46.

844 49 17
                                        

Michael's POV

Gdy odebraliśmy klucze Ash i Cal postanowili iść do busa pograć w FIFĘ, a ja i Luke zostaliśmy w hotelu.

- Ryzykuj! - rzuca Luke.

- A co powiem?

- Że to twoja dziewczyna. Chodź! - ciągnie mnie w kierunku recepcji.

- Dzień Dobry, w czymś pomóc? - pyta dziewczyna o czarnych włosach, siedząca za biurkiem.

- Umm tak. Poszukuję pokoju Mayi Gold - mówię i czekam na reakcję recepcjonistki.

- A Pan jest...?

- Jej chłopakiem - Hemmings opiera się o blat i uśmiecha jak to miał w zwyczaju.

- Pokój 654, piętro szóste. Podać dodatkowe klucze?

- Poproszę - staram się nie roześmiać, bo Luke co chwile kopie mnie w kostkę.

- Proszę bardzo - podaje mi klucz.

- Dzięki - rzuca Hemmings i ciągnie mnie w kierunku windy.

- Nie wierzę, że to się udało - zaśmiałem się, a blondyn głupio się wyszczerzył.

- No to teraz tam idziesz - drzwi windy się otworzyły, a ja pod wpływem popchnięcia prawie się wyłożyłem. - Całuj Mayę, nie podłogę - zmowu się zaśmiał.

- Spadaj.

- Powodzenia - i tyle go widziałem.

Podchodzę do drzwi pokoju Mayi. Przez chwilę stoję i się wacham, ale decyduję się wejść. Po cichu otwieram drzwi i wchodzę do środka.

Dziewczyna stoi na balkonie tyłem do mnie. Cicho tak, żeby mnie nie usłyszała podchodzę do niej. Obejmuję ją od tyłu i cicho mówię:

- Cześć Minnie - dziewczyna wystraszona szybko się odwraca.

- Michael, ty cholerny idioto! - krzyczy, ale po chwili zaczyna się śmiać.

SMS//Clifford ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz