Rozdział XIII

3.5K 248 35
                                    

- Tony-
Stałem przed lustrem.
Nie myślałem, nie czułem... Chciałem tylko nadal być obok mojej małej Cholie. Tak bardzo jej potrzebuje. Do tej pory nie zauważała tego jak bardzo ją kochałem i jak bardzo mi na niej zależało. Właśnie. „Zależało". Już jej nie ma. Odeszła cicho. Bez żadnego ostrzeżenia. Myślałem, że uda nam się to pokonać, ale było już za późno.

Trzymam żyletkę. To śmieszne, że od takiego małego przedmiotu może zależeć twoje życie, a raczej jego brak.
W wannie położyłem karteczkę którą wcześniej odręcznie napisałem.
"Zawsze będę blisko ciebie", po chwili obok karteczki spoczęła czerwona róża. To był jej ulubiony kwiat.

Wyłączyłem się. Nie wiedziałem już co robię. Czułem ogromny ból, który rozdzierał mnie od środka i osłabiał moje wszystkie zmysły. Był tylko jeden sposób, aby się go pozbyć.
Nikt nie umie spojrzeć do mojego wnętrza...

Przycisnąłem żyletkę do wewnętrznej strony nadgarstków, tak mocno, że odrazu zacząłem krwawić, to samo zrobiłem z drugą ręką. Powoli ciemno- czerwona ciecz spływała po białych kafelkach. - Piękny kontrast.- pomyślałem.
Usiadłem na podłodze. Czułem się coraz słabszy, jakby moje ciało ogarnął nagły paraliż. Przed moimi oczami pojawiły się wszystkie sceny z mojego życia.
Kiedy urodził się mój młodszy brat, kiedy tata zabrał mnie pierwszy raz na ryby, widziałem jak zarzucał daleko wędkę. Kiedy dostałem od rodziców pierwszy rower.
Na to wspomnienie moje kąciki ust powędrowały do góry.
Widziałem też Cholie jak kupiłem jej lody, ubrudziła się nimi
Już niedługo- podniosłem lekko rękę aby ją dotknąć, ale nagle wszystko zniknęło...

Zamknąłem znów oczy. Widziałem ciemność. Tak, właśnie o tym marzyłem... Zatonąć w ciemności i nabrać nowych kolorów, aby znów powstać do życia. Przeszył mnie ból, ale to mi już nie przeszkadzało. Wiedziałem, że za chwilę wszystko się skończy. Wszystkie problemy i  zmartwienia opuszczają mój umysł. Ciepło. Poczułem ciepło. Już nie czułem bólu tylko błogie ciepło. Wiedziałem, że jest ze mną. Miałem wrażenie, że okrywa mnie swoimi ramionami, miałem wrażenie że czuję jej miękką skórę i zapach jej włosów.  Rozmywam się razem z nią w nicości.







Tak to się skończyło... Tony nie mógł wytrzymać... Mam nadzieję, że dało to komuś do myślenia, ponieważ nasza śmierć może też zabić kogoś innego...

Anoreksja-moja przyjaciółka ✔️ [w trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz