czwarta noc

44 6 0
                                    

Jak już pewnie zauważyliście zmieniłam nazwę ponieważ uznałam, że taka będzie lepsza. Piszcie w komentarzach co myslicie ☺

Następnego dnia wziąłem się w garść. Sięgnąłem po telefon i wybrałem numer do szefa. Kiedy wreszcie odebrał usłyszałem tylko szum jak w zepsutym telewizorze. Spróbowałem jeszcze raz, ale to na nic, znów było to samo. Dzwoniłem jeszcze kilka razy, ale na próżno. W końcu dałem spokój. Wziąłem prysznic i zjadłem śniadanie. Miałem już dosyć tej całej pizzerii i tego wszystkiego, chciałem żeby to się nigdy nie wydarzyło. Wtedy wpadłem na pewien pomysł. Skoro ludzie nie wierzą mi że w Freddy Fazbear's Pizza dzieją się takie rzeczy to muszę im to pokazać! Zapomniałem, że przecież mam wszystkie nagrania z kamer! Jak ja mogłem na to nie wpaść?! Otworzyłem moje pudełko i wyjąłem z niego jedną z płytek, na której była zapisana data mojego spotkania ze Spring Trapem. Przegrałem nagranie na komputer i udostępniłem je na Facebooku. "A mówią, że Facebook to strata czasu i, że jest bezużyteczny"-pomyślałem. Wciąż siedziałem przy monitorze czekając aż ktoś skomentuje mój post. No i nareszcie się doczekałem. Najpierw pojawił się jeden komentarz, a potem było ich już coraz więcej. Ludzie pisali, że to musiało być straszne, szokujące, że powinienem się stamtąd zwolnić i pokazać to odpowiednim służbom. Poczułem się trochę lepiej. Już nie byłem samotny. W końcu ktoś mi uwierzył, w końcu ktoś chciał mi pomóc. Po jakiejś godzinie czytania komentarzy dostałem maila. Maila od szefa. Napisał mi, że miło się ze mną pracowało, ale nie potrzebują już mojej pomocy. Krótko mówiąc, zwolnili mnie. W głębi duszy poczułem ulgę. To koniec. To koniec stresu, koniec strachu, przerażenia oglądania tej odrażającej, żółtej, zardzewiałej twarzy Spring Trapa. Już nie musiałem się tym przejmować. Poczułem się wolny. Po chwili radości uświadomiłem sobie, że to dziwne, że właśnie po tym jak udostępniłem to nagranie zwolnili mnie z pracy. Tam działo się coś niedobrego. Ale to już nie moja sprawa. Jednak uznałem, że powinienem "wypromować" Freddy Fazbear's Pizza. Pod nagraniem na facebooku napisałem nazwę pizzerii żeby wszyscy trzymali się od niej z daleka. Czułem, że zrobiłem dobrze.

Przygotujcie się na limitowany rozdział. Ale pamiętajcie, że "limitowany" nie znaczy ostatni.....

"Moja przygoda w Freddy Fazbear's Pizza"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz