Jak już wstaliśmy automatycznie zerwałam się z łóżka, Harry'ego nie było. Postanowiłam, napisać sms'a do Luizy "Gdzie jesteś?" ona odpisała mi po 5 minutach "Z Niall'em w łóżku, czemu pytasz?" po tym co mi odpisała, nie odpisałam jej, zaczęłam się ubierać, a następnie poszłam do toalety. Nagle czuje jak ktoś jeździ mi palcem po kręgosłupie.
-Co tak długo księżniczko? -Przytulił mnie i wszedł za mną do toalety.-Spałam.. zamierzasz się kąpać ze mną? -Jąkałam się, a moje pragnienie narastało, tylko jeden dotyk, jego słowa, nie wiem co on ma takiego w sobie.. jest po prostu cudowny.
-Pewnie, po tym co wczoraj zrobiliśmy warto zobaczyć Cię znów taką seksowną.-Ale może tu przecież ktoś wejść... czy coś..
-Spokojnie zamkniemy drzwi i nikt nie wejdzie. -Na te słowa poczułam, że robi mi się mokro, przegryzałam dolną wargę.
-Tak, no możemy spróbować to zrobić nawet pod prysznicem.-Czekaj co? Chcesz się bzykać pod prysznicem? Masz dopiero 14 lat..
-No tak, ale za tydzień.. Ty masz 18 lat i nie przeszkadza Ci to, że bzykasz się z 14-latkom ośle!
-Alice spokojnie.. jeszcze ktoś tu usłyszy i uzna nas za jakąś pojebaną parę.. wyglądasz wzrostem na 16 lat.
-Ooo nagle mnie się wstydzisz tak? Bo przecież Niall jak bzyka moją przyjaciółkę, która też ma 14 lat i on jej się nie wstydzi!-Ale Niall nie jest mną..
-No właśnie, on nie jest tobą, a Ty nie jesteś nim.
-Dobra nie przesadzaj. Pieprzysz się czy będziesz się nadal ze mną kłócić?
-Szczerze? To tylko Ty się pieprzyć chcesz.
-Sama mi do łóżka wskakujesz. -Te słowa mnie zabolały gorzej niż we mnie wchodził. Wybiegłam z łazienki, miałam łzy w oczach. Ogarnęłam się i wyszłam, szłam do domu, stara chyba mnie zabije,ale co ja mu zrobiłam? Może, że mam 14 lat? Pierwszy raz bzykał się z tak młodą osobą.. ale co tam.. bez ryzyka nie ma zabawy, bez zabawy nie ma ryzyka. Gdy dochodziłam w swoją alejkę nie chciałam w ogóle nikogo widzieć, szczególnie starego, zbliżałam się już, gdy nagle zobaczyłam jak mój stary wynosi wielki wór, nie wiedziałam co tam jest więc podbiegłam do niego.
-Co masz w tym worze?-Twoją matkę.
-Chyba robisz sobie ze mnie jaja.
-Nie.-Pokaż.
-Po co? Powiedziałem Ci już.
-To nie jest mama, mama leży na kanapie i je. -Pokazuje mu ręką mame.
-Tak zrobiłem z Ciebie jaja, teraz odsuń sie, bo muszę jechać do lasu.
-Pokaż mi kurwa co jest w tym pieprzonym worze, boże czy to jest takie trudne? -Moja matka spojrzała się na mnie i szła w moim kierunku.
-Chcesz na pewno to zobaczyć? -Pyta mama.
-Tak chce. -Bałam się co jest w tym worze, ale coś mi podpowiadało,że to jest ktoś kogo znam, kto mnie skrzywdził. Ojciec otwiera worek, a ja automatycznie zamarłam, nie mogłam nic wykrztusić, to był on.. ten gość co mnie zgwałcił, co mnie chciał sprzedać.
-Zamknij już ten worek. -Automatycznie się wycofałam i pobiegłam do pokoju. Rodzice próbowali się dobić, ale na marne. Czemu mnie to spotkało? Czemu nie mogę mieć normalnego życia? Bo z tej niegrzecznej dziewczynki, zmieniła się grzeczna, nieśmiała, spokojna. Czemu mnie to kurwa spotyka?! Nie wiedziałam co ze sobą zrobić.. jedne rozwiązanie mi przyszło, żeby się wyprowadzić.. daleko stąd. Niedługo wakacje! Ale o kurwa! Do szkoły nie chodze mogą mnie nie przepuścić.. ja pierdole.. zajebiście, naprawdę zajebiście. Wzięłam telefon i popatrzyłam w e-dziennik, nie było mnie 3 dni w szkole, dobrze, że tylko 3 dni niż 2 tygodnie, uff. Za miesiąc koniec szkoły, wyjadę z Luizą do Grecji albo Hiszpanii, zapomnę o Harry'm i o tym co się ze mną działo. Ehh. Ten czas szybko leci, nawet nie skapnęłam się, że to już 20:30, nie czułam głodu, serca, nic nie czułam. Ten świat jest bardziej skomplikowany niż myślałam.. włączyłam telefon, a tam 40 nieodebranych połączeń, 15 sms'ów, a to wszystko od Luizy. Postanowiłam, że zejdę na dół zjem kolację, umyje sie i oddzwonię do niej, pewnie się martwi, po krótkiej chwili nie oddzwoniłam to co ze mną się działo nie miało żadnego sensu. Wzięłam swoją torbę spakowałam się i postanowiłam otworzyć drzwi i wyjść z domu, ale nie drzwiami tylko oknem.. nie wiem co ze mną się dzieje, nadal nie wiem, to wszystko.. mnie przerosło. Wyjęłam z szafy kilka prześcieradeł i zrobiłam supły, żeby jakoś nie zrobić sobie nic. Jedno przymocowałam do łóżka a reszte spuściłam nie pomyślałam, że jednego prześcieradła mogło zabraknąć i postanowiłam skakać, gdy upadłam czułam tylko jak w coś walnęłam, potem nie wiedziałam co się ze mną działo.

CZYTASZ
Droga namiętności.
Fanfic[..] "Poszłam po plecak, założyłam trampki oraz kurtkę. I wyszłam nie żegnając się. Dzwonie do taty czy mnie odbierze, ale nie odbiera telefonu. Wkrótce po 5 razie odbiera jakaś dziwka: -Halo? -Za halo to w morde walo. -Odezwałam się chamsko. -Nie t...