Rankiem zwiadowcy stawili się przed cesarzem Nichon-ja. Po przywitaniu się Shigeru odprawił swą służbę złożoną z kobiet w kwiecistych kimonach i zasiadł do stoliku wraz z przybyłymi.
- Jak dobrze was widzieć. Podobno ludzie Arisaki napadli wasz kraj. - zaczął. Raven skinęła głową.
- Masz rację, ale teraz wasza cesarska mość ma większe kłopoty. Niektórzy senshi się buntują i chcą przeprowadzić zamach na ciebię, panie. - odrzekła - Wczoraj podsłuchałam rozmowę, z której wynika, że zrobią to dziś, lecz nie poznałam konkretów ich działania. - dodała, widząc jak Will już otwiera usta, aby zasypać ją gradem pytań. Cesarz pogładził swą brodę w zamyśleniu.
- Pewnie chcą mnie zabić na ceremonii parzenia herbaty. Znając was już macie plan. - spojrzał na nich. Maddy i Will patrzeli na siebie, jakby rozmawiali ze sobą w myślach, a Halt, który został już wcześniej wtajemniczony kiwał głową.
- Jeśli się zgodzisz, to wcielimy Raven do kobiet parzących herbatę z kataną w kimonie, jako ochrona. Oczywiście zna całą procedurę i nie będzie z tym raczej kłopotów. - powiedział. Cesarz skinął głową
- No to lepiej, żeby poszła już przebierać kimono. Stukrotnie dziękuję za waszą pomoc. - ukłoniwszy się zwiadowcy poszli się przygotować.
- Następnym razem może wtajemniczycie nas w swoje plany. - nie wytrzymała Maddy, pioronując wzrokiem dwójkę, która przybrała minę, która pokazywała czystą niewinność. Stanęli przed drzwiami.
- Poczekajcie chwilę, ja pójdę się przemienić. - oznajmiła tajemniczo Raven, znikając za drzwiami. Po kwadransie z komnaty wyszło kilka kobiet w mocnym makijażu i kwiaciastych kimonach.
- A gdzie nasza? - spytała Maddy.
- Tu. - odpowiedział jej głos uczennicy, lecz zamiast tego ujrzała kobietę. Will gwizdnął.
- Mistrzyni srzebieranek. Ja bym ciebie nie poznał. - uznał.
- Mów za siebie. - mruknął Halt, choć też był pod wrażeniem tej przemiany.
- A mieczyk gdzie? - spytał. W odpowiedzi z fałd kimona wyskoczyło, jakby z nikąd, ostrze.
- Po pierwsze to katana, po drugie, może być? - odparła lodowatym głosem zwiadowczyni. Na szczęście tą nieprzyjemnął sytuacją przewało miałczenie.
- Nakarmicie strzałę? - spytała, patrząc na jedną służkę. Ta ukłoniła się i wzięła kotkę na ręce. Rav także się skłoniła i pobiegła na ceremonię parzenia herbaty. Halt pokręcił głową, patrząc na oddalającą się dziewczynę.
- Miejmy nadzieję, że senshi się nie zorientują, bo będzie w nielada kłopotach. - stwierdził. Maddy tylko wzruszyła ramionami
- Nic się jej nie stanie. Mogłaby ich pokonać w kilka sekund. Poza tym, tak jak powiedział Will, jest mistrzynią przebieranek. - uśmiechnęła się. Jej uczennica była silniejsza niż mogłoby się spodziewać, nie tylko pod kątem fizycznym, ale i psychicznym. Madlyn napawała duma, że wzięła ją pod swoje skrzydła.

CZYTASZ
Zwiadowczyni
De TodoKilka lat po przyjęciu Maddlyn do elitarnego korpusu zwiadowców pojawia się okręt z ludźmi, którzy zostali ocaleni z płonącego okrętu. Jedna dziewczyna bardzo zainteresowała zwiadowczynię i postanowiła się o niej dowiedzieć więcej.