Jechaliśmy leśną drogą, aż nagle chłopak się zatrzymał.
-Chodź pokaże ci coś.
-Ale mnie nie porwiesz?
-Jakbym chciał to zrobić to już bym dawno cię porwał.
-No to mogę wyjść.
Gdy wyszłam z auta, chłopak zasłonił mi oczy i poprowadził kawałek dalej.
-Jesteś gotowa?
-Nooo chyba tak.
Nagle odsłonił mi oczy, a przedemną ukazał się piękny widok. Staliśmy na urwisku, a pod nami były las i duże jezioro wśrodku niego.
-Tu jest pięknie, skąd wiedziałeś, że mi się spodoba?
-Przyjeżdżam tu zawsze jak mam problem i muszę pomyśleć i stwierdziłem, że jest tu pięknie więc cię tu zabiore.
-Dziękuję, jesteś kochany.
Chłopak rozłożył koc i przyniósł jakiś koszyk z jedzeniem, na którego widok się skrzywiłam.
-Nie krzyw się tak, bo i tak będziesz musiała coś zjeść.
-Ale dopiero co był obiad.
-Masz czas. Trochę tu posiedzimy.
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy, aż słońce zaczęło zachodzić za horyzont.
-Jak pięknie to wygląda.
-Zaczekaj tu chwilę, zaraz wrócę.
Chłopak skierował się w stronę samochodu i po chwili był już z powrotem. Wyciągnął coś z kieszeni i kucnoł przedemną.
-Wiem, że znamy się bardzo krótko i może to być dla ciebie za wcześnie, ale muszę się o to zapytać. ,,Zostaniesz moją dziewczyną?"
I otworzył pudełeczko, w którym był srebrny pierścionek z małym niebieskim oczkiem.
-Yyy ja.. No.. Mhm.
Byłam tak zdziwiona, że nie mogłam się wysłowić.
-Czyli tak czy nie?
Zapytał zmieszany.
-Tak. Zostanę twoja dziewczyną.
Chłopak odetchnął z ulgą i przytulił się do mnie jak małe dziecko. Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę i nie obyło się bez tego żebym zjadła chociaż jabłko co zrobiłam, bo widziałam, że to go uszczęśliwia.
-Wracamy już?
-Tak ale żeby było jasne, że śpisz w pokoju gościnnym.
-A nie mogę na podłodze u ciebie?
-Jak wolisz, ale masz mi nie chrapać w nocy.
-Tak jest szefie.
Jak wróciliśmy do domu opowiedziałam o wszystkim Casandrze i zadzwoniłam do Jessy żeby się pochwalić. Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć więc postanowiła do nas przyjść.
-Pokaż ten pierścionek.
-Śliczny nie?
-Ma chłopak gust.
-Cieszę się, że wam się podoba, ale może coś obejrzymy?
-Jakieś propozycje?
-Może Gwiazd naszych wina?
-Mi pasuje.
-Ale oglądaliśmy to już chyba że sto razy.
-No to będzie sto pierwszy.
-Ugh. Dziewczyny.
Siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy film. Ja z moim chłopakiem (jak to fajnie brzmi) siedzieliśmy przyleci, a Jessy nie mogła uwierzyć, że naprawdę jesteśmy parą. Gdy film się skończył dziewczyna wróciła do siebie, a my poszliśmy na górę.
-Idziesz jutro do szkoły?
-Nie mam zwolnienie do końca tygodnia.
-Zostanę z tobą, bo i tak nie ma żadnych sprawdzianów, a dwa dni nie zrobią wielkiej różnicy.
-Poradzę sobie, nie musisz zawalać szkoły przeze mnie.
-I tak miałem zamiar nie iść więc zostaje i koniec kropka i dwa wykrzykniki.
-Jak wolisz zmuszać cię nie będe.
Dobra spadaj na podłogę, bo idę spać.
-Dobra idę tylko nie gryź.
-Hahaha takie to śmieszne, że aż wcale.
-Dobra już idę bo jak jesteś śpiąca to marudzisz.
Próbowałam usunąć, ale nie mogłam, bo chłopak się strasznie kręcił.
-Ogarniesz się tam? Chcę spać.
-A myślisz, że ja nie chcę.
-To czemu nie pójdziesz?
-Bo jest twardo i nie mogę zasnąć?
-Sam chciałeś spać tutaj.
-Bo miałem nadzieję, że pozwolisz mi spać na łóżku.
-Ugh. No dobra chodź, ale łapy przy sobie.
-A mogę się chociaż przytulić?
-Jak musisz.
Po chwili oboje już spaliśmy w swoich objęciach.
Gdy rano wstałam strasznie bolał mnie brzuch, co oznaczało,że zbliża mi się miesiączka. Wzięłam tabletki i postanowiłam, że zrobię chłopakowi naleśniki z nutellą. Gdy śniadanie było gotowe poszłam z nim na górę, gdzie zastałam jeszcze śpiącego chłopaka. Chciałam pocałować go w policzek, ale ten szybko odwrócił głowę i wpił się w moje usta.
-Ummm takie pobudki to ja mogę mieć codziennie.
-Musisz sobie zasłużyć. Mam dla ciebie śniadanie.
-Dla nas chciałaś powiedzieć.
-A już jadłam.
-Kłamiesz.
-Nie kłamie. Po co miałabym to robić.
-Może po to żeby nie jeść? Jak jadłaś to mnie pocałuj.
-Po co?
-Po prostu to zrób.
Po chwili namysłu postanowiłam go pocałować i wcale tego nie żałuję, bo to jest najlepsze co może mnie spotkać.
-Okłamałaś mnie.
-Skąd wiesz?
-Bo bym wyczuł od ciebie czekoladę, albo coś, a nie wyczułem więc zjesz ze mną śniadanie.
-No dobra ale nie zjem całego.
-Zjedz chociaż pół.
-Postaram się.
Zjadłam większą część naleśnika i więcej już nie mogłam więc postanowiłam się iść ubrać.
Po jakimś czasie nie mieliśmy co robić więc postanowiłam, że pójdziemy na jakieś zakupy.
Chodziliśmy po sklepach aż nagle stwierdziłam, że chcę przefarbować włosy na brąz.
-Idziemy do fryzjera.
-Po co?
-Chce przefarbować włosy na brązowo.
-Jesteś pewna.
-Tak, q co?
-Nic po prostu przyzwyczaiłem się do twoich bląd włosów.
-To przyzwyczaisz się do brązowych.
-Jak uważasz. Twoja sprawa.
CZYTASZ
New Girl J.B. S.G.
Romance16 letnia Evie jest dziewczyną, która nie nawiązuje dłuższych znajomości. Nie ma ona przyjaciół ponieważ boi się, że gdy się do kogoś zbliży to po kilku miesiącach będzie musiała się znów przeprowadzić. Jednak gdy przeprowadzi się do LA pozna grupkę...