Następnego dnia obudziłam się w ramionach Jai'a. Było mi ciepło nawet bardzo, lecz postanowiłam, że zrobię chłopcom śniadanie i wrócę do siebie. W domu nikogo nie było jak zawsze. Pobiegłam do góry wzięłam czyste ciuchy i poszłam się kąpać. Ściągnęłam ubranie i weszłam do wcześniej przygotowanej wanny. Umyłam się i wytarłam ciało ręcznikiem, wysuszyłam włosy, założyłam szare dresy i czarną bluzę.
* Oczami Jai'a*
,, Biegła, biegła i dobiegła moja kruszynka. Wtuliła się w moje ramiona, a ja otuliłem ją. Siedzieliśmy na kocu przy zachodzie słońca. Morze bujało się powoli. Margaret uśmiechnęła się. Lubię ten stan, w którym widzę ją szczęśliwą. Sięgnołem po gitarę i zaczołem grać piosenkę Justin'a Bieber'a ' As Long As You Love Me ', którą oboje lubiliśmy. Misia zaczęła śpiewać, a ja wraz z nią… "
Przetarłem lekko oczy, chciałem ją musnąć w czoło, ale zetknełęm się z poduszką. Wstałem, trochę posmutniałem i poszedłem do kuchni. Zdziwiło mnie śniadanie, które jadł James. Oznajmił, że śniadanie zroniłq Margaret, usiadłem obok niego i zaczęliśmy rozmawiać. Po ugryzieniu naleśnika z serem od razu kubki smakowe się obudziły. Wysłałem do Misia wiadomość, w której pochwalam jedzenie, jak i napisałem, że tęsknię. Wysłałem, lecz nie dostałem odpowiedzi. Schowałem telefon do spodni i zacząłem rozmyślać o dzisiejszym śnie. Nagle poczułem jak coś się na mnie wylewa. Potrząsnąłem głową i zobaczyłem Beau, który mówił coś lecz nie za bardzo go rozumiałem. Poszedłem wziąść szybki prysznic. Po tym wyszedłem z kabiny siedział w łazience Luke. Zdziwiło mnie to.
- wiesz Jai jestem z Ciebie dumny, że panujesz nad swoimi emocjami, ale wytłumacz czemu tak szybko wyszedłeś z Megan?
- James był lekko, znaczy bardzo pijany, a to że Megan mi pomogła się z nim uporać to było bardzo miłe.
- emm okey to ja już pójdę cześć…
Nie zdążyłem odpowiedzieć, ponieważ Luke wyszedł. Spojrzałem na telefon i wciąż mi nie odpisała zaczołęm się niepokoić, bo wiadomość wysłałem o 10:00, a jest 11:30. Obrazem się szybko w szare dresy i czarną bluzę. Nie zwracałem uwagi na to, że mam mokre włosy. Wybiegłem na dwór i biegłam do niej. Pod drzwiami zauważyłem Max'a jej yyy… Margaret otworzyła mu drzwi i pocałowała w polik. Stałem i wszystkiemu się uważnie przyglądałem. Wszedłem w krzaki zauważając Luke'a z torbą. Nie zdążył nawet zapukać, a otworzyła mu drzwi. Coś we mnie pękło. Wróciłem do domu, wbiegłem po schodach i rzuciłem się na łóżko. Łzy cisnęły się do moich oczu. Tak bardzo niechciałem pokazywać słabości, lecz to było silniejsze. Płakałem, im otworzyłam drzwi, wycałowała się, a mi nie odpisała na sms'a. Myślałem, że się coś stało, a tu proszę...
*Oczami Giny*
Sprzatając w domu usłyszałam szloch. Weszłam do pokoju Beau myśląc, że to on. Szepnął tylko, że to Jaidon'a coś trapi. Udałam się pokój dalej. Zapukałam i usłyszawszy ciche ,, proszę ", weszłam do niego. Ujrzawszy swojego syna z czerwonymi, opuchniętymi oczami od płaczu i lekko różowym noskiem przytuliłam go. Teb wtulilam się mocno w moje ramię. Po 10 minutach opowiedział mi o całym zdarzeniu. Lubiłam Megan i nie sądze, żeby tam zignorowała mojego syna. Zeszłam na dół zrobić nam herbaty. Czekając na wodę napisałam do tej urokliwej osóbki.
Do Megan. :
,, Dzień dobry Megan. Mogłabyś może chwilę czasu by przyjść do mnie na pogaduchy? :) "Od Megan. :
,, Witam! Sure! Bardzo chętnie akurat wracam z Luke'iem i Max'em z boiska to wpadnę :D "Do Megan. :
,, W takim razie czekam :) "Zdążyłam wypić z moim synem herbatę i porozmawiać. Schodziłam z pustymi szklankami do kuchni przy czym trafiłam w dziesiątkę, ponieważ wszedł Luke i Megan. Przytuliłam dziewczynę i pociągnęłam za rękaw do góry. Zapukałam i mój syn otworzył drzwi.
* Oczami Jai'a *
Otworzyłem drzwi, a w nich stała moja Perełka i mama. Dziewczyna weszła do środka i mnie przytuliła. Moje serce zabiło jeszcze szybciej. Mama zamknęła drzwi i odeszła.
- Jai co ci się stało?
-N-nic
- Widzę przecież, mów
- N-nie
- To jak wytłumaczysz czerwone, opuchnięte oczy i różowy nosek?- N- no b-bo…- zacząłem się jąkać i opowiadać.
- Kochanie z Luke'iem i Max'em byłam na boisku, a nie odpisałam, bo nie miałam telefonu…
Otuliła mnie, a ja ścisnąłem ją mocniej. Głaskałem ją po plecach. Smutek poszedł w zapomnienie. Ufałem Perełce bezgranicznie. Musnąłem jej czoło, oddała mi ona buziakiem w nosek. Aww jaka ona jest urocza…
,, ŁZY TO NIE WSTYD,
TO OZNAKA, ŻE CI NA CZYMŚ,
CHOLERNIE ZALEŻY "_______________________________________
Ufff koniec tej części mam nadzieję, że się podoba. Wiem poprzednia część pisana byla na szybko. Przepraszam :* :(
CZYTASZ
Urodzony Uwodziciel
AléatoireMegan- zabawna, utalentowana, miła, szczera, lojalna. Dziewczyna mająca 16 lat, długie blond włosy, niebieskie oczy jak ocean, niska, zawsze z uśmiechem na twarzy. Jaidon- w skrócie bad boy. Brunet, wysoki, brązowe oczy z mnóstwem tatuaży. Wie...