Rozdział pierwszy

122 4 4
                                    

*Megan*
Wstałam o 6:30 ubrałam się w białą koszulkę z adidasa, białe superstarsy, czarne spodnie z dziurami na kolanach, umyłam się, uczesałam, spakowałam, wzięłam potrzebne mi rzeczy, czyli telefon, gumy, portfel i słuchawki. Wzięłam plecak z nike i założyłam na plecy a do uszu włożyłam słuchawki. Szłam do szkoły a słońce mocno świeciło. Jak. Na Baker Street wiele ludzi się już kręciło. Do szkoły zaszłam w 20 minut. Kiedy przekroczyłam próg obok mnie znalazła sie Emili wysoka brunetka z rudymi pasemkami. Razem z Emili moją najlepszą przyjaciółką poszłyśmy pod sale biologiczną. Spotkałyśmy Max'a naszego kolege o rok starszego. Pogadaliśmy z nim chwilę, pożegnał nas, ponieważ śpieszył się na matematykę. Fuuu żygam tym przedmiotem. Kiedy nauczycielka weszła do klasy za nią weszli wszyscy uczniowie z naszej klasy. Po 3 lekcjach nastała 30 minutowa przerwa. Razem z Emilą poszłyśmy do pobliskiego sklepu. Kupiłam drożdżówkę i cole. Po tych skromnych zakupach wróciłyśmy do szkoły dzięki czemu zostalo nam jeszcze 20 minut przerwy. Kiedy Emili mnie opuściła dla swojego chłopaka, postanowiłam siaść za szkołą na murku. Zmierzałam w tamtą stronę, ale, gdy zauważyłam kto tam siedzi odrazu sie wycofałam. Mianowicie Jaidon Dominic Brooks, to typowy bad boy, który jest wstanie zaliczyć tygodniowo 30 dziewczyn. Hitem jest to, że mieszka ode mnie dwie ulice dalej. Nie chciałam być wyruchana więc szybko się wycofałam, lecz nie na tyle szybko by mnie nie zauważył. Obrócił sie a jego pełne duże usta odrazu sie cwaniacko uśmiechneły. Wtem szybko się obrociłam i wbiegłam do jakiś krzaków. Mój oddech przyśpieszał z sekunde na sekunde. Wychyliłam sie lekko by zobaczyć, czy mam szanse uciec.
- U cię mam! - powiedział on zachrypniętym głosem a ja wtem wyskoczyłam z krzaków, biegnąc przed siebie zauważyłam że zapomniałam plecaka, który położyłam na ziemi. Zatrzymałam się i spojrzałam w tamtą stronę, co mnie przeraziło. Jaidon trzymał mój plecak, i krzyczał:
- Jeżeli chcesz go odzyskać, podejeć!
- zachowywał się normalnie, a przynajmniej mi się tak wydawało szybko podeszłam do niego, chwyciłam plecak i pociągnęłam w moją strone. Lecz mi się to nie udało.
Więc spróbowałam prośbą:
- Proszę zostaw mój plecak...
- Dobrze- puścił mój plecak, który upadł na ziemie. Zchyliłam sie po niego, a chłopak szybko wykorzystał szanse i klepnoł mnie w tyłek. Przewróciłam oczami i jak najszybciej pobiegłam do budynku zwanego szkołą. A w oddali usłyszałam jego śmiech. Było mi z tym źle nie lubiałam kiedy ktoś mnie dotykał. Szybko podbiegłam do Max'a, który rozmawiał z Steve'em i James'em. Stanęłam cała czerwona i wyjęłam kupioną wcześniej cole. Wypiłam kilka łyków i wytarłam twarz chusteczką. Max zaczoł się ze mnie śmiać. Nie dziwie się wyglądałam jak prażona kukurydza. Pogadaliśmy 10 minut i weszliśmy do szkoły. Dzięki Bogu już nie wyglądałam tak bardzo źle. Poszłam jeszcze do łazienki umyć ręce i twarz. Nie przejmowałam sie że było już po dzwonku, miałam lekcje Wos'u. Co wogóle mi nie przeszkadzało. Wyszłam i szłam do klasy przemiarzajac korytarz, a moje kroki odbijały sie ehem, po pustym korytarzu. Zza rogu szafki zauważyłam brązowe włosy. Kiedy mijałam róg, obrociłam lekko głowę w prawą strone zauważyłam Jai'a i Jody całujących się, i obmacujących się. Wcale mnie to nie zdziwiło. Kiedy zachrząkałam na nich. Odrazu oderwali się od siebie i spojrzeli na mnie. Rudowłosa zachichotała, a Jaidon usmiechnoł sie i obizał swoje usta. Dobrze, że dochodziłam do klasy, bo bym puściła pawia na ich widok. Weszłam do klasy, przeprosiłam za spóźnienie i siadłam z Emilią opowiadając jej o wszystkim. Po lekcjach poszłam z Emilią na zakupy. Zajęło to nam jakieś dwie godziny. Czyli wróciłam do domu około 16:00. Weszłam do domu zdjęłam buty, i poszłam do pokoju odrobić lekcje. Po odrobieniu poszłam się wykąpać. Po wyjściu z pod prysznica, ubrałam się w piżamę, i podłączyłam, telefon do ładowarki i zeszłam na dół, gdzie siedzieli moi rodzice z bratem. Obejrzałam jakiś film i poszłam do góry spakować się na jutro do szkoły i przygotować też strój. Po zakończonych czynnościach, położyłam się do łóżka usypiając.

_________________________________________

Zaczęłam pisać nową książke, która wydaje mi się, że bedzie o wiele ciekawsza od poprzedniej. Liczę na jakieś miłe komentarze i gwiazdki. Cieszylabym sie gdybyście zostawili po sobie te ślady. Miłej niedzieli :) :-*

Urodzony UwodzicielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz