Wychodząc z domu złapałam torbę i pobiegłam do Luke. Szliśmy przez 15 minut i nagle zauważyłam Jai'a stojącego opodal jednego z sklepów. Stał tam z dziewczyną i przytulał ją. Pomimo, że nie czułam nic mocnego do niego zabolał mnie ten widok. A momentalnie moje oczy zrobiły się szklane, kiedy Luke to zauważył zmienił kierunek i skręciliśmy w prawo.
- Kwiatuszku co się stało?
- Widziałeś Jai'a?
- Tak, Misiu nie przejmuj sie…
- To silniejsze ode mnie
- Zawsze znajdzie się ktoś inny nie koniecznie Jai. Może wkrótce ktoś ujawni ci miłość perełko
- Jesteś najlepszym przyjacielem
* Oczami Luke*
Znacie te uczucie ? Kiedy strasz się, jesteś zawsze, okazujesz jej miłość liczysz na coś więcej a ta osoba " przyjaciel". Jezu kocham ją nad życie ale jestem zbyt nieśmiały jeżeli chodzi o miłość… Nie wiem co robić by ją w sobie rozkochać. Muszę iść do mamy. Zawsze mi w tym pomoże. Moje rozmyślnia wyrwała Megan, która wyrwała mi piłkę i pobiegła na boisko. Na początku zrobiliśmy rozgrzewkę. Cały czas przyglądałem się Meg była piękna ale najpiękniejsza w stroju piłkarskim… Nie wiem czym ta dziewczyna kieruje się w życiu czy sercem, czy rozumem. Ale wiem, że boli to gdy dziewczyna postanawia wybrać mojego bliźniaka. Wbija mi przez to nóż w serce…* Po 1 godz. *
Postanowiliśmy już się zbierać. Nie dość, że byliśmy zmęczeni to jeszcze czekała mnie trudna rozmowa z mamą o miłości. Czy to głupie ? Nie wiem ale nieswojo się czuję mam mętlik w głowie, a może dowiem się że jestem dla niej nie odpowiedni. Nie wiem co mogę usłyszeć od mojej rodzicielki.
* Oczami Megan*
Całą drogę przyglądałam się Luke'owi. Rozmyślał nad czymś głęboko a ja musiałam mu przerwać, bo zaczoł iść dalej a nie w stronę domu.
- Luke !
- Tak?
- A ty czas…
- Jezu zamyśliłem się, przepraszam Kwiatuszku , dziękuję za miłe spędzenie czasu do zobaczenia jutro
- Nie ma za co Misiu
Podszedł do mnie i dał buziaka. Moje serce biło jak młot. Gdy weszłam do domu cały czas myślałam o nim. A moje zachowanie czemu mówię do niego Misiu wtf co ja robię?! Biorąc potrzebne rzeczy poszłam się kąpać.
* Oczami Jai'a *
Co to miało być?! Co jest kurwa ?! Czy mój brat i ona są?! Blee nawet do siebie nie pasują. Muszę szybko iść do mego braciszka. Wszedłem do domu i usłyszałem jego rozmowę z mamą.- Mama mam pytanie...
- Jakie?
- Zakochałem się w Megan… ale ona raczej woli Jai'a…
- Luke synu wiesz jak to się może skończyć?
- Wiem, ale Jai ją zrani! Jest kobieciarzem ! Na prawo i lewo !
- Walcz o nią
- Co?
- Walcz o nią staraj się, zrób z niej już nie swoją dziewczynę, ani nie powietrze. Zrób z niej pasuje, ciężka pracę.
- Ale…
- Teraz ci coś powiem
Zaufałem drodze
Wąskiej
Takiej na łeb na szyję
Z dziurami po kolana
Takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
I wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka
- nareszcie -powiedziała
-martwiłam się już że poszedłeś inaczej prościej po asfalcie autostrdą do nieba - z nagrodą od ministra i że cię diabli wzięliByłem w szoku. Wbiegłem do góry i analizowałem każde słowo które mama powiedziała do Luke'a. Jeżeli Luke chce Megan to ją w stu procentach nie dostanie. Nie dam mu ją tak łatwo oj nie dam i nie puszczę…
_________________________________________
Witajcie dawno mnie tu nie było , dlatego bardzo przepraszam. Jeżeli chodzi o cytat jest on Jana Twardowskiego,, Zaufałem drodze" . Mam nadzieję, że rozdział się podobał ❤️
CZYTASZ
Urodzony Uwodziciel
SonstigesMegan- zabawna, utalentowana, miła, szczera, lojalna. Dziewczyna mająca 16 lat, długie blond włosy, niebieskie oczy jak ocean, niska, zawsze z uśmiechem na twarzy. Jaidon- w skrócie bad boy. Brunet, wysoki, brązowe oczy z mnóstwem tatuaży. Wie...