(09)

351 46 16
                                    

ostatnimi czasy bardzo dużo rozmawiali przez telefon. aveline kończyła wykłady - dzwonił do niej harry, który w tym czasie pracował w kawiarni. opowiadali sobie o wszystkim. chłopak dotrzymywał obietnicy i próbował spędzić z nią każdą wolną chwilę. chodzili do biblioteki, gdzie wypożyczali swoje ulubione książki i dawali je sobie nawzajem. byli jak najlepsi przyjaciele.

słońce świeciło wszystkim w oczy tego dnia. kierowcy nosili okulary przeciwsłoneczne, aby nie spowodować wypadków, choć kalendarz mówił, że na zewnątrz jest zima. niektórzy rezygnowali nawet z puchowych kurtek, za bardzo wierząc promieniom słonecznym. w tym gronie był też harry. akurat poszli z aveline na spacer do lasu. choć minęła dopiero niecała godzina, już czuł porażający chłód na swoich dłoniach. na reszcie ciała również. tylko dziewczyna obok niego z wielkim uśmiechem na ustach (i cieplutkimi rękawiczkami na rękach) szła jak modelka na wybiegu. jak zadowolona z życia modelka. nie obchodziła jej niska temperatura, dopóki było jej ciepło.

widząc, że aveline chce coś powiedzieć, harry spojrzał na nią z pytaniem w oczach. zrozumiała to i zaczęła:

-zastanawiałam się nad tym od dłuższego czasu, ale teraz jestem już stuprocentowo pewna. chcę zrobić sobie tatuaż.

-żartujesz?

nie żartowała. planowała to od dawna, wiedziała co chce na stale umieścić na swojej skórze i była w pełni świadoma, że jako siedemdziesięciolatka nadal będzie z tym żyła. wytłumaczyła mu to, ale nadal nie rozumiał.

- to poważna decyzja, nie sądzisz, że powinnaś jeszcze trochę poczekać?

- dlaczego ty możesz mieć tyle tatuaży ile chcesz, a ja nie mogę mieć jednego?

harry miał ich kilka, najcudowniejszy był dla niej krzyż na jego dłoni.

- dobrze, więc pójdziemy do studia, jeżeli tak bardzo tego chcesz.

wygrała.

☁️ ☁️ ☁️

nie było łatwo znaleźć miejsca, gdzie zrobiliby aveline idealny tatuaż. dziewczyna marudziła jak mogła. czasem było za tanio, więc pewnie wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. innym razem sam lokal wyglądał na niezadbany i wręcz brudny. dopiero po około godzinie szukania, spostrzegli wyszukiwane studio. wszystkie ściany były czarne, a jednak wnętrze nie budziło w nich niepokoju. prawdę mówiąc, wyglądało dość sympatycznie.

weszli do środka.

- witam, w czym mogę pomóc? - zapytał ich wytatuowany chłopak. miał niebieskie włosy i witał ich z uśmiechem. no, przynajmniej aveline. na harry'ego patrzył raczej beznamiętnie.

- chciałabym zrobić sobie tatuaż klucza na nadgarstku. mam projekt na kartce przy sobie i nadzieję, że to wystarczy. - powiedziała dziewczyna.

wystarczyło. pół godziny później tatuażysta przystąpił do pracy. kłamstwem byłoby stwierdzenie, że nie bolało, ale nie było aż tak źle, jak oczekiwała. to trochę jakby pszczoła ugryzła cię setki razy w mniej więcej to samo miejsce. ale po jakimś czasie można się przyzwyczaić do bólu. do tego harry cały czas trzymał ją za rękę i ani śnił puścić.

- gotowe! - usłyszeli. - musi pani przez jakiś czas zasłaniać to miejsce i smarować kremem, ale niedługo wszystko powinno się zagoić.

podziękowali, a gdy szykowali się do wyjścia, harry chwilę jeszcze rozmawiał z kolorowłosym i nagle ten spojrzał na niego zupełnie inaczej, jakby z uznaniem. aveline nie miała pojęcia o co chodziło.

☁️ ☁️ ☁️

po tygodniu spotkali się u harry'ego w domu (pogoda zaskoczyła ich deszczem ze śniegiem i minusowymi temperaturami, więc ich pomysł z piknikem na trawie musiał zostać przełożony). harry miał dziwną minę i kiedy usiedli na kanapie z herbatą z pokrzywą, powiedział:

- pamiętasz, kiedy robiłaś tatuaż? zagoił się już?

- może jeszcze jest trochę czerwony, ale ogólnie wygląda całkiem nieźle. a co?

- zastanawiałem się, jaki ten klucz ma znaczenie? - zapytał.

- cóż, tak naprawdę nie jest zbyt ważny. to rysunek z mojej ulubionej książki z dzieciństwa, nic więcej. ale bardzo mi się podoba i przypomina mi o czasach, kiedy największym problemem była kłótnia z koleżanką o lalki.

harry spojrzał na nią, a potem podciągnął rękaw swojego czerwonego, grubo szytego swetra, a oczom aveline ukazał się tatuaż serca z dziurką od klucza.

- jesteś kluczem do mojego serca, aveline.

a ona zakochała się w tym wyznaniu i w najpiękniejszej ozdobie najpiękniejszego ciała na świecie.


----------------------------------

teraz harry i aveline mają matching  tatuaże!!!! 

nowy rozdział wstawię równo za tydzień, tym razem obiecuję na 100%


no reasons ☾ h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz