Nie mogłam dzisiaj usnąć, cały czas myślałam o dzisiejszym wieczorze. Przed moimi oczami pojawiał się on i od razu znikał. Spojrzałam na godzinę w telefonie, była już 3 w nocy. Poczułam pragnienie, wiec poszłam wziąść sobie szklankę wody. Wróciłam do pokoju, położyłam się do łóżka i zasnełam. Śniło mi się, że idziemy na spacer z Victorem, stajemy obok pamiętnej, wczoraj odwiedzanej restauracji i on mnie niespodziewanie całuje w czoło, ja zamykam oczy, a gdy je otwieram widzę Tobi'ego. Budzę się słysząc głosy dobiegające z łazienki. Podchodzę do drzwi i i zauważam światło, mówię cicho,żeby nie obudzić Izabell
- Halo, jest tu ktoś?
Drzwi zaczęły się otwierać i zauważam radosną twarz Nicole.
- Hej Maya, nie bój się to tylko ja Nicole. - Obie wybuchnełyśmy śmiechem, lecz tylko na chwilę, ponieważ nie chciałyśmy obudzić Izabell
- Myślałam że wrócisz popołudniu
- Nie no co ty musiałam wracać porannym pociągiem, bo później nie miałabym na nic czasu, a już jutro szkoła. Co tam u was, coś się działo gdy mnie nie było?
- Nic specjalnego... No może i coś tam było ale to już Izabell musi się obudzić, ponieważ nie powiem tego sama
- O luju, już się boje
- Nie ma czego,chodź zrobię Ci gorącą herbatkę, albo kawkę. Zależy na co masz ochotę.
***
Gdy Izabell już wstała to wspólnie opowiedziałyśmy, co się wydarzyło w trakcie jej nieobecności. Na początku się śmiała z niedowierzenia, ale później już zachowała powagę i nie wytrzymała, znów zaczęła się śmiać...***
Popołudniu miałam zamiar iść na zakupy z dziewczynami, ale oczywiście musiały mnie wystawić. Wiec napisałam do Victora ( chodź się wstydziłam, no ale musze wiedzieć na czym stoimy)O 16 idę na zakupy... Idziesz ze mną? ☺
Po pary minutach dostałam odpowiedz.
Dla Ciebie wszystko, ale nie obiecuje że umiem dobierać ubrania.
Odpowiedziałam :
Nie martw się idziemy po nową sztangę, pędzle i farby
W tym to na pewno Ci nie doradcę
Nieee coś ty, ty tylko będziesz mi towarzyszył.
Uff to dobrze mogę iść. Do zobaczenia 😘
Do zobaczenia 😘
***
Kupiliśmy wszystko co było mi potrzebne na zajęcia, wiec postanowiliśmy je przenieść do internatu.- Niestety sami sobie nie poradzimy, musimy zadzwonić po pomoc.
- Wiem już nawet po kogo. Zadzwoń do Michael'a. Niech zabierze ze sobą Izabell.
***
- Michael uważaj jeszcze to zepsujesz.- Rybko, spokojnie to tylko sztaluga. -Michel uspokajał Izabell
- Co to nie tylko sztaluga to moje całe życie.-krzyknęłam ( chyba trochę za głośno bo jakieś dziewczyny wyszły z pokoju... Upss)
- Maya nie gadaj tylko otwórz drzwi
- Już, chwileczkę
Gdy weszliśmy do pokoju, usłyszeliśmy jakieś jęki czy coś w tym stylu...
- Nicole jesteś? - zawołała Izabell wchodząc do mieszkania.
Tak jestem, jestem. Tylko proszę nie otwierajcie drzwi do mojego pokoju.- odpowiedziała dziwnym głosem, jakby była zmęczona.
My postanowiliśmy usiąść w ala salono-jadalnio-kuchni... Po niecałej minucie wyszła niedokładnie ubrana Nicole, a za nią wysoki chłopak
- To jest Mike, mój chłopak,a to Maya i Izabell moje współlokatorki i ich chłopacy, bodajże po dzisiejszej informacji to Victor - wskazała na Michela.. A to Michael...
- Na odwrót -odezwał się Victor
- Okej, będę wiedziała...
Zapadła niezręcznia cisza,którą przerwała Izabell
- Może ktoś chce soku?
- Ja poproszę.- powiedział Michael
- Yyy no więc jak się poznaliście? -musiałam się odezwać, bo nie chce siedzieć i się na każdego patrzeć.
- Koleżanka nas ze sobą poznała - odpowiedziała Nicole
- A od kiedy jesteście razem?
- Wczoraj minął rok. - Wreszcie odezwał się Mike.
- A to dlatego nam na weekend uciekłaś, jak to mówią "cicha woda brzegi rwie".- otrzywiście Izabell musiała coś od siebie dodać.
- Nicole cicha woda, wy chyba jej jeszcze nie znacie. - Ehh jak to niektórzy ludzie mogą stwarzać pozory.
- A ty jesteś starszy od nas?
- Tak jest od nas starszy o rok, znaczy nie od ciebie Michael. Chodzi do szkoły wojskowej
- No no Nicole ale masz szczęście - powiedziała Izabell
- Izabell! - Michael chyba był zazdrosny
- Spokojnie misiu, tak tylko mówię
***
Goście wyszli o 18, a my musieliśmy się przygotować na jutro... Zapowiada się męczący tydzień 😱....
CZYTASZ
Życie czyli nieustanna rutyna
Fiksi RemajaŻycie jest pełne niespodzianek i rozczarowań. Każdy z nas na pewno przed snem wspomniał te najpiękniejsze chwile w życiu i te, które chcielibyśmy już na zawsze zapomnieć, ale niestety nas umysł jest aż tak złośliwy, że musi nam wszystko przypominać...