Pierwsza noc

95 10 2
                                    

Następnego dnia, gdy słońce zaszło już za horyzont wsiadłem w autobus i pojechałem w stronę pizzerri, w której miałem pracować. Przed wyjściem sprawdziłem jeszcze w internecie gdzie ona się znajduję. Kiedy dotarłem już na miejsce i wysiadłem z autobusu, moim oczom ukazał się stary, średniej wielkości budynek. Niektóre okna były zbite, jedne drzwi wisiały na jednym z zawiasów, a ze ścian schodziła farba. Nie byłem zaskoczony, ponieważ to była w końcu stara, nikomu już nie potrzebna, bezużyteczna pizzeria. Wszedłem do środka. Na początku rozejrzałem się tam trochę aż wreszcie znalazłem mały pokoik, w którym stał stary fotel.Pomyślałem, że to właśnie jest stanowisko strażnika. Usiadłem na fotelu. Teraz dokładniej przyjrzałem się temu pomieszczeniu. W rogu stało pudło z maskami w kształcie twarzy zwierząt. Była tam twarz fioletowego królika, kaczki, misia, jakiejś marionetki, lisa i chłopca w czapce z wiatraczkiem. Nie wiedziałem do czego były one potrzebne, ale jednocześnie mnie to nie interesowało. Na biurku stojącym przy ścianie stał wiatrak i figurki tych samych zwierząt, których maski spoczywały w kartonie znajdującym się w rogu. Ku mojemu zdziwieniu po prawej stronie ujrzałem również ekran, na którym widziałem wszystkie pomieszczenia znajdujące się w pizzerii. W ścianie znajdowała się szyba, przez którą widziałem korytarz. Na ścianach wisiały rozmaite plakaty.

Nie wiedziałem co mam robić więc wziąłem telefon i zacząłem przeglądać facebooka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wiedziałem co mam robić więc wziąłem telefon i zacząłem przeglądać facebooka. Po jakimś czasie znudziło mi się to więc odłożyłem telefon i patrzyłem po kolei na poszczególne pomieszczenia na ekranie. Trudno tam było cokolwiek dojrzeć ponieważ było ciemno, a kamery były już stare. Nie zobaczyłem nic ciekawego. Wyjąłem z plecaka książkę i zacząłem czytać. Co jakiś czas przerywałem lekturę żeby sprawdzić która jest godzina. I tak w spokoju i ciszy dotrwałem do szóstej rano. Uznałem, że jeśli moja praca  polega na siedzeniu i czytaniu książki lub przeglądaniu facebooka to mi się na prawdę poszczęściło. Wszedłem do domu, odłożyłem plecak zdjąłem buty i kurtke, a potem położyłem się do łóżka i zasnąłem. Musiałem teraz odespać te kilka godzin "pracy".

"Moja przygoda w Freddy Fazbear's Pizza"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz