Michael's POV
Atmosfera była niemiła, napięta. To naprawdę dobijało.
- Może mi ktoś powiedzieć o co chodzi?! - w końcu nie wytrzymał Ashton.
- O nic - Maya i Luke odpowiedzieli w tym samym czasie i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że stali po dwóch różnych stronach pokoju. I to dosłownie!
Dziewczyna poszła w kierunku łóżek, a Hemmings zajął się udawaniem, że robi coś w kuchni. Widać było, że coś między nimi jest. Tylko co?
- Maya! - krzyknąłem.
- Co chcesz? - weszła do 'salonu'* z koszulką w ręku.
- Co ty robisz? - spytał Ashton, przechylając głowę i patrząc na nią.
- Pakuję się - wzruszyła ramionami. - Jutro wyjeżdżam. Nie będę wam siedzieć na głowach - po jej słowach wstałem i się do niej przytuliłem.
- Nie jedziesz. Ja tego nie chcę.
- Michael, dusisz mnie! - krzyknęła przez śmiech.
- Też cię kocham - uśmiechnąłem się.
- Możecie? - spytał Calum.
- Może i możemy, a może nie - Maya wystawiła mu język, po czym przelotnie pocałowała mnie w usta.
- Blee - jęknął Hood.
CZYTASZ
SMS//Clifford ✔
RandomCzy każdy SMS-pomyłka prowadzi do miłości? Czy błąd za drugim razem to wciąż błąd? Czy da się wszystko idealnie zaplanować? 30.05.16 - #69 w Losowo