22

12.4K 570 10
                                    

-Trzy lody, po trzy gałki-mówię do blondyna siedzącego za ladą. Miał niebieskie oczy i wyglądał na około 18 lat.
-Jakie smaki?-zapytał uśmiechając się zalotnie. Sorry,nie ze mną te numery.
-Cytryna,owoce leśne i malina.-popatrzyłem się na dzieciaki.
-Czekolada,śmietanka i truskawka-powiedziała Mel.
-Mango,czekolada i wanilia- odpowiedział bez wahania Thom.
-To wszystko?-skinęłam głową-10 dolarów*-podałam mu pieniądze i odeszłam z dziećmi przed lodówkę. Kobitka w fartuchu nałożyła nam gałki lodów i podała je. Wyszliśmy z lodziarni i ruszyliśmy w stronę plaży.
-Klara,chcesz poznać brata i jego znajomych Thoma?-zapytała mnie nagle Melanie.
-Co?-zamyśliłam się.-Przepraszam,ale się zamyśliłam.
-Mel pytała,zresztą ja teraz też czy chcesz poznać mojego brata i jego kolegów?-wrócił chłopak,który był brudny. Zresztą jak dziewczyna. Zaśmiałam się.
-Wytrzyjcie sobie buzie. Ale tak. Mogę poznać.
-To dobrze. Bo właśnie tu idą-odpowiedzieli razem.
-Jestem brudna?-zapytałam nagle. Popatrzyli na mnie i zaprzeczyli ruchami głowy. Nie wiem dlaczego tak mam,ale zawsze kiedy mam spotkać kogoś z płci przeciwnej muszę wyglądać bardzo dobrze. To chyba jakiś kompleks z przeszłości.
Bluzka,spodnie,buty,torebka,koszula i rozpuszczone włosy. Jest ok.
-Cześć bracie! Melkę już znam,ale tą laskę widzę pierwszy raz w moim życiu.-powiedział blondyn o granatowych oczach. Miał białą koszulkę,czarne jeansy do kolan i klapki. Fryzurę miał taką samą jak Thom. Tylko bardziej ułożoną. Koło niego stała czwórka chłopaków. Blondyn,brunet,szatyn i jeszcze rudy.
-Ej,my wiemy,że jesteśmy przystojni,ale możesz przestać się na nas gapić?-zapytał rudy. A ja nagle dostałam olśnienia.
-Ja pieprze...-szepnęłam i otworzyłam szeroko buzie.
-Kogo?-zapytał zaciekawiony szatyn.
-Kurwa-wyprostowałam się,a na twarz wszedł mi chamski uśmieszek.-Luke Webber, Carol Pilt, John Millow, Jack Smith i-wskazałam na brata Thomasa- Dylan Foster! O matko...Nic się nie zmieniliście!-zaśmiałam się. Niczego nie zajarzyli.
-Skąd nas...znasz-zapytał oszołomiony blondyn. W zasadzie wszyscy się na mnie gapili.
-Serio,nie pamiętacie mnie? Nie ładnie.-mruknęłam i polizałam loda.-Luke kiedyś zabrał mi ręcznik, John rozsiał w szkole plotkę,że mam raka, Carol,że zostałam zgwałcona, Jack przeczytał na apelu mój pamiętnik,a Dylan...cóż. Dylan uczestniczył w tym wszystkim i dodawał efekty specjalne-uśmiechnęłam się chamski i znowu polizałam loda.
-O kurwa...Klariss Fox...-powiedział zszokowany Dylan.-Zmieniłaś się.-podrapał się po karku. Prychnęłam.
Ruszyłam w stronę stolików rozstawionych na plaży.
-Idziecie się kąpać?-zapytałam dwunastolatków.
-Nie mam stroju-powiedziała Mel.
-Ja mam twój. Zabrałam ci. A ty?-zwróciłam się do chłopaka. Uśmiechnął się i wyjął z torby spodnie kąpielowe.
-Skąd ich znasz?-zapytał.
-Chodziłam z nimi do szkoły przez 5 lat. Idźcie się przebrać-odpowiedziałam wymijająco. Kiedy ruszyli rozmawiając ja udałam się do stolika gdzie siedzieli oni. Już w spodenkach do kąpania.
-Widzę,że wy też się wybieracie do wody.
-Tak. I chcieliśmy cię przeprosić za te wybryki w gimnazjum-powiedział Jack. Obrzuciłam wszystkich krótkim spojrzeniem,a następnie wybuchnęłam śmiechem. Kiedy się uspokoiłam powiedziałam:
-Minęło 10 lat. Puściłam to już w niepamięć. Ale...teraz idziesz i kupujesz mi piwo-uśmiechnęłam się chamsko. Zaśmiał się i ruszył w stronę baru.
-A więc...-zaczął Dylan-Idziesz się kąpać?
-Tak.
-W ubraniu?
-Nie. Już się przebieram-zapewniłam.-Potrzymaj mi...zimne jedzenie-postanowiłam nie wymawiać słowa "lód" w śród najwidoczniej napalonych chłopaków.
-Zimne jedzenie? Wolałbym potrzy...
-Nie kończ. Proszę. Po prostu go trzymaj i...nie liż-zaśmiał się,ale wziął ode mnie loda. Rozwiązałam sznurówki i zdjęłam buty. Kiedy zaczęłam ściągać koszule przypatrywali mi się uważnie. Chłopaki... Położyłam koszulę na krześle i wzięłam w dłonie rąbek koszulki.
-Nie gapcie się tak,bo wam jeszcze stanie-speszeni odwrócili wzrok. Ja odwróciłam się do niech plecami i zaczęłam ściągać koszulkę. Potem spodnie. I się do nich odwróciłam. Ich miny były nie do opisania.

Przyjaciel.   [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz