, miała długie blond włosy i mocny ciemny makijaż. Starałem się utrzymać spokój, mimo iż chciałem wybuchnąć płaczem. No bo przecież, nie chciał wyjść ze mną, a wyszedł do restauracji z kobietą. 

- Mam ochotę na.. - zaczęła blondynka.

- Zaczekaj Amia - powiedział do niej, odsuwając krzesło i wpatrując się we mnie - Niall to nie tak jak..

- To może państwo się jeszcze namyślą, a ja obsłużę resztę stolików - odparłem obracając się na pięcie. Ruszyłem szybkim krokiem na zaplecze i dopiero tam pozwoliłem łzom wydostać się spod moich powiek. Rozchyliłem wargi w niemym krzyku, oparłem się o ścianę, zsuwając po niej powoli. Schowałem twarz w dłoniach krztusząc się płaczem.

- Niall? - jedna z kelnerek, Allie, zajrzała do pomieszczenia. Zamknęła za sobą drzwi i kucnęła przy mnie. Dotknęła mojego kolana - Nialler, co jest? 

- D-daj mi chwilę - poprosiłem cicho ścierając niekończące się łzy. Allie przejechała dłonią po moich włosach.

- Posiedź tu ile potrzebujesz, wezmę twoje stoliki. Przyniosę ci chusteczki.. - powiedziała prostując się

- Dziękuję - wyszeptałem gdy podała mi paczkę chusteczek higienicznych. 

Wziąłem głęboki oddech gdy Allie wyszła z pomieszczenia. Siedziałem na podłodze dłuższą chwilę, wpatrując się w ścianę. Myślałem, że już będzie dobrze. Ale wiedziałem, że nie powinienem był znów mu ufać, znowu mnie zranił. Sam prowadza się z dziewczynami, a wkurza się o Luke'a czy Landona. 

Gdy w końcu się uspokoiłem, wyszedłem na salę po opłukaniu twarzy chłodną wodą w toalecie. Zobaczyłem, że stolik który wcześniej zajmował Zayn z tą Amią, teraz zajmuje inna para. Tchórz. Wróciłem do pracy, po swojej zmianie wyszedłem z pracy. 

You Are Mine 》Ziall ✔Where stories live. Discover now