Michael's POV
Gdy odebraliśmy klucze Ash i Cal postanowili iść do busa pograć w FIFĘ, a ja i Luke zostaliśmy w hotelu.
- Ryzykuj! - rzuca Luke.
- A co powiem?
- Że to twoja dziewczyna. Chodź! - ciągnie mnie w kierunku recepcji.
- Dzień Dobry, w czymś pomóc? - pyta dziewczyna o czarnych włosach, siedząca za biurkiem.
- Umm tak. Poszukuję pokoju Mayi Gold - mówię i czekam na reakcję recepcjonistki.
- A Pan jest...?
- Jej chłopakiem - Hemmings opiera się o blat i uśmiecha jak to miał w zwyczaju.
- Pokój 654, piętro szóste. Podać dodatkowe klucze?
- Poproszę - staram się nie roześmiać, bo Luke co chwile kopie mnie w kostkę.
- Proszę bardzo - podaje mi klucz.
- Dzięki - rzuca Hemmings i ciągnie mnie w kierunku windy.
- Nie wierzę, że to się udało - zaśmiałem się, a blondyn głupio się wyszczerzył.
- No to teraz tam idziesz - drzwi windy się otworzyły, a ja pod wpływem popchnięcia prawie się wyłożyłem. - Całuj Mayę, nie podłogę - zmowu się zaśmiał.
- Spadaj.
- Powodzenia - i tyle go widziałem.
Podchodzę do drzwi pokoju Mayi. Przez chwilę stoję i się wacham, ale decyduję się wejść. Po cichu otwieram drzwi i wchodzę do środka.
Dziewczyna stoi na balkonie tyłem do mnie. Cicho tak, żeby mnie nie usłyszała podchodzę do niej. Obejmuję ją od tyłu i cicho mówię:
- Cześć Minnie - dziewczyna wystraszona szybko się odwraca.
- Michael, ty cholerny idioto! - krzyczy, ale po chwili zaczyna się śmiać.

CZYTASZ
SMS//Clifford ✔
DiversosCzy każdy SMS-pomyłka prowadzi do miłości? Czy błąd za drugim razem to wciąż błąd? Czy da się wszystko idealnie zaplanować? 30.05.16 - #69 w Losowo