Rozdział 11"Moment."

17.3K 1.8K 632
                                    


Artur


Płonąłem jak pochodnia. Przebierałem niezgrabnie nogami,unikałem jego wzroku,podnieciłem się do tego stopnia,że maszt stanął dęba. Nie mogłem nic zrobić. Było tak ciasno,a przecież nie ulżę sobie przy nim. Prędzej zapadnę się pod ziemię!
Postanowiłem czekać,aż krew z powrotem spłynie,ale w tym momencie blondyn dotknął mojego krocza.
-Seth..! Bła...błagam nie... Bo dojdę...To minie. Zostaw.
-Będzie cie boleć...
-Trudno...
-Artur...-nachylił się nade mną i szepnął do ucha.-Daj mi się tym zająć.

Byłem w rozterce moralniej. Z jednej strony tak piekielnie chciałem dojść,a z drugiej...jeśli mu na to pozwolę to już nigdy nie spojrzę mu w oczy.

-Nie...Nie chce...-jęknąłem,a on dał za wygraną i usiadł obok mnie.
-Łazienka jest po prawej. Idź. ...Ja się przebiorę,bo jestem cały w soku.-mruknął widocznie przybity tym,że jednak nic z tego. Zawahałem się,ale ostatecznie wyszedłem.


Seth


CO JA SOBIE MYŚLAŁEM?! Wykorzystałem chwile jego słabości i...AAAAA!!! Jestem okrutny. Zabijcie mnie!
Złapałem się za twarz,a potem rzuciłem się w poduszki i  zacząłem piszczeć. Waliłem nogami,byłem zły na siebie.
Kiedy już trochę ochłonąłem,zabrałem się za przebranie i włączyłem telewizję. Chciałem się choć trochę uspokoić.
-Jestem.-powiedział Artur otwierając drzwi. Zachęciłem go by usiadł obok na podłodze,a kiedy to zrobił objąłem go czule.
-Przepraszam. Już więcej tak nie zrobię.-wtuliłem się w jego szyje zasłoniętą gęstymi włosami. Pachniał miętowym szamponem i proszkiem do prania.
-Nie przepraszaj...-mruknął i dał mi się tulić.
-Jesteś taki miękki...-tuliłem go dalej.-...i ładnie pachniesz...
-A...A ty jesteś ciepły...jak...coś ciepłego.-zawstydził się,a ja chciałem go wycałować. Taki słodki,taki piękny...Nie,nie,nie! Nie wykorzystam tej uległości...A może...Trochę...
-Artur... Mogę się znowu pocałować?
-...-patrzył mi w oczy. Wahał się,ale w końcu przytaknął.


Artur



W nocy nie mogłem spać. Seth spał w łóżku brata,a ja w jego. Przewracałem się,wierciłem,patrzyłem w sufit...Nie mogę. Nie zasnę.
Uniosłem tułów i chwyciłem telefon.Ostrożnie by nie obudzić Setha,wyszedłem na korytarz. Postanowiłem zadzwonić do jedynej sporej odebrać o tej porze osoby,Anny.

-Hallo?-odezwał się głos w słuchawce.

-Cześć,Ania. Masz chwilę? Możesz gadać?
-Artur...Wiesz która godzina?
-Yyy...Nie...
-Trzecia nad ranem!!!! Co się dzieje? 
-Ehhh....-wyjaśniłem jej wszystko. Całą sytuację. O tym,że Seth był moim opiekunem,że się we mnie zakochał,a ja chyba mu ulegam...-...i co ja mam zrobić?
-O bracie...Prawdziwi geje...
-ANIA! Trochę powagi!-warknąłem.
-No ok ok... Kochasz go?

-Co?!
-Jajco. 1:0. Pytam się panie uległy czy go kochasz. Wiec,jak?
-A skąd ja mam wiedzieć?
-To się wie! 
-Jak?!
-Eee...Ten...No to się wie! Takie ciepło na duszy...ee...i serce,brzuch...
-Jesteś beznadziejną pomocą.
-TO SE DO SZYMONA DZWOŃ.Papa!!!
-Je czek....No kurwa...

Rozłączyła się,a ja usiadłem na schodach. Czy ja go kocham? Nie wiem...Ale wszystko na to wskazuje...Tylko czy ja chce go kochać? Matka mnie wydziedziczy,większość kumpli nazwie ciotą...Przesrane...

-Artur...Co ty tu dzieciaku robisz?-spytał zaspany Seth,a ja aż podskoczyłem. Usiadł obok i oparł się o moje ramię przysypiając.-Hmm? Co?
-Ja... Jakbyś zareagował...Jakbym ci powiedział,ze cię kocham?- co ja wygaduje? Przecież miałem sobie to wybić z głowy.
Nagle poczułem ciepło muskające moje lodowate ręce. Seth splótł nasze ręce. 
-Byłbym szczęśliwy...-wymruczał całując mnie w policzek. 
Artur spokojnie...
Artur spokojnie...
Artur...
Ar...
A trudno...Na te chwilę mam wszystko w dupie.
Odwróciłem do niego twarz i zacząłem namiętnie całować. Pocałunki były długie,pełne pasji i trwały by do końca świata gdyby nie to ,że muszę oddychać.
-Artur...Kocham cię...-wydyszał mi w usta.

-Tak...Wiem...-mruknąłem i wylądowałem mu na kolanach. Pasja,namiętność,pożądanie...-Ja ciebie...chce...
Serce mi zadrżało. To zaszło tak daleko. Ale się już nie wycofam...
-Co?-spytał nieprzytomny.-Nie usłyszałem...Co chcesz?

-... Ciastko. Zgłodniałem.
-O...To choć. Mam takie z czekoladą.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wybaczcie! Musiałam XD

Cookies 4ever <3

Moja niania to Gej[ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz