Rozdział I

15.4K 502 10
                                    

Wstałam z łóżka, popatrzyłam na zegarek była 7.00. ~Pora wstać~pomyślałam. Z szafy wyciągnęłam białą sukienkę i poszłam do łazienki. Po zrobieniu lekkiego makijażu wzięłam czarną torbę i wyszłam z domu. Założyłam słuchawki i nawet nie wiem, kiedy minęła mi droga, a już zobaczyłam bramę szkoły. Kiedy przekroczyłam próg zielonego budynku ktoś złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- Nie przywitasz się?- na twarzy bruneta pojawił się duży uśmiech.
- Tony!- na jego widok nie mogłam pohamować śmiechu.
- Coś mam na twarzy?- spytał głupkowatym tonem.
- Może...- uniosłam lekko swoje kąciki ust, a on się zaśmiał. Spojrzałam na niego i mocno przytuliłam, chłopak zdawał się być zdziwiony tym gestem.
- Coś się stało?- popatrzył na mnie zatroskany.
- Nie, nic...- sama nie wiem dlaczego to zrobiłam.
- Okej, jak wyglądam?- spytał.
- Jak zwykle.- odpowiedziałam śmiejąc się.
- Ale ja się pytam na serio.- jego oczy nagle lekko pociemniały i przybrały poważny wyraz, pomimo że reszta jego twarzy była rozpromieniona serdecznym uśmiechem. Ta nagła, lecz subtelna zmiana zmusiła mnie do skupienia uwagi na jego stroju. Zmierzyłam chłopaka uważnym wzrokiem.
- Hmmm... prawie jak Play Boy.- rzuciłam po krótkiej chwili namysłu. Na widok zrezygnowanej miny Tonego o mało nie przewróciłam ze śmiechu, na co brunet tylko przewrócił oczami i ruszył w kierunku wejścia do szkoły. Dopiero teraz zobaczyłam, że jego włosy są starannie ułożone na żel, a czarna, rozpięta na trzy guziki koszula jest starannie wyprasowana i włożona w spodnie. Mimo że szłam obok niego w pewnej odległości, czułam unoszący się w powietrzu ostry zapach perfum, z którymi bez wątpienia przesadził.
- Bardzo śmieszne.- powiedział sarkastycznie.
- Dla kogo się tak stroisz?- prześwietliłam go jeszcze raz wzrokiem, próbując okiełznać napad śmiechu.
- Mam randkę.
- Uuuuu... z kim?- spytałam zaciekawiona.
- Z Angelą.- odpowiedział wyraźnie skrępowany.
- Tą z 2a?- otworzyłam szeroko oczy, a on kiwną głową na tak, miałam wrażenie, że zrobiły się jeszcze większe.- To powodzenia.
- Dzięki.- odpowiedział i zostawił mnie na szkolnym korytarzu. Nie musiałam długo czekać, moje oczy przysłoniły czyjeś ręce.
- Jak się masz kotku?- poczułam oddech na swoich plecach.
- Chris?- spytałam niepewnie.
- Zgadłaś.- chłopak zaśmiał się i ukazał się i stanął przede mną.- co taka niepewna?
- Nie, o co ci chodzi?- lekko się uśmiechnęłam.
- O nic.- poprowadził mnie na ciemniejszy koniec korytarza.
- Co chcesz zrobić?- popatrzyłam się na niego. Chłopak nic nie powiedział tylko się uśmiechnął.
- Śliczna jesteś wiesz?- spytał chrapliwym głosem. Nic nie odpowiedziałam, on przyparł mnie do ściany i zaczął całować po szyi.
- Chris nie...- nie dokończyłam zdania, tylko go odepchnęłam jak jego ręka zaczęła schodzić niżej. Czy on naprawdę nie może pohamować hormonów?- pomyślałam.
- Ooo widzę, że kociak pokazuje pazurki.- zaśmiał się.
- Hamuj się, dobra?- wkurzona spojrzałam na niego.
- Jasne, jasne.- jego uśmiech się powiększył. Przybliżył się do mnie i zrobił mi na szyi wielką czerwoną malinkę.
- Chris!- syknęłam zdenerwowana. Zboczony idiota- pomyślałam. Nic nie powiedział tylko podniósł ręce na znak poddania. Szybko się ogarnęłam i zostawiłam go na korytarzu. Weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro -Zboczeniec- przemknęło mi przez myśl. Próbowałam przysłonić czymś czerwoną plamę, która widniała na mojej szyi. Kiedy wreszcie mi się to udało, rozbrzmiał dźwięk dzwonka na lekcje. Po lekcjach wyszłam ze szkoły, usłyszałam jak ktoś za mną biegnie.
- Cholie czekaj!- krzyczał znajomy mi głos, odwróciłam się.
- Tony.- stwierdziłam zdziwiona.
- Jak ci minął dzień?- spytał zdyszany.
- Jakoś.- jęknęłam.
- Heh, chyba nawet lepiej niż myślałem.- zaśmiał się odsłaniając przy tym dużą malinkę na szyi.
- Ahhh to...- spojrzałam się na niego, on się uśmiechnął i odwrócił wzrok.- A tobie jak minął?
- Jakoś.- powtórzył po mnie z uśmiechem.

Anoreksja-moja przyjaciółka ✔️ [w trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz