Harry
Ta dziewczyna była niesamowita! Prześliczna, urocza i tak słodko nieporadna. Urzekła mnie swoim urokiem osobistym i zniewalającym uśmiechem. Ale cóż trzeba wracać do rzeczywistości. Skończyłem czyścić buty i wróciłem do stołu.
-No nareszcie wróciłeś! Co tam tak długo robiłeś?- zapytała Penelope.
-Była kolejka.- no raczej nie powiem jej, że właśnie spotkałem najwspanialszą osobę na świecie i żałuje, że jestem z nią związany.
Moja narzeczona spojrzała pytająco, ale nie skomentowała tego.
-Mniejsza. Zabieramy Nel do siebie na trochę.- rzekła jej mama.
-W porządku. A dokładniej na jak długo?- zapytałem.
-Na jakiś tydzień.
-Ale może się to przeciągnąć.- wtrąciła dziewczyna.
-To my się już będziemy zbierać.- powiedział mój tata. Po tym jak pożegnałem się ze wszystkimi, napisałem smsa do Zayna, aby ten powiadomił resztę, że idziemy dzisiaj do klubu.
Wróciłem do domu i zacząłem się szykować.Victoria
-No nie wiem. Ta sukienka chyba mi nie pasuje.- powiedziałam do mojej przyjaciółki Kendall, przeglądając się w lustrze. Ja, Ken, Suzy i Dylan tworzymy zgraną paczkę już od kilku lat. Uwielbiam przebywać w ich towarzystwie.
-Co ty mówisz! Wyglądasz genialnie! Każdy na ciebie poleci!- wykrzyknęła w odpowiedzi dziewczyna. Szykowałyśmy się na imprezę we dwie, bo druga część ekipy miała dołączyć do nas później. Przejrzałam się jeszcze raz i stwierdziłam, że może nie jest aż tak źle.
-No dobra, idę tak.-odpowiedziałam wskazując na mój strój:-To idź się malować, a teraz ja poszukam coś dla siebie.- odpowiedziała moja przyjaciółka.
Poszłam do łazienki i zrobiłam w miarę delikatny makijaż. Do tego zakręciłam kilka pasm włosów na prostownicy, a później je roztrzepałam, aby uzyskać subtelniejszy efekt. Kiedy wróciłam do pokoju zamarłam. Kendall wyglądała oszałamiająco:
-No to lecimy!-wykrzyknęłam.
Po niecałej godzinie i już w komplecie dotarliśmy do jednego z najlepszych klubów w mieście. Był on cholernie drogi, a kolejki do niego były kilometrowe, jednak był to klub wujka Ken, tak więc mieliśmy wejście i "atrakcje" za darmo. Mówiąc atrakcje mam na myśli morze alkoholu i różnych innych używek. Co jak co ale tak dobrze poimprezować to my potrafiliśmy jak mało kto. Weszliśmy w czwórkę wejściem dla VIP'ów i skierowaliśmy się do naszej loży.
-Imprezę czas zacząć krzyknął Dylan po tym jak dostarczono nam alkohol. Wypiliśmy po kilka shotów każdy i ruszyliśmy na parkiet.
Leciało akurat "S&M" Rihanny, czyli kawałek, który każdy z naszej paczki uwielbiał. Dylan porwał mnie do tańca i czułam, że ta impreza będzie genialna. Nasz taniec mógł być odbierany przez niektórych za nieco wulgarny, ale dla nas były to tylko przyjacielskie wygłupy. Kiedy piosenka zmieniła się na "Give me everything" Pitbulla i Ne-Yo, zrobiliśmy małe kółko i w czwórkę świetnie się bawiliśmy. Po kolejnych 5 piosenkach wróciliśmy do loży, aby uzupełnić ilość napojów wysokoprocentowych. Wypiłam trzy shoty i dwa przepyszne drinki.
- Chodźcie potańczyć!- wykrzyknęłam w stronę przyjaciół.
-Ja i Kendall idziemy siku, ale zaraz po tym dołączymy do ciebie na parkiecie.- odpowiedziała Suz.
-No dobra to ja leeecę!- odpowiedziałam im nieco pijackim głosem, z czego wszyscy się zaczęliśmy się śmiać.
-Tylko się nie zabij kochanieńka!- krzyknął za mną przyjaciel.
Jak powiedziałam tak zrobiłam. Poszłam na parkiet i zamierzałam wyrwać najlepsze ciacho w klubie. Po chwili zauważyłam bardzo przystojnego bruneta, do którego podeszłam i zaczęłam z nim tańczyć. Po trzech przetańczonych wspólnie piosenkach, ja i Jason podeszliśmy do baru aby zamówić kilka kieliszków Tequili. Później daliśmy się trochę ponieść emocjom i zaczęliśmy się całować, a nasz taniec stawał się coraz bardziej erotyczny. Jednak w pewnym momencie mój kompan dostał telefon z wiadomością o jakiejś pilnej sprawie, więc zapisał sobie mój numer i pożegnał się ze mną soczystym buziakiem. Po jego wyjściu znalazłam innego partnera, tym razem nieziemsko przystojnego blondyna o zielonych oczach. Po chwili jednak przestałam czuć ciepło na mojej talii i usłyszałam ciche "cześć" przy moim uchu. Obróciłam się, a za mną stał uśmiechnięty Harry.
-Zatańczymy?- zapytał niskim głosem. A ja już wiedziałam, że nie dam rady oprzeć się jego urokowi. Złapałam jego dłoń i zaczęliśmy nasz taniec. Nie muszę chyba wspominać jak bardzo przepełniony był pożądaniem. Kilka drinków później całowaliśmy się na umywalce w klubowej łazience, na poręczy przed budynkiem, na masce jakiegoś samochodu i na tyle taksówki. Cały czas uzupełnialiśmy braki alkoholu w naszych organizmach. Po jakimś czasie straciłam panowanie nad sobą i po prostu urwał mi się film, akurat w momencie, w którym Harry zdejmował moją sukienkę, w swojej sypialni...
CZYTASZ
His Purpose || H.S. ||
Fiksi PenggemarHarry Styles prowadzi cudowne życie- jest właścicielem świetnie prosperującej firmy, ma piękną narzeczoną i wspaniałych przyjaciół. Jednak jego życie zmieni się o 360 stopni, kiedy spotka Victorię i to ona stanie się jego jedynym celem. ____________...