Jadę.
Jadę do niej.
Szybko. Nie zwracając na nic uwagi.
Oby była w domu.Wbiegłem do budynku.
Skierowałem się na czwarte piętro.
Zapukałem.
Nie otworzyła.
Powtórzyłem czynność.
Nic.
Nacisnąłem klamkę.
Drzwi się otworzyły.
Wszedłem.
Zamknąłem drzwi.
Usłyszałem,że Ris bierze prysznic. Postanowiłem zaparzyć herbatę. Wiem,że to nie mój dom,ale wiem,że ta rozmowa będzie dla złagodzenia potrzebowała rumianku. Kiedy nastawiłem wodę w elektrycznym czajniku usłyszałem,że woda już nie leci.
Skończyła brać prysznic.
Moje dłonie zaczęły się pocić.
Nagle zapomniałem całego wyjaśnienia zbudowanego w domu.
-Wiem,że zawiniłem-pstrykałem palcami w geście przypomnienia sobie tekstu. Jednak przestałem gdy usłyszałem huk,który rozniósł się po całym domu. Przestraszony w mgnieniu oka pobiegłem na górę. Zapukałem mocno w drzwi.
Nikt mi nie odpowiedział.
Nacisnąłem klamkę,ale okazały się zamknięte. Mocno nimi potrząsnąłem jednak zamek nie ustępował.
Nagle w moim ciele zebrała się fala złości dzięki której wyważyłem drzwi mocnym walnięciem z bara.
A to co tam zobaczyłem...
Nogi się pode mną ugięły,a serce na chwilę przestało bić.
Na podłodze leżała naga Klariss. Dookoła jej nóg była krew.
Nie...to nie może być prawda.-NIE!-wydarłem się na cały głos.
CZYTASZ
Przyjaciel. [ZAKOŃCZONE]
RomanceDo piętnastego roku życia mieszkałam w Malbourne w Australii. Miałam przyjaciela. Najlepszego. Nic nie liczyło się tak jak on. Nic i nikt nigdy nie będzie się z nim równał. Jednak teraz gdy mam dwadzieściacztery lat i mieszkam z rodzicami w Londyni...