Rozdział 7

5.2K 581 108
                                    

- Co powiesz na to?

- Co powiesz na nie?

Michael wypuścił sfrustrowane westchnięcie, przeczesując swoje liliowe włosy spoconą dłonią. Dzisiaj miał randkę i Alyssa pomagała mu wybrać odpowiedni strój. Nie była za bardzo pomocna, co strasznie denerwowało Michaela.

- Stara, możesz chociaż spróbować mi pomóc? Po co ty tu w ogóle jesteś? - Michael sapnął, opierając dłoń na lewym biodrze. Alyssa spojrzała w górę znad swojego telefonu i wzruszyła ramionami. Blokując go, wstała z łóżka Michaela i skierowała się do jego szafy.

- Siadaj - zarządziła, wskazując na miejsce, gdzie siedziała chwilę temu. Michael posłuchał jej i zajął oferowane miejsce.

Alyssa westchnęła, przekopując się przez jego ubrania.

- Co powiedział Luke na temat wyboru stroju? - spytała, nie odwracając wzroku od muscle tanka ze Sleeping With Sirens.

Michael wzruszył ramionami. - Powiedział tylko, że mam się ubrać zwyczajnie.

Alyssa przewróciła oczami. - Faceci - wymamrotała.

Koniec końców, wyciągnęła szarą koszulkę z długimi rękawami z All Time Low i parę czarnych, obcisłych spodni bez dziur.

- Idź pod prysznic - powiedziała stanowczo, podchodząc do łóżka i odblokowując znowu swój telefon. Michael pokręcił głową ze swojej przyjaciółki, ale i tak zrobił co mu kazała.

Michael automatycznie zablokował drzwi i  odkręcił wodę. Wiedział, że Alyssa nie weszłaby do środka, ale to był jego nawyk. Rozebrał się i wszedł pod prysznic.

Gorąca woda natychmiast ukoiła jego nerwy, przez co on od razu się rozluźnił. Naprawdę nie chciał zaprzepaścić tej okazji. Nie mógł.

Michael wykonał swoje czynności higieniczne i wyszedł spod prysznica tak szybko, jak do niego wszedł.

Szybko się ubrał, popsikał się wodą kolońską i ułożył swoje wilgotne włosy. Kiedy był już zadowolony ze swojego wyglądu, wyszedł z łazienki, biorąc przy tym głęboki wdech. Alyssa spojrzała na niego i skinęła głową z aprobatą.

- Kiedy powinien tu być? - spytała, sprawdzając zegarek. Michael zrobił to samo, jego oczy rozszerzyły się, kiedy zauważył, że Luke powinien być tu lada chwila.

- Zaraz. Nadszedł już czas, w którym powinnaś się stąd wynieść! - Michael wykrzyknął, wypychając przyjaciółkę ze swojego pokoju i w kierunku drzwi wejściowych.

- Ale ja--. Zanim zdążyła skończyć, Michael zatrzasnął jej drzwi przed nosem i wbiegł z powrotem do swojego pokoju. Szybko wepchnął telefon do jednej kieszeni, a 50 dolarów do drugiej. Przezorny zawsze ubezpieczony, co nie?

Jak tylko Michael skończył to robić, usłyszał pukanie do drzwi. Do jego brzucha powróciły motyle, a on brał długie, głębokie oddechy, idąc do drzwi. Sprawdził wszystko drugi raz w swoich myślach. Jak już był całkowicie pewny, otworzył je. Luke spojrzał w górę jak tylko usłyszał skrzypienie otwieranych drzwi i uśmiechnął się na widok niższego chłopaka stojącego naprzeciwko.

- Hej! Gotowy? - Luke spytał, nerwowo bawiąc się swoimi palcami.

Michael uśmiechnął się na wybrane przez Luke'a ubrania. Miał na sobie prostą, błękitną, zapiętą koszulę flanelową i klasyczną parę czarnych, obcisłych dżinsów. Wyglądały na całkiem podobne do tych Michaela, oprócz tego, że miały dziury na kolanach. Skórzana kurtka zwisała z jego lewego ramienia i Michael był zaskoczony, że nawet ogolił swój zarost.

Liliowowłosy chłopak uśmiechnął się w odpowiedzi i przytaknął.

- Zdecydowanie.

-

Poniedziałek, sigh.

Mam nadzieję, że rozdział Wam się podobał, a cały opis randki dostaniecie już w czwartek c:

Do następnego x

Bath bomb [Muke pl]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz