Siedziałam całe popołudnie sama, zdjęli mi już bandaż z głowy a jutro mnie wypisują. Pierwsze co zrobię to przyjdę do domu, umyje się, pomaluje i ubiorę, a następnie pójdę do Harry'ego i wynagrodzę mu to, ale od kiedy ja stałam się taka radosna z uczuciami i w ogóle.. to nie pasuje do mnie.. jutro ostatecznie wynagrodzę to Harry'emu i pożegnam się z nim i będę taka jak zawsze. Nie mam zamiaru się zmieniać! Nie mam takiego zamiaru! Ale to.. to.. wszystko jego wina! Przez niego mnie mój ojciec pobił! Przez niego leżę w szpitalu! Nie ma mowy! Pokażę mu kto kim się bawi! Nagle rozlega się pukanie do drzwi i kroki.
-To Ty.. -Zamknęłam znów oczy.
-Tak to ja. Otwórz oczy, wiem masz mnie za pieprzonego 18-latka. Nie moja wina. Przepraszam. -Zaczyna gładzić mój policzek.
-Zamknij się
-Dość mam tego słowa-Za często je słysze żeby miało jakąkolwiek dla mnie wartość.
-Wyjdź
-Ale ja tylko...-Nie dokańczaj po prostu wyjdź -Uśmiechnęłam się chamsko i otworzyłam oczy, wyjęłam rękę spod poduszki i pokazałam mu drzwi. Po kilku minutach wyszedł, zrobiłam dobrze, ale miałam inne uczucie takie dziwne, po raz pierwszy kurwa po raz pierwszy. Postanowiłam się z tym przespać, pierwszy raz od wielu miesięcy się wysypiam. Zamknęłam oczy i poszłam spać.
Nad ranem gdy wstałam zrobili mi badania okazało się, że mam dobre wyniki i mogę dzisiaj wychodzić. Zaczęłam się pakować, gdy się spakowałam zadzwoniłam do mamy, tak do mamy.
-Halo? -Zapytałam zaniepokojona.-Co chcesz matki nie ma. -Odezwał się chrypliwy głos.
-Spierdalaj, podaj mi mame.
-Spierdalaj?! Ja Ci dam gówniaro! Nie pozbierasz się po tym! -Zaczął mi grozić.
-Ale ja tylko chce mame nie Ciebie, więc podasz mi ją? -Zapytałam grzeczniej.
-Nie, rozumiesz, że matki nie ma?
-Domagam się rozmawiać z mamą, jeżeli dalej mi jej nie podasz pójdę na policję, powiem im, że stosujesz przemoc w domu, więc jak?
-Dobra masz ją.
-Mamo?
-Alice? To Ty? -Zapytała szczęśliwa.
-Tak to ja przyjedziesz po mnie?
-Nie.. niestety nie mogę.
-Co on Ci zrobił? Rozjebie skurwysyna. -Rozłączyłam się i zadzwoniłam po taksówkę. Po 5 minutach zjawiła się.
-Więc najpierw zapłać laleczko a potem Cię odwiozę. -Zapytał miłym głosem.
-Nie mam pieniędzy.. -Powiedziałam-To załatwimy to w inny sposób. -Uśmiechnął się do mnie i ruszył, dojechaliśmy na jakąś ulice.. ciemną.. tylko jeden dom, zaczęłam się bać. Zgasił silnik wysiadł i otworzył mi drzwi, złapał mnie za nadgarstek następnie zawiązał mi ręce, dał opaskę na oczy i wziął mnie na ręce. Weszliśmy do jakiegoś domu, bo słyszałam jak otwierał drzwi. Zrzucił mnie na łóżko i zaczął rozbierać, zostałam w bieliźnie, w samej bieliźnie.. "Cudnie dziś wyglądasz laleczko" szepną mi do ucha i zdjął opaskę. Położył się na mnie.. czułam jak mu staje.. jak go podniecam.. leżałam bez ruchu na łóżku jakbym zamarzła. Zdjął bluzke następnie kazał mi ściągać jego spodnie, on bardziej się podniecał i coraz bardziej mu stawał.. strasznie się bałam, położył się na mnie i kazał mi zdjąć jego bokserki, ale ja kręciłam głową. Odpiął mi stanik i zaczął lizać sutki, następnie zaczął się zniżać, wiedziałam czego on chce. Z chamskiej, agresywnej dziewczyny zamieniła, się w bojącą, nieśmiałą lalkę jak inne laski z mojej szkoły. Zdjął ze mnie majtki a z siebie bokserki, kajdankami przypiął moje ręce do łóżka.. następnie zaczął we mnie wchodzić
-Auua -jęczę.-Co Ty dziewica? Bardziej mnie laseczko kręcisz. -Kurwa mać zostaw mnie już w spokoju, wszedłeś do połowy to czego kurwa jeszcze chcesz.
-Chce Ci wsadzić całego. -Odparł i wszedł.. wszedł we mnie.
-Lubisz sosik? -Zapytał zdyszany. -Jaki kurwa sosik.
-No do dziurki czy na twarz.
-Spierdalaj kurwa. -Chciałam się bronić, ale nie miałam jak. Zaczął polewać spermą moje ciało, dół i otworzył moje usta i zaczął spuszczać się w moje gardło. -Zatańcz dla mnie, dziwko, zatańcz.
Postanowiłam zrobić mu dobrze jeszcze raz,nie zamierzałam przed kimś tańczyć. Gdy już skończyliśmy to robić to przypiął też moje nogi, nie wiedziałam co się dzieje, czułam, że znowu ktoś we mnie wchodzi, ale nie widziałam kto, bo znów założył mi maskę.
-Jęcz suko jęcz tylko dla mnie. -Zaczął we mnie wchodzić, lizać, następnie zrobił mi palcówkę, co było bardzo nie wygodne. Gdy zasnęłam nie wiedziałam co się ze mną stało, obudziłam się w następny dzień rano, tylko, że nie naga tylko ubrana.
-Obudziłaś się już? -Pyta mężczyzna z taksówki.
-Pieprz się. -Odpowiedziałam chamsko.
-Trochę kiepsko było.
-No co Ty, kurwa 16-latke zgwałcić, która wyszła ze szpitala, spoko.-Sorry mała nie wiedziałem. -Zaczął odpinać moje ręce i nogi,gdy już wstałam czułam, że on stoi za mną.
-A i jeszcze coś mam dla Ciebie. -Zaczęłam go bić, szarpać i wzywać. Nie wiedziałam co się dzieje ze mną.
-Teraz sam ze sobą się pieprz. -Wyszłam zatrzaskując za sobą drzwi. Trochę to dziwne,bo nie miałam łez w oczach jak inne dziewczyny, nie wiedziałam co ze mną się stało. Nic nie wiedziałam. Postanowiłam pójść do domu. Jak weszłam, moja mama leżała zakrwawiona na fotelu, ojciec zmywał krew z swojej twarzy i rąk.
-To nie tak jak myślisz.. -Powiedziała mama, wiedziałam, że coś kręci.
-Ta? To nie tak jak myśle? Chłopak, któremu się chyba podobam, kazałam mu wypierdalać, chciałam, żeby, które z was po mnie przyjechało, wzięłam taksówkę nie miałam jak ją spłacić zostałam zgwałcona i to kurwa to nie tak jak myśle? Wszyscy jesteście pojebani kurwa. - Odwróciłam się w stronę schodów.
-Zgwałcona? Ty? -Własny ojciec zaczął się z Ciebie śmiać, to zajebiste uczucie.
-Masz coś do tego kurwa? Masz? Widać, że tak. Masz 5 dni na to, żeby zmienić się w stosunku do mnie i do matki inaczej ide na policję.
-Córeczko nie rób tego. -Własna mama
-Bo co mi zrobi? No co zrobi? Pobije mnie? Pozdro kurwa pozdro. -Zaczęłam się śmiać i wchodziłam po schodach do swojego pokoju. Moje łóżko, mój zapach to jest cały mój świat, a nie jakiś chłopak,to nie ma sensu, jak mała dziewczyna została zgwałcona to jedyne co teraz ze mną zostanie to bezsenność i myślenie o nim, czy mi wybaczy. Co ja pierdole jestem całkiem pojebana. Dzwonie do Luizy muszę gdzieś dziś przenocować.
-Halo? Luiza? Potrzebuję Cię. - Powiedziałam smutnym głosem.
-Ja Ciebie też. Będziesz mogła tydzień u mnie przenocować albo więcej? -Szlochała przez słuchawkę.
-Jasne! Za 5 minut będę, spakowana już jestem.
-Alice..-Tak?
-Tylko nie bierz taksówek.-Dobrze. -Rozłączam się, schodze na dół i pytam podwiezie mnie ktoś do Luizy?
-Ja mogę. -Odzywa się moją matka.
-Oo wytarłaś ketchup.-Skąd wiedziałaś? -Pyta zdziwiona.
-Bo koło fotela leżał ketchup. -Chichocze. Chodź, bo muszę być szybko u Luizy i będę u niej na tydzień.
-Dobrze. -Powiedziała, ubrała buty,zabrała kluczyki i ruszyliśmy, po 5 minutach byłam u Luizy. Zapukałam, ale słyszę zapłakany głos Luizy "wejdź Alice wejdź" więc wbiegłam do jej domu i znalazłam ją jak płakała.
-Co się stało? -Przytuliłam ją.
-Zostałam zgwałcona, zapomniałam pieniędzy a wezwałam taksówkę, jakiś facet.. zawiózł mnie gdzieś i zgwałcił.. miał pobitą twarz..
-To widać, że przez tego samego zostałyśmy zgwałcone. Luiza wytrzyj oczy, jesteś twardą laską a nie damulką, która ryczy. Dawaj. -Zaczęłam ją podnosić.
-Masz racje!
CZYTASZ
Droga namiętności.
Fanfiction[..] "Poszłam po plecak, założyłam trampki oraz kurtkę. I wyszłam nie żegnając się. Dzwonie do taty czy mnie odbierze, ale nie odbiera telefonu. Wkrótce po 5 razie odbiera jakaś dziwka: -Halo? -Za halo to w morde walo. -Odezwałam się chamsko. -Nie t...