21

13.3K 563 7
                                    

Ciemność....
Śni mi się ciemn...

-Gołąbeczki,wstajemy!-zaśpiewała radośnie moja mama. Nie wiem,ona nie wie co to kultura,że nie puka do pokoju? Załamka. Otworzyłem powoli oczy i ujrzałem bardzo śmieszny widok. Twarz Ris była tuż obok mojej,tylko,że ona miała otwartą buzie i wykrzywiony policzek co było na prawdę śmiesznym połączeniem. Jej noga była przerzucona przez moje biodra,a moja ręka była na jej pośladku i pod jej szyją. Szybko wziąłem rękę i zakryłem nas szczelniej kołdrą.
-Mamo,idź. Jest jeszcze świt.
-Jest dwunasta po południu Mike.-zaśmiała się i podeszła bliżej-Czemu wróciliście wczoraj tak późno?
-Byliśmy na spacerze w kinie i coś zjeść.-tu skończyłem swoją odpowiedź, bo otworzyłem oczy i zobaczyłem,że moja mama wpatruje się w Klariss.
-Śpi?-zapytała cicho. Dźgnąłem ją palcem w policzek,ale się nie ruszyła.
-Tak.
-Ahhh-wzdychnęła-Jeszcze niedawno byliście najlepszymi przyjaciółmi wchodzącymi na drzewo, a teraz jesteście już prawie małżeństwem.-uśmiechnęła się do mnie. Doznałem szoku,no bo....co naszło mamę,że mówi takie rzeczy? Wolałem to przemilczeć.-No i byli byście rodzicami-patrzyłem się na nią z niezrozumieniem. Ale też w sumie dopiero teraz zrozumiałem  słowo "rodzic." Mama uświadomiła mi,że to na prawdę ważne i cudowne określenie człowieka. Bardzo chciałbym mieć z nią dzieci. Być razem z nią "rodzicem". Razem wychowywać naszego dzidziusia. Tak. Z pewnością bym tak chciał. Kocham ją całym sercem i już nie zamierzam jej opuścić. Never. In. My. Fucking. Live.
-Mamo daj nam z jakieś pół godziny na ogarnięcie się,a potem do was zejdziemy.
-Dobrze. Kocham was.-poczochrała moje włosy i zaczęła kierować się w stronę drzwi. Gdy wyszła od razu przeszedłem do rzeczy. Położyłem dłoń na wewnętrznej stronie jej uda i zacząłem kierować się w górę. Ciągle obserwowałem twarz dziewczyny. Nagle zmarszczyła śmiesznie nosek, zamknęła usta i poruszyła brwiami.
-Mike daj mi kurwa spać-szepnęła zła.
-Nie przeklinaj-powiedziałem do niej ostro. Otworzyła powoli oczy i wzięła moją dłoń z jej kobiecości. Wypuściłem zirytowany powietrze z ust. -No weź. Nie bądź taka-wyszeptałem,a następnie się na niej położyłem. Podparłem się na łokciach i zacząłem ją całować. Nie opierała się,co było dziwne. Jeździłem swoimi dłońmi po jej odkrytym ciele i całowałem szyję.
-Ostatni razzz...-popatrzyłem się na nią z szerokim uśmiechem. Odwdzięczyła i złączyła nasze usta w namiętnym pocałunku. Masowała moją głowę,a ja zszedłem dłońmi do jej spodni. Zdjąłem je szybko,a przez to, że nie miała majtek wszedłem w nią jednym palcem.Jęknęła w moje usta i wygięła plecy w łuk. Rozszerzyła nogi z przyjemności,a ja dołożyłem jeszcze jednego palca. Ruszałem nimi bardzo powoli,co doprowadzało ją do szału,bo całowała mnie bardzo mocno i wiła się pode mną.
-Mike-zaczęła zdejmować moje bokserki strasznie szybko. Poczuła chyba,że stało mi się w nich ciasno i niewygodnie. Ris objęła mnie całymi rękami na karku jeszcze bardziej do siebie przyciskając. Łapaliśmy powietrze kiedy tylko mogliśmy. Nagle przypomniałem sobie o bardzo ważnej rzeczy. W mgnieniu oka z niej zszedłem i podbiegłem do drzwi zamykając je na klucz. Zanim się zorientowała skoczyłem do niej i wpiłem się w jej usta. Zdjąłem jej bluzkę i zacząłem ściskać jej piersi,a ona wydawała z siebie seksowne dźwięki, na szczęście zagłuszane przez moje usta. Ris zdjęła mi koszulkę i zaczęła sunąć swoimi palcami wzdłuż mojego torsu. Kiedy dojechała do bioder dłużej nie wytrzymałem i po prostu w nią wszedłem. Jęknęła zadowolona,a ja poruszałem się kulistymi ruchami miednicy w jej ciele. Objęła mnie nogami i docisnęła mnie do niej. Ciągnęła mnie za włosy kiedy z niej wychodziłem i ponownie wchodziłem. Po chwili trafiłem w jej czuły punkt,a ona wygięła plecy w łuk. Na szczęście zdążyłem zamknąć jej usta moją dłonią. Doszła,a ja po niej,kiedy zrobiłem kilka mocnych pchnięć. Już któryś raz doszedłem w niej,ale jakoś jej to nie przeszkadzało. Opadłem ciasno koło niej i ją objąłem.
-Zdejmuję ci karę-wysapała cicho. Popatrzyłem się na nią szeroko uśmiechnięty.
-Nie pożałujesz-szepnąłem przygryzając płatek je ucha.
-Przez ciebie uzależnię się od seksu-wyszeptała i odwracając się w moją stronę przytuliła się do mnie.
-To chyba dobrze-szepnąłem z uśmiechem.
-Czemu tak w ogóle się nie zabezpieczamy?-zapytała nagle wtulona w moją szyję.
Nie chciałem używać z nią prezerwatyw. Doktor i tak powiedział,że przez następne pół roku najprawdopodobniej nie będzie mogła zajść w ciąże. Ale ja mimo tego i tak wierzyłem,że nam się uda. Bardzo tego chciałem. Chciałem mieć z nią dzidziusia.
Hah,to słowo trochę śmiesznie brzmi w ustach dorosłego mężczyzny.
-Nie wiem-skłamałem.
Leżeliśmy tak jeszcze chwilę w siebie wtuleni,ale musieliśmy schodzić już na dół. Wstałem i biorąc jakieś ubrania z walizki wszedłem do łazienki. Wziąłem prysznic,a kiedy wychodziłem z kabiny zobaczyłem dziewczynę,która myła zęby i była w mojej koszulce. Podszedłem do niej od tyłu i pocałowałem ją w szyję oraz skroń. Uśmiechnęła się do mnie przy okazji wypluwając pianę z pasty do zębów z buzi. Zaśmiałem się,a ona zgromiła mnie wzrokiem.
-To cale mieszne iejest-sepleniła. Wybuchłem jeszcze głośniejszym śmiechem. Ona tylko warknęła i wypukała buzię. Następnie...zdjęła koszulkę. Pod spodem nic nie miała więc była całkowicie naga. Uśmiech zszedł mi z twarzy,a mój przyjaciel dał o sobie we znaki. Ale ona jakby nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Szła w stronę kabiny,a następnie ją zasunęła i zaczęła się myć.
-Cholera-mruknąłem drapiąc członka.

Zeszliśmy na dół. Klariss była ubrana w białą sukienkę do kolan,która od pasa w dół miała wzory greckie. Włosy miała rozpuszczone,a nogi bose. Wyglądała bardzo uroczo. Ja miałem czarne spodnie do kolan i białą koszulkę. Na stopach miałem klapki.
Dziewczyna skakała w dół po schodach,a ja spokojnie sobie schodziłem podziwiając jej tyłek.
-Mike,szybciej. Jestem głodna!-powiedziała. Zaśmiałem się i przyśpieszyłem kroku.
-Nie wiedziałem,że można być tak głodnym.
-No sorry,ale jak nie jadłam nic od około 10 godzin...-podszedłem do niej i objąłem ją. Przybliżyłem do niej swoją twarz i wyszeptałem:
-I uprawiałaś super,świetny seks ze swoim super,świetnym chłopakiem.-zarumieniła się i odwróciła wzrok. Pocałowałem ją w nos i przycisnąłem do siebie.-Kiedy się rumienisz wyglądasz bardzo słodko.-wyszeptałem i pocałowałem ją w usta. Odwdzięczyła go kładąc dłonie na moich policzkach i mocniej pogłębiając pieszczotę. Kiedy się od siebie oderwaliśmy,z powodu braku powietrza powiedziała:
-Zamknij się,bo ktoś nas jeszcze usłyszy,a teraz chodźmy do Maca.
-Mamo,wychodzimy!-krzyknąłem. Nikt mi nie odpowiedział. Popatrzyliśmy się na siebie.
-O patrz! Na stole leży jakaś kartka.-podążyłem za jej wzrokiem i rzeczywiście. Podszedłem i zacząłem czytać na głos.
-Drogie dzieci!
Długo nie wstawaliście,a ja śpieszyłam się do pracy. Proszę was,abyście o 16.05 byli pod szkołą Mel i ją odebrali.
Kocham was!
Ps W lodówce jest pizza,którą zamówił Nick.
Ps2 Mike,przed wyjazdem czyścisz łóżko w waszym pokoju.

Z poważaniem,mama.

Odwróciłem się w stronę Ris,która jak się okazało była czerwona jak burak. Zaśmiałem się i pociągnąłem ją w stronę kuchni.

#Klariss
Mike przez całą drogę do szkoły był tak jakby niespokojny,ale i zarazem bardzo zestresowany. Dziwnie było oglądać go w takiej sytuacji. Ale przyznam,że miałam już tego powoli dość ciągle z kimś sms-ował,albo był zapatrzony w jakiś odległy punkt.
-Mike,albo zaraz powiesz mi o co chodzi,albo wysiądę z tego pieprzonego auta.
-Nie przeklinaj-warknął.
-Trudno. Gadaj co jest granę.
-Nie mogę ci niczego powiedzieć,więc skończmy ten temat.
-Nie. Martwię się.
-Niepotrzebnie. Wysiadaj,jesteśmy na miejscu.
-A ty?-zapytałam zła i zaskoczona.
-Muszę coś jeszcze załatwić-powiedział nie patrząc na mnie.
-Dupek. Pieprzony dupek-warknęłam i wysiadłam trzaskając drzwiami. Wszystkie spojrzenia dzieci ze szkoły były skierowane na mnie. O ile dobrze wiem w tej szkole znajduje się gimnazjum i liceum. A,że Mel poszła szybciej do szkoły jest w pierwszej klasie. Po chwili usłyszałam jak auto odjeżdża z piskiem opon z pod budynku. Ruszyłam w stronę wejścia głównego. Każdy chłopak się na mnie patrzył. Trochę mnie to irytowało,bo nie cierpiałam być w centrum uwagi,ale spokojnie szłam przed siebie.

Weszłam do szkoły akurat kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Weszłam do szkoły akurat kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę. Oparłam się o szafkę i żując gumę przeglądałam We Heart It. Nagle usłyszałam śmiech dziewczyny i popatrzyłam się w tamtym kierunku. Śmiała się z czegoś co mówił jej Thom. Chłopak był ubrany w szare dresy do kolan,białą koszulkę i czarne vansy,a Mel jasne jeansy,zieloną koszulkę z 3/4 rękawem,czarne Converse,a grzywkę miała spiętą do tyłu. Kiedy mnie zobaczyli uśmiechnęli się do mnie promiennie i przyśpieszyli tempa. Schowałam telefon.
-Hejka-ucałowałam dziewczynę w czoło,a chłopakowi poczochrałam włosy.
-Hej-jęknęli. Thom był naburmuszony i poprawiał grzywkę,a Mel wycierała czoło.
-Chodzimy do pierwszej gimnazjum dziewczyno!-powiedziała. Wiem jak ich rozchmurzyć.
-Idziemy na największe lody w mieście?-od razu się rozpromienili.
-Jasne!krzyknęli i wybiegli ze szkoły.

Przyjaciel.   [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz