9.

139 13 6
                                    

~Zagłuszenie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą~

Liam zaczął ponownie czytać wpis Summer. Gdy przekrecił na kolejną kartę coś ukuło go w serce, bo kartki były w plamach, plamach po łzach, było ich mnóstwo, papier wyglądał jakby był zamoczony w wodzie- dosłownie. Ale, nie tylko łzy zaniepokoiły bruneta były tam też bardzo małe plamik krwi, ale zawsze były. Liam w pewnym sensie obawiał się co się stało, że kartki są, aż w takim fatalnym stanie, ale musiał się dowiedzieć co się stało dziewczynie.

Wiesz co Liam? Nidy bym sobie nie wyobrazała, że można cierpieć, tak przez najlepszą przyjaciółkę. Bo, kto by się w ogóle spodziewał, że najbliższą osoba dla mnie zostawiła mnie. Zostawiła i to dla chłopaka!

Chłopak dokładnie nie wiedział o co chodzi, czy jest mowa o Meg? Przecież Summer mówiła, że jej przyjaciółka poznała jakiegoś chłopaka, ale żeby od razu zostawiać przyjaciółkę? To się nie mieści w głowie. Liam spojrzał na poprzednią datę wpisu i tą co teraz czyta, a różnica była ogromna, bo Sammer napisała ten wpis miesiąc później. To na prawdę źle się zapowiadało.

Było to kilka tygodni temu Meg jak zawsze przyszła do mnie w sobotę, bo powiedziała, że musi mi coś koniecznie powiedzieć. Nawet nie wiesz ile bym dała, za to żeby w ogóle do mnie nie przyszła tego wieczoru. Gdy była już u mnie w domu, można było zauważyć to, że nie jest zadowolona z tego, że tu jest. Razem ze mną weszła do mojego pokoju i zaczeła mówić.
-Przyjaznimy się już od tylu lat, traktowałyśmy się jak siostry. Wspólne zdjęcia, wspomnienia, to były najlepsze wspomnienia jakie mogłam mieć,ale to już nie to samo. Cały czas cię broniłam w szkole, opiekowałam przez co i ja sama dostawałam, ale nie przejmuje się tym. Naprawdę. Robiłam to bo byłaś moją przyjaciółką.
-Jak to był?
-Summer, to koniec, nie ma nas i już nie będzie naszej przyjaźni. Nie rób sobie nadziei, że wszystko się ułoży, a ja sobie wszystko przemyśle, nie, nie będzie tak. Chciałam ci to powiedzieć wczesniej, ale nie miałam odwagi ci tego wszystkiego wyznać. Wiem, że pewnie mnie za to znienawidzisz i nigdy nie wybaczysz, ale pamiętaj,że zawsze byłaś dla mnie ważną osobą w całym moim życiu.
-Dlaczego mi to robisz?
-To nie twoja wina Summer, pamiętaj o tym, ja po prostu już nie mogę tu żyć, moja mama i ja dziś wylatujemy to Francji i już nigdy nie wrocimy.
-A, co z Tomem?
-Tom jedzie z nami, bo właśnie dzięki niemu możemy teraz mieszkać we Francji mi załatwił szkole mamie prace.
-Czyli, tak po prostu mnie zostawiasz?
-Pamiętaj, nic nigdy nie było twoją winą, ale muszę odejść żegnaj Summer.
I właśnie tymi słowami wyszła z mojego pokoju zostawiając mnie sama z moimi myślami. W pierwszej chwili myślałam, że to jakaś ukryta kamera i ktoś ze mnie żartuje, ale niestety nie, to była rzeczywistość i to tak bardzo bolesna. Moje serce w tym momencie przestało bic, złamało się na milion kawałeczków. Nawet nie dala mi szan na jakieś wyjaśnienia, pytania tak po prostu odeszła i jest taka możliwość, że już nigdy jej nie zobacze, przytule, nie usłysze jej śmiechu. Zostaną tylko wspomnienia, puste wspomnienia i zdjęcia, ale to już nie będzie to samo. Do końca życia będę mieć do niej żal za to, że tak po prostu mnie zostawiła, prawie bez żadnego wyjaśnienia. Jeszcze nigdy tak bardzo nie płakałam nikomu nie życzę takiego chujowego uczucia. Gdy odeszła Meg, razem z nią odeszła cząstka mnie, która już nigdy nie powróci. Sama nie wiem co mnie podkusiło,ale próbowała popełnić samobójstwo,oczywiście skończyło się to marnym skutkiem, bo miałam tylko parę nawet głębokich ran, ale nie na tyle, że mogłam wylądować w szpitalu, nawet nikt nie zauważył, że chciałam to zrobić. Gdy patrzę na te rany przypomina mi się Meg. Ale, doszłam dopiero po miesiącu do tego, że lepiej zapomnieć, nie wspominać, czas podobno leczy rany i w jakimś sensie to jest prawdą, bo za każdym dniem myślę o niej coraz mniej, i mniej. Nie powinniśmy rozdrapywać starych ran, nie powinniśmy tego dusić w sobie, najlepiej, jest dać upust emocjom w tym samym dniu, a nie trzymać to w sobie. Czując, czując jak to wszystko powoli nas niszczy i staczamy się na samo dno. A na prawdę trudno znaleźć drugą osobę, która by wyciągnęła w naszą stronę pomocną dłoń, by wyciągnąć nas z tego dna. Mam, nadzieje, że kiedyś się zobaczymy, choć to tylko moje głupie marzenia, i doskonale wiem że nigdy to nie nastąpi, i nadal jestem tego zdania, że tego nie czytasz, ale jak to mówią ''Nadzieja, matką głupich i możne nawet zagubionych"
Ps:zapomniałam jeszcze dopisać tego, że na końcu moje zdjęcia, a jeśli chodzi o mój adres to jest zaszyfrowany. Nie jestem głupia na jaką wyglądam xxx

Liam pierwszy raz w życiu tak płakał, nawet nie wiedział co ma zrobić, był na prawdę zaskoczony i smutny zarazem. Przez co Summer musiała przejść. Stracić przyjaciela, to na prawdę bolesna sprawa,i nikt by nie chciał stracić swojego. Po chwili przekrecił sporo kartek, prawie na sam koniec, by zobaczyć w końcu zdjęcie Summer. Gdy je zobaczył, nie mógł uwierzyć we własne oczy, była na prawdę śliczna osobą.(załącznik) Po tym wpisie Liam wiedział jedno.

-Odnajde cie Summer i uwierz, że nie uwolnisz się ode mbie tak łatwo.
______________
Hej wszystkim!
Jak mija wam niedziela? Bo, mi tak sobie, nie mam na nic ochoty, ewhh. Ten rozdział chyba mogę zaliczyć do udanych, na prawdę ja jestem nawet z niego dumna dałabym mu mocne 5/10

Może dlatego, że pisałam na autentycznych faktach?XD nie wiem sama, ale lubię ten rozdział.
I wielka zmiana zamiast Lany jest Selena XD i chyba najważniejsze(a pisze to na końcu , ahh moja logika) jak wam się podoba nowa okładka ładniejsza niż tamta? Moim zdaniem ta jest piekna . wykonała @Juli8412
Dziękuje ci za nią misiu💕💕 i zapraszam do niej na jej opowiadanie, dziękuje za wszystkie glosy i gwiazdki!
Wasza
Xxskyfalllx

Pamiętnik Zagubionej L.P Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz